Peru: Leimebamba i droga do Cajamarca

Dzisiaj jest cały dzień w drodze. Przejazd z Leimebamba do Kahamarka. Tylko 280 kilometrów, ale przejechałem 9 godzin. Droga jest kurwa! Najpierw wznieś się z 2250 na 3700. Następnie zejdź do wąwozu na trzy kilometry w pionie - do 800 metrów. Cała krawędź oszałamiającej otchłani. „Droga śmierci” w Boliwii odpoczywa… Potem jeszcze dwa razy wspinaczka na 3650 i zjazdy, ale już mniejsza. Bardzo piękna, ale męcząca ...

Autobus (z Chachapoyas) powinien przybyć o godzinie 8.30, a chociaż mamy czas na wędrówkę po Leimebamba, zrób zdjęcie z życia górskiej wioski indyjskiej.

Oto lokalne Schody Potiomkinowskie.

Uderzająca czystość na ulicach.

Wielu tutaj jeździ konno. Sami wielokrotnie obserwowaliśmy obraz: koń piętrzył stos, właściciel natychmiast wyszedł, nie, nie właściciel konia, ale właściciel domu (sklep, tawerna itp.), Przed którym to wydarzenie miało miejsce, a potem wszystko zostało posprzątane.

Wszyscy mieszkańcy wioski rano zamiatają chodnik przed domami, a następnie okresowo wychodzą - spryskują wodą, aby zapobiec kurzowi.

Oczywiste jest, że mieszkańcy tej małej wioski szanują siebie i kochają miejsce, w którym żyją.

Tutaj nowa część jest przymocowana do starego domu.

To zabawne, ale w domach malowane są tylko fasady od strony ulicy. Kto jest za tym, co widzi ...)))

Ponadto fasady są ozdobione różnymi rzeźbionymi drewnianymi balkonami i okiennicami.

Sprzedaż wątków.

Okna mogą nie mieć szkła, ale między ramami drzwi lub okien a ścianami są pęknięcia, w które można wsadzić rękę, ale drzwi i okna są wykonane z pięknego drewna.

Na ulicach jest dużo psów, jak wszędzie w Ameryce Południowej. Ale prawie nie widzieliśmy kotów.

Mimo zdobionych fasad główną powierzchnią domu są dziedzińce. Zgodnie z hiszpańską tradycją prawie wszystkie domy na ulicy są zbudowane z patio. Z ulicy, kiedy wchodzisz do drzwi, nie wchodzisz do domu, ale na dziedziniec. I jest już balkon na obwodzie całego domu, tam też idą okna, jest główna fasada.

Nasza hospedah.

Wkrótce przyjechał autobus. Z początku nas zaskoczył - jakiś krótki, jakby pół autobusu. Ale kiedy poszliśmy na górę, wszystko natychmiast stało się jasne.

Na takiej drodze i przy takich zakrętach coś bardziej autentycznego ma wszelkie szanse na zejście ... Stało się również jasne, dlaczego autobus kursuje tutaj tylko w ciągu dnia, a podczas deszczy droga często jest zamknięta ...

Rozumiemy, że „Droga śmierci” w Boliwii wcale nie jest wyjątkowa, ale po prostu dobrze reklamowana marka ...

Droga z Leimebamba do Selendin przez Kanion Maranion jest jedną z najbardziej imponujących i najpiękniejszych w Peru. Canyon Marañon jest jednym z najgłębszych w Ameryce Południowej. Z 3700 metrów nad poziomem morza zjechaliśmy do 800 w wiosce Balsas.

W miejscowości Balsas autobus zatrzymuje się. Jest natychmiast otoczony owocami, ciastami, sokami, kupcami ... Autobusy są tu rzadkie. Ceny są śmieszne. Za 1 sól kupujemy duże opakowanie pyszne małego żółtego mango, które można jeść ze skórą. Następnie w tej samej cenie za kokos ze słomką - pijemy sok. Długo jesteśmy w drodze, chcę iść do toalety ... Lokalni mieszkańcy wysyłają nas na komisariat policji za rogiem. Toaleta jest dobra, czysta.)))

Przekraczamy rzekę Maranion i znów autobus zaczyna wspinać się na górę. Teraz patrzymy na skraj wąwozu, gdzie jechaliśmy pół dnia temu, z drugiej strony.

W autobusie są 2 kierowcy. Podczas podróży zmieniali się 4 razy - taka droga jest ciągle w ciągłym napięciu. Po szczególnie długich podjazdach autobus zatrzymał się w pobliżu jakiegoś domu i ochłodził silnik, zmył kurz zebrany z autobusu i otworów wentylacyjnych.

Zatrzymaj się na godzinę w miejscowości Selendin. Zjedliśmy tutaj lunch. I znowu w drodze.

W wiosce w górach jest coś w rodzaju wakacji.

Do wieczora jesteśmy w Kahamarck. Miasto jest bardzo głośne i zagazowane, ale główny plac jest bardzo piękny.

Obejrzyj wideo: Narcotráfico en Bambamarca y Celendín (Może 2024).

Zostaw Swój Komentarz