Nawet Stalin szukał: 3 skarbów Rosji, które wciąż nawiedzają poszukiwaczy skarbów

Prawdopodobnie każdy naród ma legendy o niezliczonych bogactwach ukrytych gdzieś w lochach. Powstają filmy o tym, powstają powieści. W końcu ich znalezienie oznacza przejście do historii, wzbogacenie się w nieskończoność i odkrycie tysiącletniej wiedzy. Niektóre z tych legend to po prostu plotki lub nadzieje ludzi, którzy nie mają podstaw. Inne oparte są na faktycznych wydarzeniach historycznych, a ich odkrycie prawdy zapowiada się na największe odkrycie. Od dawna znaleziono niektóre skarby, wszystkie ich tajemnice zostały odkryte, ale poszukiwacze złota nie mogą się z tym w żaden sposób zgodzić i nie uspokajając się, nadal szukają.

Dziś opowiadamy o 3 legendarnych skarbach Rosji, które wciąż ekscytują umysły poszukiwaczy skarbów.

Biblioteka Iwana Groźnego

Iwan IV Groźny

Być może jest to najbardziej znany rosyjski skarb, który przyciąga uwagę nie tylko rosyjskich poszukiwaczy, ale także zagranicznych.

Według legendy siostrzenica ostatniego cesarza bizantyjskiego Sophii Paleolog, zawierająca małżeństwo z Iwanem III, przybyła z posagiem. I obejmowało 800 tomów z biblioteki Konstantynopola. Dzieła starożytnych Greków, Rzymian, starożytne Ewangelie, które od wieków były gromadzone przez cesarzy Cesarstwa Bizantyjskiego, przeszły w ręce władcy Moskwy. Wartość takiej kolekcji polega nie tylko na liczbie unikalnych dzieł, ale także na ich projekcie: w końcu książki były rzadkie i były zwykle ozdobione drogimi kamieniami. Dlatego w celu zapewnienia bezpieczeństwa takiej biblioteki i ochrony jej przed pożarami i rozbojami wykopano pod Kremlem tajne podziemne przejście do bunkra. To tam umieścili bibliotekę (lub tak zwaną Liberię). Jak się tam dostać, znał tylko władców i mały krąg współpracowników. Jednak po strasznych wstrząsach, jakich doświadczyła Rosja na przełomie XVI i XVII wieku, wszystkie informacje o tym, jak przeniknąć do podziemnego bunkra, zostały utracone. Podczas wydarzeń z drugiej połowy XVI wieku biblioteka została nazwana „bibliotekami Iwana Groźnego”, ponieważ uważa się, że to on odziedziczył ten skarb od babci Zofii.

I przez ostatnie 500 lat entuzjaści nie przestali szukać tajemniczej Liberii. Szukali jej nie tylko „fani”, ale także osoby polityczne: Piotr I, dyrektor Muzeum Historycznego, książę Szczerbatow, a nawet Stalin, zezwolił na wykopaliska na Kremlu.

Jednak za każdym razem próby znalezienia skarbów kończą się niepowodzeniem. Dlaczego Historycy są całkiem pewni: nigdy nie istniała biblioteka.

Sophia Paleolog

Konstantynopol zmarł w 1453 r., Kiedy Sofia była jeszcze nastolatką (miała zaledwie 12-13 lat). A w Moskwie, jako żona Iwana III, pojawiła się po prawie dwóch dekadach, w 1472 roku. Gdzie mogłaby przechowywać tak ogromną bibliotekę przez cały czas? Po zdobyciu Bizancjum przez Turków Sophia przeprowadziła się do Włoch i żyła pod auspicjami papieża. Gdyby istniała biblioteka, papież nie mógłby tego nie zauważyć. Dlaczego więc miał tak cenny ładunek? Ponadto Sophia była znana jako biedna dziewczyna. Plotki o Liberii mogą zwiększyć jej „prestiż”. Tak się jednak nie stało. Informacje o bibliotece cesarskiej zaczęły się rozpowszechniać znacznie później.

Cóż, wszystkie historie ludzi, którzy rzekomo słyszeli lub nawet widzieli książki biblioteczne, nie są odporne na krytykę, mówi historyk A. Filyushkin. Są niczym więcej niż mitem.

Jednak Iwan Groźny miał bibliotekę: głównie były to księgi liturgiczne i annały. Teraz zbiór rękopisów jest rozrzucony po różnych repozytoriach, ale niestety nie ma tam książek w językach obcych.

Złoto Napoleona

Napoleon opuszcza Moskwę

I oto zagadka, z którą zmagają się historycy, entuzjaści i poszukiwacze skarbów od ponad dwustu lat. Gdzie poszły trofea, które Napoleon zabrał z Moskwy w 1812 roku?

