Znikająca Wenecja

Ze szczególnym szacunkiem do mojego ulubionego miasta - Wenecji - prezentuję ten materiał.

Chciałbym opowiedzieć i, co najważniejsze, pokazać, jak to cudowne miasto było zaledwie 150-200 lat temu i czym jest teraz.

Kiedy odkryłem te stare zdjęcia i pocztówki w Internecie, nie mogłem po prostu uwierzyć w siebie - wiele miejsc jest rozpoznawalnych, a ponadto praktycznie nie zmieniły wyglądu. Z podekscytowaniem, że dziecko bawi się „znajdź 10 różnic”, nadal je znalazłem!

Niektóre miejsca nas zaskoczyły, mój mąż i ja nie mogliśmy ich znaleźć, sprawiliśmy też, że zastanowiliśmy się i przestarzały. Wydrukowaliśmy próbki zdjęć i spacerowaliśmy z nimi po mieście, zwracając się do Wenecjan na ulicy. Obejrzeli je z wielką przyjemnością i ciekawością, a potem ich twarze rozjaśniły się uśmiechem w chwili, gdy rozpoznały miejsca. Czasami też się mylili, a potem, omiatając ponad kilometr w upale, zwróciliśmy się do gondolierów - kto naprawdę zna WSZYSTKO! Gondolierzy bardzo nam pomogli w wyszukiwaniu. Dzięki im!

Staraliśmy się jak najlepiej sfotografować współczesny obraz pod tym samym kątem, z którego wykonano pocztówkę, ale niestety nie wszystko było w naszej mocy - na przykład wspiąć się na niektóre dzwonnice katedr, gdzie nie ma dostępu, lub strzelać z wysokości 3-4 metrów powyżej ziemia (choć w niektórych miejscach udało się to zrobić, ale o tym później).

Tak więc pierwszym widokiem jest targ rybny lub pescaria.

Tak, rynek na śniegu! I nie uwierzyłbym w coś takiego, gdyby w tym roku 5 marca wraz z Tanialerro (Tanya, cześć!) Nie wpadł w prawdziwą śnieżycę, na własne oczy zobaczylibyśmy prawie ten sam obraz.

Słynny widok na Most Rialto i Canal Grande.

Przedstawione święto, jak mi się wydaje, to regaty historyczne, które odbywają się w każdą pierwszą niedzielę września. Główną różnicą, którą znalazłem, jest to, że dziś ruch łodzi na regatach odbywa się w innym kierunku.

Słynny Ca'd'Oro lub Złoty Dom.

Kiedyś była wyłożona rzeźbionymi marmurowymi płytami pokrytymi złoceniami, a pod promieniami słońca lśniła i płonęła. Nic dziwnego, że ten styl w architekturze nazwano „płonącym gotykiem”. Pod koniec XIX wieku właściciel zrekonstruował pałac, dla którego płyty zostały usunięte ze ścian. Marmurowe płyty wróciły na ściany, ale pozłacanie zniknęło wraz z restauratorem ...

Church il Redentore.

Został zbudowany na cześć zbawienia od zarazy, która szalała w Wenecji w latach 1575-1576, z powodu której zginęła jedna trzecia ludności lub prawie 46 tysięcy osób. Z Pałacu Dożów ułożono most pontonowy przez lagunę aż do schodów kościoła, przez który doży osobiście przybył na Mszę św. Co roku w trzecią niedzielę lipca odbywa się wielkie święto: cała laguna jest wypełniona łódkami i jachtami o różnych pasach, Wenecjanie i ich goście jedzą kolację, bawią się, a wakacje kończą się wspaniałym pokazem sztucznych ogni!

Rio dei Mendicanti lub rzeka Pauper.

Po prawej stronie działa szpital miejski. Jednak rezydencje tam, nie tylko totemy!

Kilka lat temu zrobiłem kolorowe zdjęcie i po prostu byłem oszołomiony, gdy zdałem sobie sprawę, że zrobiłem to zdjęcie niemal z tego samego punktu, co stary fotograf.

Mamy ten sam kąt widzenia!

Na placu znajduje się ogromna katedra Santi Giovanni e Paolo lub Basilica dei Santi Giovanni e Paolo.

