Historia opuszczonego szpitala psychiatrycznego w Lipsku

Może się to wydawać niektórym całkowicie absurdalne, ale wrażenia z tego, co zobaczyłem, stały się jedną z najbardziej żywych i niezwykłych z wielu moich podróży po świecie.

Nie sądzę, żebyś wcześniej coś słyszał o opuszczonym szpitalu psychiatrycznym w Lipsku, więc najpierw opowiem ci o tej bardzo niezwykłej lokalnej atrakcji. To miejsce nazywa się dziś Park-Krankenhaus lub Hospital Park. Znajduje się na obrzeżach miasta w dzielnicy Dösen.

W 1900 r., Jeszcze w środku pól i lasów, wybudowano tu luksusowy szpital w modnym wówczas pawilonie. W tym czasie szybko zyskującą popularność psychiatrii zdominowały idee humanitarnego leczenia w zielonym środowisku. Na dużych obszarach budowano szpitale lub sanatoria w postaci ogromnych parków z osobnymi budynkami, w których każdy lekarz mógł pracować z pacjentami indywidualnie, nie rozpraszając go szczególnie światem zewnętrznym.

Co zaskakujące, Crankenhaus w Desen przez prawie sto lat praktycznie nie zmienił swojego wyglądu, układu i cech architektonicznych. Nie zmienił swojego celu. Psychicznie niezdrowi ludzie byli zawsze leczeni i nadal są tutaj leczeni, i chociaż większość budynków była opuszczana przez ludzi przez ponad 20 lat, klinika św. Jerzego została wyposażona w oddzielną część.

Obecnie, w tym miejscu, pod uważnym nadzorem tak zwanej psychiatrii sądowej, i mówiąc wprost, pół więzienia, półszpitalu dla przestępców uznanych za szalone.

Niestety luksusowy, choć zaniedbany park krajobrazowy z wieloma interesującymi budynkami z początku ubiegłego wieku trudno nazwać rajem. W ciągu ostatnich stu lat wydarzyło się tutaj wiele strasznych rzeczy.

Jednym z najbardziej znanych pacjentów w tym szpitalu był sędzia i pisarz Daniel Paul Schreber. Już w wieku dorosłym zaczął atakować schizofrenię paranoidalną, którą szczegółowo opisał, podczas gdy w dziennikach mógł później opublikować jako osobną książkę. Jego obsesją było to, że naprawdę był kobietą. Wkrótce choroba całkowicie przejęła kontrolę nad nieszczęśliwym i zmarł w Desen w 1911 roku.

Niespodziewanie to, co obecnie nazywa się transgenderyzmem, spowodowało poważną chorobę. Co więcej, metody leczenia takich zaburzeń psychicznych nie były humanitarne. Sama książka biednego sędziego stała się narzędziem szkoleniowym dla wielu psychiatrów na świecie.
Później Instytut Psychologii mieścił się w Desen, kierowany przez utalentowanego dr Hermana Paula Nitsche. Słynny świat nauki był namiętnym zwolennikiem eugeniki, a potem modnej - nauki o selekcji człowieka.

Pod jego kierownictwem w Desen rozpoczął operacje sterylizacji ciężko chorych pacjentów. Śmiertelność po takiej operacji była wysoka, szczególnie wśród kobiet.

Ale niemiecki profesor nie poprzestał na tym i na rozkaz nazistów, którzy doszli do władzy pod dowództwem Hitlera, osobiście opracował przygotowanie barbituranu Luminal do znanego programu zabijania T-4.

Sam wspomniany profesor psychiatrii zakończył życie na gilotynie, nie przyznając się do winy w sądzie. Aż do śmierci był głęboko przekonany, że służył dobru całej ludzkości.

Po wojnie szpital w Desen stał się wzorowym szpitalem psychiatrycznym w NRD. Główny nacisk w leczeniu, jak przystało na państwo socjalistyczne, został położony na terapię zajęciową.

