O kuchni ormiańskiej: w poszukiwaniu najlepszego skrótu w kraju

Pomimo początku maja Erywań topiła się już od upału. Długość kobiecych spódnic została dosłownie skrócona na naszych oczach, młodzi ludzie, idąc ulicą, wciągnęli się w brzuch i naprężyli mięśnie, a paląca kobieta leniwie rozłożyła swoją nagą krągłość pośrodku Kaskady. Z jakiegoś powodu naprawdę chciałem czegoś nieoczekiwanego i dziwnego. Na przykład galarecie.

Obudź się, przyjacielu! Czy jesteś w Armenii, jakie inne galaretowane mięso? Tutaj naprawdę możesz chcieć tylko skrótu!

Google powiedział, że hash jest bardzo popularną narodową potrawą armeńską. Takie galaretowane udka wołowe, tylko w formie gorącej. Powiedział też, że przebywanie w Armenii i niepróbowanie odpowiedniego skrótu to prawie przestępstwo.

Rozwiązany! Będziemy szukać najbardziej poprawnego skrótu w kraju.

Khash to danie zimowe, które można jeść tylko w tych miesiącach, których nazwa to litera „P”. Nie znajdując litery „P” w maju, postanowiliśmy znaleźć przynajmniej zimę w środku początku lata. A gdzie mogę znaleźć zimę w lecie? Oczywiście w górach. W lecie najbardziej poprawnego skrótu można spróbować tylko na stokach najwyższego szczytu w Armenii - góry Aragats.

Po drodze wpadamy do pomnika alfabetu ormiańskiego, stworzonego przez Mesrop Mashtots w 405 r.

Cóż ... nie wiem. 39 liter wyciętych z czerwonego tufu dokładnie do 1600. rocznicy alfabetu ormiańskiego. Czytałem wiele entuzjastycznych recenzji online, ale z jakiegoś powodu nie byłem pod wrażeniem. Jednocześnie nie kwestionuję znaczenia pisma narodowego dla Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego i dla całego kraju.

Idziemy dalej, bezskutecznie próbując odstraszyć stado owiec.

Nawiasem mówiąc, w prawie każdym stadzie, które spotkaliśmy po drodze, można było zobaczyć rogi jednej lub więcej starych kóz. W dosłownym sensie. Okazuje się, że współczesna nauka nie znalazła jeszcze umysłu wewnątrz owiec. Oznacza to, że są tak głupie, że aby ułatwić zarządzanie tym stadem, konieczne jest wprowadzenie starej i mądrej kozy, wyróżniającej się logicznym zachowaniem, jako lidera.

Widoki dookoła - kołysz! Ktoś feudalny zamek na przylądku, ograniczony dwoma głębokimi wąwozami.

To Twierdza Amberd, prawdziwe feudalne gniazdo - surowe, bez ozdób, w miejscu chronionym przez naturę, z systemem zaopatrzenia w wodę na wypadek oblężenia i kilkoma podziemnymi przejściami prowadzącymi na dno wąwozu. Spróbuj wybrać feudalnego władcę.

Próbowałem. I wybrali to. Kilka razy forteca przechodziła z rąk do rąk i została ostatecznie zniszczona przez siły Tamerlane pod koniec XIV wieku. Ale dawna potężna wielkość wciąż jest odczuwalna w tym miejscu.

Właśnie teraz, przygotowując ten post, czytałem o kilku szlakach turystycznych rozpoczynających się z tego miejsca. Patrzę na zdjęcie i prawie do łokci przygryzam ręce z frustracji.

Wychodząc w pobliżu fortecy i wyobrażając sobie siebie jako władców feudalnych w sile życia, ruszyliśmy dalej. Khash, przywołuje, tak ... Ten stary Mercedes jest jednym z dwóch samochodów, które poznaliśmy po drodze, po zjeździe z głównej autostrady.

Wreszcie pojawiają się pola śnieżne. Moja córka zaczyna mieć nadzieję, że obiecana zima nadal będzie i okaże się, że dotknie śniegu rękami.

