Annapurna lub Himalaya krążą oczami amatora

Im bardziej przenosiliśmy się w samo serce Himalajów, tym więcej emocji rosło. Podczas wspinaczki ciało nie jest już w stanie skutecznie radzić sobie z różnymi nieszczęściami - nawet zimne gardło może prowadzić do nieodwracalnych konsekwencji na dużej wysokości. Najwyższy punkt trasy był jeszcze daleko i bardzo ważne było, aby się do niego przygotować, zachowując energię i siłę do maksimum. W górach dodatkowa filiżanka kawy będzie znacznie bardziej przydatna niż patos i motywujące słowa. Tak, sam byłem zaskoczony, jak bardzo różnią się wartości w moim zwykłym życiu iw górach.

... Piątego dnia śledzenia musieliśmy zrobić promieniowy ślad świetlny na szczycie Ice Lake. Pomysł jest kuszący, ponieważ możesz zyskać wysokość, zaaklimatyzować się i być gotowym na podbój głównego szczytu. Tak, a brak dużych ciężarów był przyjemnie orzeźwiający, ale było jedno ALE: manifestacja choroby górskiej była nieunikniona na takim torze i tym razem nie poradziłaby sobie z zwykłym zmęczeniem i lekkimi zawrotami głowy - konieczne było podniesienie nawet ponad 1400 metrów w mniej niż 5 godzin. Ale to, co zobaczyłem, przerosło wszystkie moje śmiałe oczekiwania.

Oczywiście tę promieniową trasę można zignorować i udać się dalej do wioski Manang (3500 m), nie zdobywając dużej wysokości. Ale bardzo polecam odwiedzić tor radialny z dwóch powodów. Po pierwsze, w ten sposób lepiej zaaklimatyzujesz się, chociaż ten proces nie będzie przyjemny, a po drugie, widoki z góry będą tego warte. W mojej pamięci jest to jedno z najpiękniejszych miejsc na całym torze.

Musiałem wstać o 4 rano, aby zdążyć zejść, zanim śnieg zacznie się topić, co komplikuje proces poruszania się. Wiatr zawył gwałtownie za oknem i bardzo nieprzyjemnie zamroził ciało, mimo że miałem ciepły śpiwór. Było już poczucie wysokości, a letarg był standardem. Entuzjazm stopniowo zanikał, gdy codziennie jedliśmy ryż znudzony i bez smaku. Każdego ranka rosła pokusa, by pozostać w ciepłym śpiworze, a układ nerwowy powoli się trząsł. Przyzwyczaiłem się już do mojej ciszy - nawet podświadomie oszczędza energię.

Miałem świeżo ugryziony posiłek i zebrałem tylko to, co niezbędne (orzechy, suszone owoce, termos z wodą i sprzęt fotograficzny z latarką), najpierw wyjąłem ocieplane spodnie i kurtkę puchową i, podziwiając gwiazdy w ciemności, poszedłem pierwszy. Nieco później uświadomiłem sobie, że po raz pierwszy będę mógł zobaczyć świt w Himalajach i mentalnie skreślić listę „poniżej 30 lat”.

Ścieżka zapętlała się nierównomiernie, teraz nabierała wysokości, a następnie schodziła prosto w dół. Promień światła rozpłynął się w himalajskiej ciemności, a to nieco ułatwiło wynurzenie, nic nie było widoczne.

Po 40 minutach słońce leniwie zaczęło oświetlać naszą ścieżkę, dając pięciu satelitom jeden z najbardziej oszałamiających wschodów słońca w moim życiu.

Najwyraźniej ktoś na górze nas kocha ... Pogoda od rana była doskonała, czysta, bez śladu opadów śniegu lub deszczu. Po raz pierwszy poczułem brak ciężkiego ładunku za sobą i postanowiłem maksymalnie przyswoić wrażenia wypadów. Brak ładunku nie oznaczał jednak, że dotrzymałem kroku moim towarzyszom. Wciąż byłem zmęczony, zwłaszcza, że ​​ten tor był niezwykle trudny - obfitował w strome podjazdy, a sama myśl o wspinaniu się na 1400 metrów (wysokość Ice Lake - 4750 metrów) zainspirowała niepokojące myśli. Nie jest jasne, jak będzie się zachowywać ciało. Nadal miałem nadzieję, że przejdą mnie objawy choroby górskiej.

Właściwą decyzją było zabranie gracza z odpowiednimi ścieżkami na ścieżkę. Nagle poczułam bardzo dziwną kompilację uczuć - moja dusza nagle wypełniła się szczęściem i ekscytacją na widok wspaniałego świtu, ale z drugiej strony nagle poczułem całkowitą samotność. Koledzy posunęli się daleko i nie mogłem już dzielić się z nimi swoimi wrażeniami, jesteśmy zbyt różnymi ludźmi. Są doświadczonymi wspinaczami, doskonałymi wykonawcami, ale widzieli i rozumieli piękno Himalajów na swój własny sposób. Ze zdziwieniem dla siebie uświadomiłem sobie, że teraz naprawdę chciałem zobaczyć ten świt z osobą bardzo mi bliską, która była wtedy o tysiąc kilometrów ode mnie i niestety nie mogła go zobaczyć ze mną. Łzy szczęścia spływały mi po twarzy w niekontrolowany sposób. Cudowny moment, który pozostanie w pamięci na całe życie. Pomyślałem, że nie da się wprawić mnie w takie emocje ... Himalaje położyły wszystko na swoim miejscu.