W październiku 1812 r. Bonaparte opuścił Moskwę z licznymi konwojami, skradzionymi w Mother See. Były tam złote ikony i biżuteria Kremla, krzyż z dzwonnicy Iwana Wielkiego oraz różne klejnoty i broń, 20 funtów złota, 300 funtów srebra. Ale potem wszystkie zrabowane trofea nie dotarły do ​​Francji.

Jak stwierdzono we wspomnieniach, generał de Segur dziesięć lat po wojnie, cały łup został zalany w jeziorze Semlevskim w regionie smoleńskim. Od tego momentu cała historia zaczęła się od poszukiwania skarbów.

Od tego czasu rosyjscy gubernatorzy, indywidualni entuzjaści, francuscy weterani wojenni i Niemcy podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej poszukiwali złota Bonaparte w tym jeziorze. W okresie powojennym zorganizowano dwie wyprawy sowieckie na ten teren. Ale nic nie znaleziono.

Wtedy zaczęli się zastanawiać, czy skarby Moskwy naprawdę zostały wrzucone do jeziora? Czy można ufać słowom generała?

Według historyka V. Bezotosnego nie ma sensu szukać strat w tym jeziorze, nie ma tam nic. Faktem jest, że część łupów armii napoleońskiej została odparta przez Kozaków: ogromna liczba trofeów została zwrócona do świątyń. Ale wcale nie dlatego, że wartości eksportowane z Kremla nigdy nie zostały odkryte.

Francuzi opuszczają Rosję

Gdzie ich szukać? Wiadomo, że ostatni raz konwój z moskiewskimi trofeami był widziany na Białorusi, w regionie Orszy. Możliwe więc, że gdzieś tam zakopano niektóre trofea. Ale dodatkowo możesz wyszukiwać na całej trasie francuskiej z Maloyaroslavets. W końcu wycofujący się Francuzi po prostu zostawili wszystko „niepotrzebne” w drodze na Zachód. Głodni, wyczerpani w tym czasie nie byli gotowi na złoto i trofea. Co więcej, nie mieli czasu na dokładne określenie i zarejestrowanie miejsca, w którym zrzucili łupy.

Ogólnie rzecz biorąc, tajemnica rosyjskich trofeów Napoleona nie została jak dotąd rozwiązana. A ponieważ żaden z brakujących przedmiotów nie pojawił się za granicą, budzi nadzieję, że pewnego dnia reszta „złota napoleońskiego” zostanie znaleziona gdzieś w Rosji.

Gold Kolchak

Admirał Kolchak

Wyjaśniono, że eksperci wyjaśniają tajemnicę rosyjskich rezerw złota, ale poszukiwacze skarbów nie poddają się i każdy próbuje znaleźć „utracone” złoto admirała.

W czasie I wojny światowej rosyjska rezerwa złota wynosiła ponad 1 miliard rubli, co było największą rezerwą na świecie. Historia mówi, że część tego stada, około 600 milionów, została wyeksportowana do Kazania w 1915 roku. W 1918 r., Już podczas wojny domowej, rezerwat w Kazaniu zajęły białe wojska. I od tego czasu zaczęto go nazywać „złotem Kołczaka”, ponieważ po pewnym czasie admirał Kołczak został ogłoszony Najwyższym Władcą Rosji. Złoto zostało przetransportowane do Omska, stolicy białego ruchu. Następnie postanowili wysłać go dalej koleją transsyberyjską w wagonach do Władywostoku. Kolchak jechał również w tym samym pociągu. W 1919 r. Podczas tej podróży Kołczak postanowił „poddać się” bolszewikom. Ten ostatni otrzymał większość złota, 2/3 całości.

Co się stało z pozostałymi 200 milionami? Są uważani za „zagubione złoto Kolchaka” i są otoczeni niezliczonymi legendami. Ale teraz, dzięki naukowcom, możemy z całą pewnością powiedzieć, co dokładnie stało się z pozostałymi sztabkami złota.

40 milionów wpadło w ręce Atamana Semenowa, który wydał je wszystkie na potrzeby wojskowe.

Około 1 milion został skradziony z jakiegoś powodu przez kogoś, prawdopodobnie przez czechosłowacki korpus, który podróżował z Kołczakiem. Jednak nawet jeśli tak jest, nie będzie można ich zwrócić, ponieważ najprawdopodobniej zostały one wydane na prywatne potrzeby.

Korpus Czechosłowacki R. Hyde z ochroną

Niemniej jednak pozostały kruszec złota został sprzedany za granicą ministrowi finansów rządu Kołczaka Aleksandrowi Aleksandrowiczowi Nikołskiemu.

Z rezerwy złota nie pozostało nic, ale do dziś są informacje o rzekomo „znalezionych” wlewkach złota Kołczaka gdzieś w Rosji.

Zostaw Swój Komentarz