Nawiasem mówiąc, myślę, że te zdjęcia publikuję po raz pierwszy w Internecie. Widziałem ich właśnie w jednym z korytarzy głównego budynku opuszczonego szpitala w Desen.

W 1997 roku szpital przeniesiono do nowych budynków gdzieś w zupełnie innym obszarze Lipska, a metodę leczenia zielonego środowiska ostatecznie uznano za przestarzałą. Odsetki od 70 tego samego kompleksu są całkowicie porzucone.

Kiedy wszyscy znaleźliśmy się razem na terenie opuszczonego szpitala psychiatrycznego, najpierw podziwialiśmy dla nas niezwykłą architekturę budynków. Spójrz na niektóre niezwykłe balkony tutaj.

Wiele budynków zaczęło już łączyć się z otoczeniem.

Dodano post-apokaliptyczne notatki i zamurowano tu i tam drzwi z dziwnymi napisami.

Oczywiście nie mogliśmy się oprzeć i wspięliśmy do kilku budynków dawno opuszczonych przez ludzi. Stało się to mniej więcej tak, jak pokazano poniżej na zdjęciu.

Pierwszy po drodze był duży budynek z kaplicą na dachu. Kiedyś w czasach radzieckich znajdował się kościół szpitalny, zamieniony w coś w rodzaju klubu.

Tak wyglądało około 70 lat temu.

Ten budynek zachował wielkość swojej przeszłości, pomimo stosów potłuczonego szkła i śladów pustki. Zupełnie inny obraz pojawił się przed nami na dawnym oddziale chirurgicznym.

Budynek ten był wyposażony w windę przymocowaną do boku w czasach radzieckich i stał się praktycznie kultem wśród nieformalnej młodzieży w Lipsku.

Trzypiętrowy budynek może przerazić nawet osoby o silnej psychice. Szeroko otwarte drzwi komnat, niektóre porozrzucane druty, połamane łóżka na kołach, a co najważniejsze, ogromna liczba groźnych graffiti na ścianach.

Wszystko to jest prawdziwym królestwem surrealizmu z jakiegoś równoległego świata.

Doświadczyliśmy zupełnie przeciwnych uczuć, kiedy weszliśmy do głównego budynku szpitala, gdzie kiedyś znajdowały się jego gabinety administracyjne i VIP dla specjalnych klientów.

Wygląda na to, że budynek ten pozostawał pod ochroną przez długi czas i dopiero niedawno stał się dostępny dla nielegalnych badaczy przestrzeni miejskich. Jego bezpieczeństwo jest niesamowite.

To hol wejściowy z masywnymi kolumnami.

I tak - niezwykle piękne schody z luksusowymi drewnianymi detalami.

Ale jeszcze większa niespodzianka czekała nas w piwnicy budynku. Z pedantyczną dokładnością wszystkie rzeczy, które mogą być w przyszłości poszukiwane, zostały tu rozebrane i starannie ułożone. Na przykład części lamp ulicznych.

Tutaj stała starożytna maszyna do kopiowania i duża jednostka, podobna do prasy.

Wszystkie główne połączenia zostały ostrożnie odłączone, ale nie wykorzenione. Silniki, manometry, dźwigi - wszystko było na swoim miejscu i było w dobrym stanie.

Do tej pory miłośnicy wandali i graffiti nie dotarli do tej części szpitala psychiatrycznego. Po raz pierwszy porzuciłem takie bezpieczeństwo. Ogólnie rzecz biorąc, cały kompleks wywarł na mnie silne wrażenie.

Takie przedmioty są rzadkie w Europie, a tym bardziej - w krajach byłego ZSRR. To nie jest fakt, że teraz możesz łatwo penetrować najbardziej zaciszne zakątki, ale to miejsce na pewno zawsze przyciągnie miłośników przerażających historii i horrorów.

Obejrzyj wideo: Zofiówka - opuszczony szpital psychiatryczny - Faktograf (Kwiecień 2024).

Zostaw Swój Komentarz