Śmierć z jedzenia: jak poszły luksusowe rzymskie uczty

Rzymska uczta była niezwykłym miejscem nadmiaru gastronomii, w którym podawano potrawy z pawi języka i smażonych śpiochów, mózgi bażanta w marynacie i języki flamingo w pikantnym sosie. Wszystko to zjadano pod litrami wina. Szklanki były ciągle wypełnione „kelnerami”. W sercu tego obżarstwa było zimne obliczenie.

Dla arystokratów, którzy rządzili tym ogromnym starożytnym imperium, u szczytu ich rozwoju pod przewodnictwem cesarza-wojownika Trajana (od 98 do 117 rne), rozciągającego się od Wielkiej Brytanii po Bagdad, uczty były czymś znacznie więcej niż tylko wystawnym posiłkiem. Święta były najważniejszym środkiem kontroli politycznej.

„Święto umożliwiło wdrożenie głównej zasady: trzymaj przyjaciół blisko, a wrogów jeszcze bliżej”.mówi Barry Strauss, historyk i profesor na Uniwersytecie Cornell. Jego fascynująca książka Dziesięciu Cezarów: cesarzy rzymskich od Augusta do Konstantyna opowiada o 10 wybitnych cesarzach, których polityka i osobowości kształtowały losy starożytnego Rzymu. „Święta pozwoliły cesarzom wykazać się potęgą i bogactwem, a także patronować gościom i kontrolować potencjalnych konkurentów. Jeszcze przed pojawieniem się cesarzy członkowie elity rzymskiej organizowali prywatne bankiety jako sposób chwalenia się, łączenia, nagradzania przyjaciół i rozstania się z wrogami”..

Nie tylko zapłać, ale pozbądź się ich, dodając do wina odrobinę trucizny. Zawsze istniało podejrzenie zatrucia, gdy przedstawiciel rzymskiej arystokracji nagle umarł po uczcie.

Obraz „Rzymska uczta”. Artysta Roberto Bompiani. 1875

Na przykład syn cesarza Klaudiusza zachorował na uczcie dworskiej i po chwili zmarł. Władze wyjaśniły wszystko z naturalnych powodów, ale nikt w to nie wierzył. Wszyscy nadal wierzyli, że został otruty rozkazem cesarza Nerona.

Poeta Juvenal w swojej cynicznej formule „Chleb i cyrki!” wyraził istotę społeczeństwa rzymskiego. Ta strategia działała nie tylko dla tłumu zwykłych ludzi, ale także dla wyższych klas.

W przypadku arystokracji „chleb” należał do olśniewającego zakresu przysmaków, które objadają się z zapierającym dech w piersiach brakiem umiaru. Podczas hedonistycznych świąt Rzymianie jedli do tego stopnia, że ​​zachorowali.

Święta w starożytnym Rzymie trwały kilka godzin. Ich urządzenie wymagało ogromnej liczby kucharzy, organizatorów uroczystości, piekarzy, cukierników, specjalnych niewolników, którzy przynieśli miski z wodą do mycia rąk. Słudzy podawali na wielkich talerzach nadziewanego strusia z Afryki, pieprzu i trzciny cukrowej z Indii, sumy z Syrii, kminku z Etiopii, oliwek z Grecji. Wino było pite w dużych ilościach ze srebrnych kielichów z dwoma uchwytami. W tle grała lira. Na ucztach byli artyści, poeci, trenerzy lampartów.

Obraz „Heliogabal róż”. Malarz Lawrence Alma-Tadema. 1888

Artysta Laurence Alma-Tadema w obrazie „Heliogabal Roses” przedstawił jedną z tych świąt. Cesarz zaprosił wszystkich swoich wrogów i rozkazał zrzucić tak wiele róż z sufitu, aby goście udusili się od zapachu. Nie można było opuścić cesarskiej uczty. Uznano to za brak szacunku dla władzy państwowej i było karane bolesną śmiercią. Sam cesarz i jego matka są przedstawieni w tle obrazu.

Rzymska gastronomia została podniesiona do rangi sztuki wysokiej, a jej apogeum było wspaniałą rzymską ucztą.