Bazylika ta jest również nazywana „panteonem weneckim”, w niej spoczywa wiele doży i sławnych ludzi tamtych czasów. Jego wyjątkowość, oprócz mieszania stylów architektonicznych, leży w jego wielkości - długość katedry wynosi prawie 102 metry i znajduje się na trzech wyspach! Oznacza to, że w niektórych miejscach pod podłogą bazyliki, tylko około 30-50 centymetrów pod stopami, rozpryskuje się woda.

Kiedy zobaczyłem stare zdjęcie, natychmiast rozpoznałem to miejsce - (wciąż nie wiedziałbym, że w pobliżu jest niesamowite ciasto i kawa, które lubię pić, gdy byłem w tym miejscu), ale na placu nie ma 2-piętrowego budynku mieszkalnego!

Niestety nie było możliwe powtórzenie perspektywy starej ramy - nie można było dostać się na dach, ale nie było żadnych otwartych okien, aby się poznać i zrobić zdjęcia ...

Rok temu zrobiłem zdjęcie jachtem, pod wrażeniem jego wielkości (czy to naprawdę Abramowicz?). Dlatego widząc pocztówkę, natychmiast rozpoznaliśmy to miejsce. Co więcej, trzy lata temu żaglowiec Amerigo Vespucci wpłynął do Wenecji, jednak „zaparkował” w innym miejscu. Teraz zastanawiam się - czy to ta sama żaglówka na starej pocztówce, czy jej „przeróbka”?

Każdy, kto przynajmniej raz był w Wenecji, natychmiast rozpozna ten słynny widok na wyspę San Giorgio Maggiore z Piazza San Marco. Wszystkie te same gondole przywiązane do drewnianych tyczek, wszystkie te same kroki schodzące w wody laguny ...

Mój Boże, uczucie, że Wenecja będzie istnieć wiecznie i nie zniknie!

A to widok z dzwonnicy ks. San Giorgio Maggiore do Piazza San Marco, dodał tylko taksówki wodne i banery reklamowe prac konserwatorskich w Pałacu Dożów. Gdybym był właścicielem technologii „starzenia się” zdjęć, to prawdopodobnie nie byłoby dużych różnic w porównaniu z oryginałem!

Mój mąż i ja byliśmy tak podekscytowani pomysłem przeszukiwania i fotografowania tych miejsc z pocztówek, że zrobiliśmy to zarówno razem, jak i osobno. Musimy złożyć hołd cierpliwości Valery, gdy ten, chcąc osiągnąć maksymalne podobieństwo do starego oryginału, przez długi czas stał bezczynnie we właściwym miejscu, czekając na przykład na pływającą gondolę. A potem nagle ktoś mógł nagle stanąć przed obiektywem lub w pośpiechu, aby mieć czas na naciśnięcie przycisku, nagle wzniósł się na horyzoncie! I znowu długie minuty oczekiwania ...

Tak tak Pewnego razu w Wenecji jeździli też konno, a nawet schody na schodach pojawiły się stosunkowo niedawno - kilkaset lat temu! Strzał w Pałac Dożów obok Mostu Słomy. Dlaczego słoma? Cóż, teraz jasne jest, dlaczego przywieźli ją tutaj na sprzedaż, w pobliżu były stajnie. Oprócz Nowego Więzienia - więźniowie również musieli używać słomy!

Słynny drewniany Most Akademii, zbudowany jako tymczasowy, ale prawdopodobnie wszyscy już wiedzą, że „nie ma nic bardziej trwałego niż tymczasowy”! Most pozostał ten sam, wzmocnili go tylko żelazem od dołu, ale latarnie z 1 przęsła zamieniły się w 3 przęsła. Tylko drzewa nagle stały się duże, a drzewo zniknęło z pola widzenia.

Ale gondole i autobus wodny pozostały takie same ...

Aha, a to miejsce (Traghetto S.M. Giglio) znaleźliśmy przy pomocy gondolierów! Wiedziałem na pewno, że jest to Grand Canal, ale spacer wzdłuż niego przez prawie 4 km nie był możliwy. Jechaliśmy tramwajem kilka razy tam iz powrotem, łapiąc pożądany kąt ... nie, to nie było tak! Odległość była zbyt bliska i okazała się nie do poznania. Krocząc ulicami, udaliśmy się na molo, skąd strzelono, zrobiliśmy zdjęcie - teraz jest za nisko! Potem Valera wskoczyła na bardzo chwiejny drewniany płot, a ja trzymałem go za nogi. Chociaż gdyby odleciał, moje zasoby byłyby daremne ... Nasze ryzykowne eksperymenty nie pozostały niezauważone - Madame w domowej sukience wyszła z budynku i bardzo uprzejmie zapytała, co tu robimy? Och, lepiej pozwól mi zrobić zdjęcie z mojego okna! Ale mieszka na pierwszym piętrze, więc i tak powyższe nie zadziałałoby tak, jak potrzebowaliśmy.

