Rozwód na drodze płatnej: oszuści na autostradzie M4

Stopień arogancji oszustów drogowych po prostu przewraca się, jak sobie z nimi radzić, nie jest jasne, ale cierpią na nie tysiące kierowców. Stało się to zjawiskiem masowym dla podróżnych na autostradzie M4 z Moskwy do Rostowa nad Donem.

Autostrada M4 prowadzi z Moskwy na południe Rosji. Po Rostowie jedzie do Krasnodaru, a następnie do głównych kurortów nad Morzem Czarnym, w Soczi i ostatecznie na Krym. Jest więc więcej niż wystarczająco osób, które chcą jeździć na wietrze. Możesz iść powoli i długo, ale możesz szybko, poprzez płatne sekcje. Oto tylko niektórzy kierowcy nie rozumieją słowa „płatny” i starają się jeździć za darmo.

Przed podróżą wziąłem transponder „drive”, aby zaoszczędzić czas na punktach płatności. Ostrzeżono mnie, aby uważać i nie podjeżdżać do bariery, jeśli przede mną stoją inne samochody.

Przed „placami” stoją korki, wiele jeździ po raz pierwszy i nie rozumie, jak działa droga płatna. Dlatego zajmują nawet dedykowane pasy dla podróży z dużą prędkością na transponderze.

Czasami samochody muszą pisać dziwne manewry i jechać prostopadle do drogi! Tylko na M4, wadliwy system naprzemiennych odcinków, w których nie ma alternatywnych dwóch pasów przez miasta, płatne staje się darmowe. A potem znowu i znowu. W przypadku zdjęcia na ogół jest jeden plac w dwóch kierunkach, niektóre z pasów prowadzą do Moskwy, a inne do najbliższego miasta Woroneż.

Chociaż nie mogę tego usprawiedliwić niedbałością kierowców. W końcu jakoś zauważyłem, na której linii trzeba wstać, nie tylko dlatego, że skaczą z rzędu na rząd!

Wszystko widać z daleka. Transponder jest wygodny, przymocowany do szyby, zmniejszona prędkość do 30 km / h i bez zatrzymywania się przez kabinę. Bariera otwiera się automatycznie. Teoretycznie jest tak pięknie.

W rzeczywistości na autostradzie M4 przed bramą płatniczą samochody takie jak ten Largus z pewnością „pasą się”. Stał dokładnie między liniami, a kiedy zobaczył, że pewnie idę na lewy pas, szybko wspiął się przede mną, mając nadzieję, że wpadnie w freebie. Sygnał jest przesyłany drogą powietrzną i „kończy się” nawet z tyłu jadącego samochodu. W tak prosty sposób jeżdżą, pozostawiając uczciwych kierowców przy zamkniętych bramach. Za drugim razem transponder nie działa, a potem trzeba zapłacić za siebie i za tego faceta.

Ostrzeżony, a następnie uzbrojony. Bariera nie otworzyła się. Oszustowi nic nie zostało. Oddałem i przejechałem przez pobliską bramę. Najprawdopodobniej udało mu się dostać na czyjąś przepustkę. Niestety, niezwykle trudno jest postawić oszustów przed wymiarem sprawiedliwości, nawet jeśli wezwiesz strażników lub policję, łotr wzrusza ramionami: „Pomyślałem, że wszedłem na zły pas, przepraszam.

Co robić Nie przyklejaj urządzenia do szyby, ale przechowuj w podłokietniku lub schowku. I zdobądź go tylko wtedy, gdy nikt nie stoi przed tobą!

Najgorsze jest to, że ludzie są gotowi na oszustwa i przestępstwa ze względu na 40-150 rubli oszczędności. Tyle kosztuje przejazd przez jeden odcinek M4, a cała droga z Moskwy do Rostowa to 700-800. A przecież od kogo kradną - od tych samych kierowców.

Zostaw Swój Komentarz