Kim są kozy Judy i dlaczego na Wyspach Galapagos zniszczyły zwykłe kozy

Kiedy zaczynasz poznawać niesamowitą naturę Wysp Galapagos, rozumiesz, jak inspiracja wywarła Darwin, a on wymyślił teorię ewolucji. Świat zwierząt tutaj wydaje się być taki sam, jak w innych częściach planety, ale wciąż trochę inny. Tak więc lokalne pingwiny lubią upały i tropik. Legwany są tutaj również wyjątkowe: wszędzie na tych gadów lądowych na Galapagos nauczyli się pływać i zdobywać własne pożywienie w morzu.

A kormorany żyją na wyspach, które przez setki lat po prostu straciły zdolność latania. I oczywiście główna atrakcja tych miejsc - gigantyczne żółwie. Jednak pozostało ich bardzo niewiele, a jednym z powodów zmniejszenia liczby są zwykłe kozy.

Jak żółwie zaczęły zanikać

Kiedyś na Galapagos żyła ogromna liczba żółwi. Nie mieli naturalnych wrogów, więc mogli żyć na wyspach przez dziesięciolecia, powoli czołgając się po ziemi. Tak więc, według niektórych doniesień, w XVI wieku żyło 250 tysięcy tych gigantów, a do lat 70. ich liczba zmalała do nieszczęśliwych trzech tysięcy. A wszystko to jest winą człowieka: mięso żółwia uznano za niezwykle smaczne, więc zwierzęta zabito dla niego. Żółwie zabrano na statki: mogły żyć bez jedzenia przez rok, podczas gdy marynarze zawsze mieli świeże mięso.

Pozostałości żółwi po łowcach. Zdjęcie z początku XX wieku

Cóż, kiedy na początku XIX wieku Wyspy Galapagos zaczęły kolonizować, liczba gigantycznych żółwi zaczęła gwałtownie spadać. I tutaj powodem były nie tylko polowania: ludzie zaczęli importować zwierzęta, które nigdy nie mieszkały tutaj na wyspach. Tak więc na Galapagos pojawiły się koty, osły, świnie, kozy i inne zwierzęta domowe. Wyrządzili wielkie szkody delikatnemu ekosystemowi. A najstraszniejsze z nich to kozy.

Rogate najeźdźcy

Na pierwszy rzut oka, co mogą być niebezpieczne kozy? Jednak dziesięciolecia pokazały, że szkody spowodowane przez nich są dość zauważalne: ci roślinożercy po prostu pochłonęli całą roślinność, w tym rzadkie rośliny. Wyspy były dosłownie łyse, a żółwie zaczęły znikać.

Trwało to długo, aż w 1995 r. Postanowiono zniszczyć wszystkie nierodzime zwierzęta na wyspach. I do tego wybrali najszybszą i najłatwiejszą metodę, ale także najbardziej agresywną: osły, świnie i kozy zostały po prostu zastrzelone.

Kozy Judasza

Projekt nazwano Isabela na cześć jednej z Wysp Galapagos. Od 1999 roku doświadczeni snajperzy zabrali się do pracy. Latali helikopterami i przeszukiwali kilka wysp, szukając kóz i strzelając do nich. Kilka lat później 90 procent kóz zostało zniszczonych, ale pozostałe dziesięć procent zwierząt stworzyło najtrudniejszych snajperów.

Przykład tego, jak kozy zniszczyły całą roślinność

Kozy zaczęły się chować przed ludźmi. Tak, na tyle umiejętnie, że znajdowanie ich stawało się coraz trudniejsze. Widząc mężczyznę, schowali się za krzakami lub schronili się w jaskiniach. A potem pojawił się dodatkowy plan: myśliwi postanowili użyć „koziego Judasza”.

Faktem jest, że kozy są zwierzętami społecznymi, zawsze starają się znaleźć swoich krewnych. Łowcy postanowili w to zagrać. Złapali około stu kóz, wysterylizowali je, założyli obroże z sygnałami radiowymi i wypchali je hormonami, aby zwierzęta miały dłuższą ruę. Te kozy nazywano Judaszem. Zwierzęta zostały wypuszczone i zaczęły je monitorować. Rogaci wkrótce zaczęli szukać swoich towarzyszy, a ludzie poszli za nimi. Gdy tylko cel został osiągnięty, dzikie kozy zostały zastrzelone, a Jude został wysłany na nową misję.

Cykl w przyrodzie

Projekt Isabela pozostaje obecnie największym spośród innych projektów odbudowy ekosystemów. Pracowali nad nim przez siedem lat, a przez lata 140 tysięcy kóz zostało zniszczonych na wyspach. Kosztował Galapagos 10,5 miliona dolarów, a najtrudniejsze i najdroższe stało się oczyszczenie wysp ostatnich kóz. Ale projekt był bardzo udany: później rozpoczęły się strzelaniny na innych wyspach, na których zniszczono około 10 tysięcy kóz.

Postanowili nie zabierać zabitych zwierząt: musieli pozostać na wyspach, aby tutaj, na tej ziemi, która nie była dla nich rodzima, zamieniły się w pył. Dlatego wszystko, co jedli, pozostało na wyspie, pozostawiając zwierzęta po śmierci gleby.

Kiedy terytoria zostały oczyszczone z rogatych najeźdźców, wyspy zostały cudownie przekształcone. Nie wspominając o trawie, zaczęły rosnąć krzewy alpejskie, małe pędy drzew leśnych, kaktusów i innych endemicznych wysp pojawiły się bezpośrednio z pniaków. Populacja olbrzymiego żółwia również zaczęła się odbijać. I znowu nie obyło się bez udziału człowieka: żółwie zaczęły rozmnażać się w niewoli, starając się przywrócić ten gatunek.

Obejrzyj wideo: Zwierzogród - polski zwiastun #2 dubbing HD (Może 2024).

Zostaw Swój Komentarz