Dziwi mnie, że będąc niezwykle uważnym na wyrażanie moich emocji (ukryłem wszystko, co najlepsze w moim sercu), byłem tak przepojony pięknem chwili. Mimo to utwór stał się doskonałą platformą do oglądania. Można było zobaczyć nasze kolejne miejsca docelowe. Na przykład dużą białą społecznością jest szczyt Tilicho (7134 m), gdzie u jego stóp mieliśmy kolejną wyprawę promienistą przez 3 dni. Ten utwór był również dość trudny.

Nigdzie się nie spieszyłem, nie tylko dlatego, że podziwiałem widoki, ale także dlatego, że tor okazał się dla mnie cholernie trudny. Wspinaczki były zbyt strome i co 5 minut nie mogłem złapać tchu. Trudno sobie wyobrazić, co będą musieli tu robić sportowcy i palacze ...

To niesamowity widok, kiedy promienie słońca najpierw „uderzają” wzdłuż szczytów, a następnie stopniowo pokrywają je swoim ciepłem. Obraz zmienia się co minutę. Nawiasem mówiąc, małe jezioro w ramie to jezioro Gangapurna, utworzone z topnienia tytułowego lodowca. My też do niego przyjdziemy, ale nie dzisiaj.

Dosłownie po 5 minutach prawdziwie marsjański krajobraz został jeszcze bardziej przekształcony.

Wspinając się na 500 metrów, zacząłem odczuwać wyraźne pogorszenie samopoczucia. Moja głowa wirowała mocniej, a nawet zrobiłem sobie krótką przerwę w nadziei na wyzdrowienie. Ha, tam było. Podczas „przerwy na kawę” wyjąłem telefon, żeby zmienić utwór, a on ... został zwolniony na moich oczach. Temperatura powietrza wynosiła około 20 stopni, a gdy godzina mojego telefonu przylegała do ciepłego ciała, różnica temperatur podczas wyciągania go stała się krytyczna. Cóż, zostałem nie tylko bez muzyki, ale nawet bez mapy. Było bardzo mało znaków, więc musiałem iść na ślepo, polegając na mojej intuicji i walcząc z objawami choroby górskiej. Na tym szczycie jest wiele wyimaginowanych wzlotów, co oznacza, że ​​zwiększyła się szansa, że ​​błądzę w złym kierunku.

Najważniejsze w tym biznesie nie jest zamieszanie. Koledzy posunęli się daleko i straciłem nadzieję na ich zobaczenie, następni podróżnicy pojawią się tutaj za dwie godziny, więc głupio jest czekać na ich pomoc. Oczywiście pojawiła się myśl, by zawrócić i zejść na dół, zanim będzie za późno, ale zbyt wielkie pragnienie ujrzenia takiego piękna w przyszłości. Wybrałem drugą opcję.

Ten utwór jest niebezpieczny, ponieważ jest sprzeczny z filozofią aklimatyzacji. Aby nieznacznie cierpieć z powodu górnika, zaleca się, aby uzyskać nie więcej niż 800 metrów wysokości dziennie. Tutaj normę trzeba było przekroczyć prawie 2 razy i nie w ciągu jednego dnia, ale w ciągu 5 godzin! Wkrótce uczucie pustki w głowie i ból w żołądku przerodziły się w zawroty głowy i zaczęły się zmniejszać. Zwiększona duszność. Szedłem dalej i zauważyłem, że rozmawiałem ze sobą przez około 5 minut. Ale jeszcze nie zdałem połowy! Na szczęście, im wyżej się wspinałem, tym bardziej strome podjazdy, tym wolniej szedłem. No cóż, w porządku, psychologicznie możesz odwracać uwagę i odkrywać piękno - niemniej jednak nikt nie zginął w drodze do Ice Lake. Czy nie?

Gatunek ten często miga w tym poście, ponieważ jest to najbardziej atutowy, kolejny powód, aby tak wysoko rosnąć. Osada nad jeziorem to wioska Manang, największa w regionie. Jest centrum dla odwiedzających, a nawet kino. Rodzaj oazy w świecie gór.

Sekundy zmieniono na minuty, minuty zmieniono na godziny. Szedłem dalej, odwracając się, żeby ocenić, jak dużo wspinałem się, ale na tej wysokości trudno było już ustalić, ile metrów pokonałeś. Byłem już całkowicie chory, a kroki zastąpiła skorupa żółwia, aw moich oczach robiło się ciemno. Nie minęła nawet minuta, zanim wpadłem w krótkotrwałe omdlenie. Na szczęście dostałem tylko zadrapania, ale w przyszłości zdałem sobie sprawę, że muszę coś zmienić w mojej psychologii. I nie pomyślałem o niczym lepszym niż wyznaczenie sobie krótkoterminowych zadań. Nie stawiaj sobie celu, aby dostać się na szczyt, ale dostać się na wzgórze, a po nim - na inne wzgórze. Tak więc, psychologicznie, ukryłem główny cel i stało się to trochę łatwiejsze. Przestałem myśleć o górze i to mi pomogło.