Wielki rzymski smakosz Mark Gabius Apicius, który skompilował jedyną zachowaną książkę kulinarną Cesarstwa Rzymskiego De Re Coquinaria („The Art of Culinary ”), wymienia ponad 400 przepisów z garbów wielbłądów, papug, dziczyzny, bażanta, królika, gęsiej wątróbki, kiełbas faszerowanych mózgiem, pawia, flamingów, żurawi, strusi, szynki, owoców morza z jeżowców do czerwonej barweny, czerwonej barweny, okonia, makreli i ostrygi.

Bankiet szlachetnego Rzymianina

Ale zanim to się stało, przyjął synów cesarza Tyberiusza i podał im słowiki, pieczone w miodzie, nadziewane suszonymi śliwkami, w sosie aromatycznych ziół i soku winogronowego z dodatkiem płatków róży. To luksusowe danie zrobiło plusk w Rzymie.

Do dziś cieszymy się kulinarnymi wynalazkami Apitsii. Powinniśmy być mu wdzięczni za przepisy na gotowanie szynki i boczku. Nie wszyscy cesarze byli tak zdeprawowani jak Nero czy Heliogabal. Jak wiadomo, Juliusz Cezar przestrzegał prostej diety i nie nadużywał alkoholu. Marek Aureliusz, Oktawian August był umiarkowany w jedzeniu i piciu. Cesarz Trajan, chociaż był znany ze swojego uzależnienia od wina i chłopców, wciąż mógł się zatrzymać w swoim czasie i nie stracić zmysłów. Następca Trajana, inteligentny Adrian, podziwiał otoczenie ze skromnością i prostotą. Ale było niewielu takich władców.

Niektórzy historycy sugerują, że legendy o biesiadach mogą być przesadzone.

„Uczta pod portykiem jonowym”. Artysta Giovanni Paolo Panini (1691-1705)

Krążyły pogłoski o cesarzu Heliogabalu, że pływał w pachnącym szafranowym basenie, mieszając garść ryżu z perłami dla swoich gości i zmuszając go do gotowania potraw o określonym kolorze - zielonym lub niebieskim. Wszystko zależało od wyobraźni. Jeśli potrzebował niebieskiego obiadu, ryba była gotowana w niebieskawym sosie, który naśladował kolor morza.

Jedna z najbardziej przerażających historii jest idealna na przyjęcie Halloween. Jest to tak zwana „czarna uczta”, zorganizowana przez cesarza Domicjana, znanego z okrucieństwa. Pokrył salę na czarno, pomalował jedzenie na czarno i umieścił każdego gościa, który przybył obok nagrobka, na którym napisał swoje imię. Goście myśleli, że nie opuszczą tego przyjęcia przy życiu, zwłaszcza, że ​​Domitian rozmawiał o ich zabójstwie podczas kolacji. Później okazał się żartem.

Przed patrycjuszowymi rezydencjami i pachnącymi szafranami zwykli rzymscy obywatele mieszkali w zatłoczonych domach i jedli skromnie. W imperium głód i hedonizm współistniały jednocześnie. Zwykli Rzymianie jedli chleb, płatki, owoce i warzywa, daktyle, miód i ser. Czasami mięso i ryby.

Trudno było wyżywić miasto liczące milion osób. Historycy wspominają o 19 zamieszkach o żywność. Podczas jednego z nich, który miał miejsce w 51 r. I był spowodowany suszą, cesarz Klaudiusz musiał poważnie martwić się o swoje życie. Tłum rzucił na niego skórkami chleba.

Głównymi dostawcami zboża dla Rzymu były Afryka Północna i Egipt. Kiedy w V wieku ne barbarzyńcy podbili te strategicznie ważne obszary starożytnego Rzymu, zaprzestano produkcji i dostaw żywności. Śmiertelny cios został zadany imperium osłabionemu latami wewnętrznej dezintegracji i walki.

Obejrzyj wideo: + Czy możesz UMRZEĆ Z PRZEJEDZENIA? śmierć na konkursie jedzenia na czas. Plus #104 (Może 2024).

Zostaw Swój Komentarz