Mały monarchiczny kraj Bhutanu znajduje się w Himalajach na zachód od Nepalu, jego populacja wynosi około 700 tysięcy mieszkańców. Kilka lat temu w królestwie odbyła się ceremonia ślubna władcy Jigme Khesar Namgyal Wangchuk z młodym 21-letnim wspólnikiem imieniem Jetsun Pema. Poprzedni władca państwa miał dość surowe, tradycyjne poglądy, ale po rezygnacji z tronu w 2006 r. Odbyły się pierwsze wybory parlamentarne w Bhutanie i kraj ten został nazwany jednym z najszczęśliwszych na świecie. Nowo powstały król ukończył Oxford i z całych sił starał się umacniać stosunki polityki zagranicznej, nie zapominając o zachowaniu niezależności i cech kulturowych swojego państwa.
Królewskie wesele odbyło się w wielkim stylu, wydawało się, że absolutnie każdy mieszkaniec chciał wziąć w nim udział.
Buddyjski mnich w Bhutanie przygotowuje się na próbę tańca przed ślubem króla.
Właściciele jednego z lokalnych sklepów w stolicy Thimphu powiesą duży plakat na oknie króla i jego przyszłej żony.
Bhutańskie dziewczyny w strojach ludowych na próbie ślubnej.
Tak wyglądają tradycyjne buty. Szewc wystawia go w swoim warsztacie w Thimphu.
W Punakha tancerze czekają na króla, który ma przybyć na ślub. Sam ślub odbył się w historycznej fortecy Punakha Dzong, odbyła się tu również koronacja Jigme Khesar Namgyal Wangchuk.
Mieszkańcy Bhutanu i turyści na głównym stadionie stolicy podczas ostatniego tańca podczas ceremonii ślubnej.
Król i królowa tańczą na weselu.
W ostatnim dniu ślubu w uroczystości wzięło udział około 50 tysięcy gości i pięciuset artystów.
Święty taniec mnichów buddyjskich podczas ceremonii ślubnej.
Ludzie przychodzili zobaczyć tancerzy.
Król całuje swoją piękną żonę przed tłumem tysięcy.
Zebrali się mieszkańcy, przygotowując się do przyjęcia króla i jego żony.
Uczennice pędzą na widok króla i królowej Bhutanu, trzymając w rękach flagi narodowe.
W Thimphu wszyscy oczekują przybycia głównej pary kraju.
W Punakha Jigme Khesar Namgyal Wangchuk i jego żona pozdrawiają poddanych.
Pokryta śniegiem majestatyczna statua Buddy w Thimphu.
Mnisi buddyjscy w pobliżu klasztoru Dechen-Pkhodrang.
Podczas ceremonii poświęcenia ognia Mevangowie Bhutańczycy podpalili ogromną bramę wykonaną z suchej trawy. Jeśli przejdziecie przez tę płonącą bramę, możecie uwolnić się od grzechów.
Zaledwie pół wieku temu Królestwo Bhutanu było jak średniowieczny kraj, w którym nie ma dróg ani normalnych szkół. Jednak obecnie rządowi udało się nawiązać dobre stosunki ze światem zewnętrznym, zapewnić bezpłatną medycynę i edukację, a średnia długość życia mieszkańców wzrosła średnio do 66 lat.
Na widok fotografa studenci w Thimphu są bardzo szczęśliwi i uśmiechnięci.