Fakt, że zostałem sam, miał swoje zalety. Oczywiście podważało to moją bezpieczną obecność na dużej wysokości, ale to tutaj uświadomiłem sobie, jak mało znacząca jest osoba wobec sił natury, jak majestatyczna. Niewielki budynek na jednym ze wzgórz to chorten - miejsce pochówku mnicha. Spektakl, którego nie wszyscy zobaczą. Bardzo na próżno, wielu tropicieli zaniedbuje tę trasę, dużo tracą.

Dlaczego trasa nazywa się Ice Lake? Ponieważ punkt końcowy wieńczy gompa z dwoma jeziorami alpejskimi na wysokości 4750 metrów (przy okazji, nie najwyższymi górami w Nepalu, nieco później odwiedzimy najwyższe górskie jezioro), których nazwy to Khicho Taal i Saano Khicho. Na początku marca są prawie całkowicie pokryte grubą warstwą lodu i nie zobaczymy ich turkusowych wód. Jak długo tu jestem! Wydawało się, że spędziłem całą swoją siłę.

Tutaj spotkałem facetów, którzy już wracali. Bardzo mi pomogli, podając termos z wodą, ale namawiali mnie do pośpiechu, ponieważ wkrótce słońce zacznie topić śnieg, a jeden krok będzie zrównany z pięcioma o złożoności. Uspokoiłem się psychicznie, zdając sobie sprawę, że długie, długie wspinanie się skończyło i zejście będzie nieco łatwiejsze. Potem rozejrzał się i spokój wypełnił moją całą duszę.

Chorten to ostatni punkt kontrolny trasy. Oznacza to, że wyświadczyliśmy sobie przysługę, wznosząc się na taką wysokość - pomogliśmy sobie zaaklimatyzować się, a ponadto nagrodziliśmy się niesamowitymi widokami. Nie wiem, jak otrzymałbym kolejne wejścia bez tego wejścia ... Tablet był gorzki, ale pomógł. Na samej górze byłem dość wyczerpany, ale jednocześnie zadowolony. Udało mi się wstać, chociaż 2 godziny temu postanowiłem zawrócić.

Wszystko to przypominało proces odkupienia przez ból i cierpienie. Tylko szaleńcy mogą świadomie zrobić taki krok ... Kto wie, co by się stało, gdybym uderzył dłonią mgłę w kamień lub obrócił się w złym kierunku ... Góry są dalekie od romansu, ale stanowią poważne wyzwanie dla mojego zdrowia i układu nerwowego, zwłaszcza gdy dzieje się to w pierwszy raz.

Tymczasem słońce już piekło się mocą i potęgą, a grubą kurtkę puchową trzeba było zdjąć. Gwałtowna zmiana temperatury jest jedną z wiórów wszystkich wejść.

Jak ci się podoba krajobraz? Dla mieszkańców jest to zupełnie zwyczajne, ale sprawił mi prawdziwą przyjemność. Rodzaj laboratorium Czarnej Mesy ze świata Half-Life. Na zdjęciu widać nawet dom, w którym spędziliśmy noc.

Wreszcie - praktyczne wskazówki dotyczące zwiedzania toru:

- lepiej jest pozostać w wiosce Bhraka, a nie w Manang, jak mówi wiele przewodników;

- lepiej się wyspać, najlepiej wstać nie później niż o 4 rano

- przed wyjazdem wypij tabletkę diacarby, aby uzyskać lepszą odporność na choroby górskie + tabletkę łagodnika - pomaga sercu poradzić sobie z obciążeniem;

- pamiętaj, aby się rozgrzać i zabrać ze sobą tylko to, co niezbędne, i zostaw plecak w chacie;

- utrzymuj tempo nieco poniżej średniej, ponieważ wspinaczka jest bardzo długa, stroma i męcząca;

- po zejściu nie kontynuuj podróży do Manang, lecz połóż się przynajmniej do następnego dnia, aby ciało mogło trochę zregenerować siły.

Nawiasem mówiąc, po długim zejściu ostro poczułem potrzebę słodyczy. W lokalnym sklepie kupiłem przeterminowane soki i czekoladki i zacząłem połykać wszystko. Następnie, ku radości samego siebie, wziął ciepły prysznic (nie bałem się silnego wiatru - następna okazja nie pojawi się wkrótce), umył swoje rzeczy i zawiesił je do wyschnięcia. Do końca dnia siedzieliśmy na werandzie i spędziliśmy dzień na rozmowach i wymianie wrażeń. Wspinaczka dała mi większą nadzieję, że mogę przejść tę ścieżkę do końca. To znacznie zwiększyło moją siłę i po raz pierwszy tego dnia się uśmiechnąłem. Wszystko było dobrze.

Obejrzyj wideo: ZABARDAST - 2018 - full movie (Może 2024).

Zostaw Swój Komentarz