Jest nadzieja: bitwa Rosji i Mongolii nad jeziorem Bajkał ma charakter międzynarodowy

W czasach radzieckich Mongolia była nazywana „szesnastą republiką” - stosunki między dwoma krajami były tak ciepłe i dobrosąsiedzkie. Dziś władze mongolskie nie są już tak życzliwe dla północnego sąsiada, a negocjacje w sprawie realizacji projektu zagrażającego jezioru Bajkał prawie doszły do ​​impasu.

Obecnie Mongolia jest aktywnie rozwijającym się krajem o rosnącej populacji i dużym potencjale przemysłowym w górnictwie. Dalszy rozwój gospodarki wymaga odpowiednich zasobów energii. Z tego powodu w ostatnich latach Mongolia aktywnie rozwija i wdraża projekt budowy serii elektrowni wodnych na rzece Selenga i jej dopływach.

Dorzecze rzeki Selenga - główny dopływ jeziora Bajkał

Selenga jest głównym dopływem jeziora Bajkał, który pochodzi z terytorium sąsiedniej Mongolii i zapewnia ponad 50% przepływu rzeki do jeziora. Już dziś jezioro, wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, doświadcza negatywnego wpływu ścieków wpływających do Mongolii wraz z Selengą. Ale to nie jest główne zagrożenie ze strony południowego sąsiada. Budowa stacji hydroelektrycznej w dorzeczu rzeki Selenga doprowadzi do znacznego obniżenia poziomu jeziora Bajkał, co oczywiście będzie miało poważne konsekwencje dla wyjątkowego zbiornika.

W 2016 r. Mongolia oficjalnie ogłosiła przetarg na budowę trzech elektrowni wodnych: na samą Selengę i jej dwa dopływy. Będą to elektrownia wodna Shuren na Selenga (moc 245 MW), elektrownia wodna Orkhon na prawym dopływie - rzeka Orkhon (moc 100 MW) i elektrownia wodna Aegiyn-gol na tytułowej rzece (moc 315 MW). Są to dość duże obiekty energetyczne. Dla porównania moc elektrowni wodnej Rybinsk na Wołdze wynosi 350 MW.

Aby zbudować i uruchomić elektrownię wodną, ​​konieczne jest utworzenie zbiornika. Aby to zrobić, zbuduj tamę i stopniowo napełnij ją wodami rzecznymi do poziomu roboczego. Jest to właśnie główne zagrożenie dla ekosystemu tego wyjątkowego jeziora: cała woda, która trafi do zbiorników, zostanie na zawsze utracona dla jeziora Bajkał. Jest to ogromna ilość, zwłaszcza na tle spadku poziomu Bajkału, który zaobserwowano w ostatnich dziesięcioleciach.

Zaniepokojona tą sytuacją Rosja próbuje rozwiązać tę sytuację za pomocą prawa międzynarodowego i apelując do władz samej Mongolii. Rosja wielokrotnie oferowała Mongolii dostawy energii elektrycznej po preferencyjnych stawkach w zamian za rezygnację z planów budowy elektrowni wodnej. Strona rosyjska zgłosiła inne opcje rozwoju własnego systemu energetycznego republiki: budowę stacji magazynowania ciepła i pomp. W tej sprawie utworzono specjalną rosyjsko-mongolską grupę roboczą.

Oprócz negocjacji dwustronnych istnieją możliwości rozwiązania problemu za pomocą prawa międzynarodowego. Zgodnie z obowiązującymi przepisami konieczne jest wysłuchanie publiczne na początkowym etapie projektu. Mongolia, wbrew tym standardom, ogłosiła przetarg na OOŚ (ocena oddziaływania na środowisko). Dzięki terminowym działaniom rosyjskich specjalistów możliwe było zawieszenie tego procesu oraz zorganizowanie wysłuchań publicznych i dalszych negocjacji. Odpowiednie protesty skierowano także do organizacji kredytowych, za pośrednictwem których Mongolia zamierza sfinansować budowę obiektów niebezpiecznych dla środowiska.

Według rosyjskich ekspertów przesłuchania publiczne i ocena szacowanego wpływu potrwają około 3 lat. Można mieć tylko nadzieję, że Rosja w tym czasie będzie w stanie udowodnić, że plany Mongolii poważnie zaszkodzą ekologii wyjątkowego jeziora. Społeczność międzynarodowa, pomimo wszystkich różnic politycznych, nie pozwoli przekształcić dziedzictwa UNESCO w strefę katastrofy ekologicznej.

Obejrzyj wideo: JEDNO CIAŁO Jest Nadzieja (Może 2024).

Zostaw Swój Komentarz