Kiedy hawajscy bezdomni żyją lepiej niż nasi ciężcy pracownicy

Rozumiem całą prawą złość, która pojawi się wielu po przeczytaniu tego postu ...

Tak, rzeczywiście. Rzeczywistość jest taka, że ​​hawajscy bezdomni żyją znacznie lepiej niż ciężcy pracownicy gdzieś na rosyjskim buszu.

Bezpośrednio w gotówce.

Bezdomni na Hawajach są tak czekoladowi i chronieni przez władze wyspy, że jest to najbardziej zaludnione państwo w USA. Koncentracja osób bezdomnych jest tutaj 6 (!!!) razy wyższa niż średnia krajowa! 6 razy - 1,2% całej populacji!

Co więcej, jedna trzecia wszystkich bezdomnych wyemigrowała na Hawaje z innych stanów w ciągu ostatnich 10 lat.

Zapytaj, dlaczego tak się dzieje? Faktem jest, że stan ten wyróżnia się szczególnym poczuciem humanizmu dla bezdomnych, w każdy możliwy sposób, pomagając im, zapewniając wszystkim to, czego potrzebują bezdomni, i po prostu nie pozwól bezdomnym umrzeć.

A teraz uwaga średnio na Hawajach wydaje 700 dolarów miesięcznie na jednego bezdomnego !!! Oto prawdziwy minimalny koszt utrzymania.

Prawie 42 tysiące rubli. Ciekawe, ile osób w Rosji otrzymuje wynagrodzenie niższe niż ta kwota.
Nie będąc jednocześnie bezdomnym, nie robiąc nic, ale pracując i ciężko pracując ...

Oczywiste jest, że bezdomni tętnią życiem na Hawajach.

I słońce dla ciebie i ocean, a nie zimno i mróz. Nie musisz się martwić o miejsce zamieszkania, ponieważ Możesz żyć absolutnie wszędzie - nie zamarzniesz.

Ale pomimo bardzo humanitarnego podejścia władz do tych towarzyszy, sytuacja ta jest dla nich coraz mniej ekonomiczna, ponieważ bezdomni na wyspie rozmnażają się szybciej niż liczba ludności rośnie ...

Czy wiesz, jak władze znalazły wyjście?

Są gotowi wysłać każdego bezdomnego ... na wycieczkę!

A ponieważ podróż z Hawajów można odbyć wyłącznie samolotem, bezdomni płacą za bilet lotniczy, a także procedury odkażania i przyzwoitego wyglądu, aby umożliwić pasażerowi podróż samolotem.

To prawda, w jedną stronę. Innymi słowy, w ten sposób próbują eksmitować bezdomnych z wyspy.

Prawo amerykańskie nie zezwala na eksmisję ludzi ze stanu, więc musiałem stworzyć program, w którym szczególnie nierentowni mieszkańcy sami dobrowolnie przenoszą się gdzie indziej.

Ograniczenia dotyczące uczestnictwa w programie „podróży na kontynent” są minimalne: każda hawajska bezdomna, która nie ma chorób zakaźnych i jest gotowa podpisać dokument potwierdzający, że wyjazd będzie całkowicie dobrowolny, może skorzystać z oferty. To prawda, że ​​możesz wyjechać na kontynent tylko raz: odlecieć, wrócić na własny koszt, a potem odlecieć ponownie nie będzie działać.

Formalnie władze wyjaśniają, że opracowały program, dbając o samych bezdomnych. Teraz mogą bezpiecznie zbliżyć się do swoich bliskich, którzy pomogą im wstać. Zasadniczo jednak nikt nie ukrywa szczególnie, że personel spodziewa się w ten sposób poważnych oszczędności w budżecie. Bezdomny jest o wiele tańszy, aby umyć go i wsadzić do samolotu raz, niż zatrzymać go do końca życia.

Ogólnie rzecz biorąc, na Hawajach nie byli pierwszymi, którzy wymyślili, jak „legalnie” eksmitować osoby bezdomne.

Po raz pierwszy coś takiego wymyślono w Nowym Jorku, gdzie w 2007 r. Władze zaczęły kupować bilety autobusowe, kolejowe, a nawet bilety lotnicze dla miejscowych bezdomnych. Wszystko za darmo, ale tylko w jedną stronę. Oczywiście wszystko to nie jest przedstawiane jako wydalenie bezdomnych ze względów ekonomicznych, ale jako szlachetna troska miasta o zjednoczenie rodziny.

Przez prawie dziesięć lat z Nowego Jorku wysyłanych jest co roku kilkaset osób bezdomnych. Kosztuje budżet miasta pół miliona dolarów rocznie, ale biuro burmistrza zapewnia, że ​​koszty zostaną odzyskane - roczne oszczędności z każdej „zjednoczonej rodziny” w drogim Nowym Jorku sięgają 36 tysięcy dolarów.

Doświadczenia Nowego Jorku zaczęły się stopniowo rozprzestrzeniać w całych Stanach Zjednoczonych. Bezdomni zaczęli brać bezpłatne programy wyjazdu w innych dużych miastach, takich jak San Francisco lub w obszarach o przyjemnym, włóczęgowym klimacie, takich jak kurorty na Florydzie. Następnie wydalony bezdomnych zgadywanych w stolicy Luizjany Baton Rouge. Tam, na ostrym Południu, posłowie byli mniej wyrafinowani w humanistycznej hipokryzji niż ich nowojorscy odpowiednicy, więc na początku uczciwie nazwali program „Czystym Sweepem”, ale z czasem go przemyślili i przemianowali na „Nadzieję”. Ogólnie rzecz biorąc, wszędzie władze pilnie podkreślają, że rozdają bezpłatne bilety tylko osobom bezdomnym, które mogą potwierdzić, że mają gdzie pójść. Ale jak ściśle przestrzegana jest ta zasada w rzeczywistości, nie jest znane. Zwłaszcza, gdy weźmie się pod uwagę, że prawie wszędzie podaż bezdomnych z darmowymi biletami należy do policji.

Ogólnie jestem ciekawy, jak szybko zadzwoni cykl bezdomnych w USA i wszystkie stany zaakceptują ten program.

Wtedy bezdomni w stanach zaczną czystą gwarę i będą jeździć bezpłatnie ze stanu do stanu kosztem lokalnych budżetów.

Obejrzyj wideo: Tak wygląda nasze życie na Hawajach (Może 2024).

Zostaw Swój Komentarz