Gdzieś na samym początku śniegu natknął się mężczyzna na skrzyżowaniu. Zatrzymał się obok mnie i bardzo emocjonalnie powiedział mi, że wszystko jest następne. Cóż, to wszystko. Pociągi nie latają, samoloty nie latają, a droga jest pokryta śniegiem. Nawet on się nie przedarł i odwrócił.

Ta autostrada to „wszystko”. Kiedy wyjeżdżaliśmy, niektóre zdesperowane papryki przyniosły ręce toczące Nissana Micrę na łysych oponach letnich.

Jezioro Kari polodowcowe, na brzegach których przygotowują najbardziej poprawny hash majowy w Armenii. Tak, mamy! Równiarka ruszyła w drogę zaledwie kilka dni temu. A restauracja została otwarta już po zimie. Wszystkie produkty zostały niedawno dostarczone. Cóż, wszystko jest po naszej stronie i na pewno nikt nie może odejść bez wypróbowania poprawnego skrótu.

Ale potem pojawiły się kłopoty, z których nie czekali. Faktem jest, że Erywań znajduje się na wysokości około 1000 metrów nad poziomem morza, a jezioro Kari na wysokości 3200. A to jest wspinaczka na wysokości 2200 metrów pionowych, na minutę. Za kilka godzin! A te dwa i pół pionowego kilometra przecięły całą moją załogę. Wszyscy spali i nie chcieli się obudzić płasko.

Mówiłem o haszu i o tym, że nieudanie go jest przestępstwem. Mówiłem o śniegu i wspaniałych widokach. Byłem wymowny i przekonujący, jak kobieca logika. Ale nic nie pomogło. Maksymalne, co udało mi się osiągnąć, to senna fraza - powiedz, idź, zjedz swój gorący galaretkę i zejdź na dół.

Musiałem iść sam.

Khash podaje się bardzo gorąco, w glinianych garnkach, stojąc na misce z czerwonymi węglami, wspierając nasze danie we właściwym stanie spalania. Kruszony świeży czosnek i gruba sól są podawane osobno. Przed użyciem dużo suszonego chleba pita jest kruszone na bulion. Tradycyjnie uważano ją za danie biedoty, która zjadła ją wcześnie rano i miała wystarczającą ilość ładunku przez cały dzień. Bardzo obfite danie. I samowystarczalny - oprócz chleba pita, czosnku i soli, pilnie potrzebny jest tylko jeden tajny składnik. Szklanka zimnej wódki.

Jeśli temat dotyczy już jedzenia, opowiem o innych potrawach, które okazały się smakować w Armenii. Przede wszystkim zauważam gęstą zupę o nazwie chikhirtma, którą spożywało głównie najmłodsze dziecko.

Boska rzecz i najwyraźniej jeden z właściwych sposobów na kaca.

Tzhvzhik! Potrawa z podrobami, którą warto wypróbować nawet ze względu na jej nazwę. Bardzo smaczne

Ta rzecz została nam wyznaczona jako adana, chociaż teraz wyszukiwarka mówi o tureckim pikantnym mielonym mięsie grillowanym na rożnie. W rzeczywistości - kebab z kurczaka z warzywami. Oparła się na nim więcej córka.

Kufta - takie klopsiki. Jakoś niezbyt pod wrażeniem. Przypadek, gdy na zewnątrz wygląda lepiej niż smakuje.

Menu oznaczono jako gonio - niesamowita dobra rzecz zrobiona z mięsa, grzybów, ziemniaków i suluguni. A co najważniejsze, chleb pita z zielenią pojawia się na pusty żołądek, który jest widoczny po lewej stronie.

To tyle, kończę gastronomiczną minutę w tym poście, zainspirowaną obrazem gorącego skrótu, i obracam samochód w przeciwnym kierunku.

Załoga ożywa na naszych oczach, z których każdy upuszcza sto metrów w pionie. Głodni wszyscy, horror! I tylko ja kieruję zadowolonymi i dobrze odżywionymi. I silnie pachnę czosnkiem.

W tej nucie czosnkowej eposę znalezienia odpowiedniego skrótu można uznać za zamkniętą. Znalezione i zjedzone

Zostaw Swój Komentarz