Ostatnia wieczerza: co pozostało z prawdziwego pędzla Leonarda

Może się to wydawać niewiarygodne, ale dziś słynna „Ostatnia wieczerza” pędzla Leonarda nie wygląda dokładnie tak, jak zamierzał autor. Faktem jest, że przez wiele wieków istnienia malowidła ścienne nie przetrwały ani jednej renowacji, ale artyści, którzy chcieli ocalić arcydzieło Leonarda, czasami przepisywali genialne dzieło sztuki według własnego uznania. O tym, co przetrwało „Ostatnią Wieczerzę” przez ponad 500 lat, powiemy w naszym materiale.

Ostatnia wieczerza, kościół Santa Maria delle Grazie, Mediolan

Ostatnia Wieczerza znajduje się w kościele Santa Maria delle Grazie na zachodzie Mediolanu we Włoszech. Wspaniały kawałek ma wymiary 4,6 na 8,8 metra i znajduje się na ścianie w refektarzu - przestronnym pomieszczeniu przeznaczonym do jedzenia. Obraz przedstawiający Chrystusa i jego 12 uczniów podczas wieczornego posiłku został ukończony przez Leonarda w 1498 roku.

Ale po zaledwie 20 latach pierwsze uszkodzenie było zauważalne na fresku: warstwa farby zaczęła się odklejać. Eksperci obwiniają za to podwyższoną wilgotność w refektarzu. W połowie XVI wieku współcześni zauważyli, że wielkie dzieło Leonarda było w opłakanym stanie, a warstwa farby była tak zniszczona, że ​​trudno jest rozpoznać przedstawionych na obrazie apostołów. Kłopoty domowe zostały dodane do złych warunków mikroklimatycznych: po naprawie pojawiły się drzwi w dolnej części Ostatniej Wieczerzy, dzięki czemu ten fragment obrazu został na zawsze utracony.

Jedną z najwcześniejszych kopii obrazu, prawdopodobnie wykonaną w pierwszej połowie XVI wieku, znaleziono w opactwie Tongerlo.

Początkowe prace konserwatorskie przeprowadzono w pierwszej połowie XVIII wieku. Można powiedzieć, że była to „naprawa kosmetyczna”, która wkrótce wymagała nowych wysiłków, aby uratować arcydzieło. Po tym przywróceniu pojawili się inni i za każdym razem artyści oddalali się od oryginalnej wersji. Stopniowo przepisywano nie tylko tło, ale także twarze apostołów przedstawione na ścianie klasztoru w Mediolanie, a także zmieniano niuanse kolorystyczne dzieła. Klasztor został poważnie uszkodzony podczas inwazji wojsk francuskich na Napoleona w pierwszej połowie XIX wieku. Niestety żołnierze nie szczędzili dzieła wielkiego Leonarda, po francuskim pobycie mural, podobnie jak sam budynek kościoła, był w opłakanym stanie. Ponadto specjalista od renowacji fresków, zaproszony po zakończeniu działań wojennych, zamiast uratować wybitne dzieło sztuki, spowodował jeszcze więcej szkód w obrazach. Faktem jest, że próbował usunąć obraz ze ściany, wierząc, że to fresk. W rzeczywistości Leonardo nie pisał na mokrym tynku, ale na suchej ścianie, której konserwator nie znał.

Być może jedyną szczęśliwą rzeczą w fresku Da Vinci jest to, że cudem udało jej się uniknąć zniszczenia podczas II wojny światowej. W 1943 r. Podczas kolejnego nalotu alianckiego bomba uderzyła bezpośrednio w refektarz. Ale dzieło Leonarda na szczęście nie ucierpiało.

Nowoczesny wygląd słynnego dzieła Leonarda

Wielka renowacja Ostatniej Wieczerzy z udziałem najlepszych specjalistów została przeprowadzona w budynku kościoła w drugiej połowie XX wieku. Po dokładnej analizie okazało się, że z prawdziwego pędzla Leonardo na ścianie w refektarzu pozostało nie więcej niż 30% pierwotnej powierzchni obrazu. Podczas prac konserwatorskich przeanalizowano wiele parametrów środowiskowych, określono optymalne wskaźniki mikroklimatyczne, które przyczyniłyby się do lepszego zachowania prac. Ponadto zastosowano najnowszy sprzęt i najnowocześniejsze technologie w zakresie renowacji dzieł sztuki. Uczestnicy projektu zgromadzili wszystkie dane archiwalne, aby przywrócić historyczną sprawiedliwość i przywrócić malowidła ścienne do ich pierwotnego wyglądu. Ale, niestety, nie było to całkowicie możliwe, a niektórzy eksperci w ogóle nie docenili wysiłków konserwatorów, ostro krytykując kolejną próbę przywrócenia.

Obejrzyj wideo: Ile kosztuje najdroższy obraz świata? Ta cena powala. Aktualności 360 (Może 2024).

Zostaw Swój Komentarz