Ten strzał nas prześladował - znane miejsce! Cóż, gdzie są te schody, z których dzieci schodziły bezpośrednio do wód kanału?!

Okazuje się, że to nasze ulubione miejsce (S. Giacomo D'orio), w którym zawsze fotografujemy naszych gości! Zawsze zatrzymujemy się na tym moście i robimy kilka zdjęć w różnych kierunkach, a wszyscy są bardzo piękni!

A teraz usiadłem na schodach, trochę się zmęczyłem - hej hej! Nie wszedłem do wody.

Cóż, przed kąpielą w kanałach !!!

To jedyny zachowany do dziś warsztat dokowania do naprawy i produkcji gondoli, obok Dzattere (dzielnica Dorsoduro). Nie dodawaj ani nie dodawaj - poczucie, że czas zatrzymał się w tym miejscu!

Ażurowe spiralne schody pałacu Pietro Contarini. Sfotografowany oczywiście od dołu, w oryginale z 3-4 pięter przeciwległego domu. Z jakiegoś powodu Wenecjanie nie lubią tego miejsca, słyszałem różne wersje, jedna z nich mówi, że właściciel często kochał swoją kochającą żonę i walczył z nimi tuż po schodach, nawet przelała się krew.
Nie jestem pewien co do prawdziwości tej wersji!

To przejście (S. Sofia) przez Kanał Grande w pobliżu Targu Rybnego. Traghetto jest prototypową gondolą, tylko dużych rozmiarów, i jest kontrolowana przez dwa gondoliery. Przeprawa jest warta grosza - 50 dziwacznych, turyści siedzą na wąskich ławkach, a Wenecjanie przechodzą tylko stojąc!

Och! Poszukiwanie tego miejsca stało się dla nas przyjemną przygodą. Uważnie przeglądając pocztówkę doszedłem do wniosku, że takie miejsce na kanale może znajdować się tylko w obszarze Cannaregio. Powiększyłem tekst i mogłem przeczytać napis „Farmacia alle due Sereni”. Brawo! Google potwierdziło, że to naprawdę obszar Cannaregio, a nawet pokazało lokalizację apteki, tylko ... woda nie była widoczna w pobliżu, a na karcie wyraźnie widać, że dzieci pływają.

No dobra - najważniejsze jest kierunek. Poszliśmy na poszukiwania i dotarliśmy w okolice ... do żydowskiego getta, które, nawiasem mówiąc, chcieliśmy zobaczyć. Uczucie, że ... przybyliśmy do Izraela było pełne kolorowych mężczyzn w czarnych garniturach, czapkach i tempie, znaków i napisów na domach w języku hebrajskim (lub w jidysz, przepraszam, nie wiem). Istnieje wiele restauracji i kawiarni z koszernymi potrawami, więc nagle chciałem spróbować! No cóż - niech tak będzie, zjedliśmy lunch, wszystko było bardzo smaczne! To prawda, że ​​nie znaleźliśmy apteki ... Zwróciliśmy się do miejscowej ludności, natychmiast pokazano nam to miejsce - okazuje się, że ta starożytna apteka od dawna została zamknięta, tylko znak w postaci zielonego krzyża i wskazał jej położenie. Co więcej, mijaliśmy ją już kilka razy, nawet nie zauważając. Nazwa została zachowana, ale jest zamknięta markizą.

Widok katedry Strelka i Madonna della Salute z molo Placu Świętego Marka.

Cóż ... Cóż, po przywróceniu zwyczaje stały się śnieżnobiałe, a sądząc po pocztówce, zanim było to po prostu cegła. Latarnia na swoim miejscu z 4-stronnego stała się jednak 8-stronna.

Katedra jest majestatyczna i niezmienna - przystojny mężczyzna jest prosty!

Obejrzyj wideo: Rusza Cywilizacja Śmierci - Działająca Kapsuła do Samobójstw Jako Dzieło Sztuki - Analiza Komentator (Może 2024).

Zostaw Swój Komentarz