Legends of Narva: Rosyjska Tortuga i przystań piratów

Dzisiaj, mój drogi czytelniku, ty i ja porozmawiamy o nieco zapomnianych i mało dyskutowanych czasach, kiedy zwabieni piraci stali w służbie rządowej i byli osobiście kontrolowani przez Iwana Groźnego, a statek, nazywany „Wesołą Panną Młodą”, zaszeleścił w całym Bałtyku i randka z tym podstępna osoba stała się koszmarem w życiu europejskiego żeglarza. Ktoś powie teraz, więc jak? W końcu miejsca są daleko od palm i słodkiego rumu! Kim są piraci? Ale tutaj nie mamy bajki Disneya, ale prawdziwą historię, która z łatwością może stać się podstawą powieści, filmu, a nawet serialu. Warto zauważyć, że tak zwana piracka Tortuga dla całego tego pijanego biesiady była teraz cicha i spokojna Narva.

W złotych miejscach

Jeśli zapytasz miejscowych, jak powstało ich małe, ale historycznie prosperujące miasto, odpowiedzą po prostu starą legendą. Faktem jest, że na tutejszych wzgórzach, gdzie obecnie stoi Wyszgorod, rosła trawa, nie było zamków, budowli obronnych, pomników i zamożnych domów, stały jedynie namioty miejscowych rabusiów, aw nocy rozpalano ogniska.

Żyli tu życiem prawdziwych „dżentelmenów fortuny”, zachowywali się lekkomyślnie i rabowali karawany rosyjskich kupców, przechodząc obok, a ukryli nabytych i wydobywali w nie do zdobycia skale. Dlatego też, gdy Niemcy przyszli na pomoc słowiańskim kolegom z biznesu, powstała legenda o mieście zbudowanym z trzech warstw złota. Ale w wyniku historycznym miasto stało się częścią Szwecji i nawet kiedyś planowali uczynić go stolicą tego państwa.

Ale później było przyjemniej, gdy car rosyjski chciał zabrać ziemię sąsiadom, widzi, że miasto rozwija się w jego pobliżu i zaczyna tonąć w złotym blasku. Co robić On idzie na przyjęcie, piją i jedzą tam przekąskę. Cóż, mówi do szwedzkiego króla:

- Chcę kupić twoją ziemię, sprzedać ją jako sąsiad.

- Ile chcesz?

„Trochę, tylko rozmiar skóry jednego konia”.

Król szwedzki przyjął tę prośbę jako żart i zaśmiał się:

- Weź to, weź to! Nie chcę opłaty, oddaję ją za darmo!

Cóż, nasz przebiegły młody człowiek okazał się przeciąć skórę konia na cienkie szmaty, związał je w jedną linę i chwycił tyle ziemi, że wystarczyło do zbudowania fortecy. Szwed już gryzł łokcie przed takim przebiciem, ale jak anulować to królewskie słowo bez utraty honoru? Ale nie ma mowy. Rozumieliśmy, że król po prostu oszukany nie opuści tego podstępnego czynu, więc postanowiliśmy odizolować się od wroga i wyszliśmy z łopatami na pole, zaczynając wykopywać nowy kanał dla rzeki. Nie oparła się silnie i podzieliła dwa zamki z naturalną granicą.

Król pod kobiecą spódnicą

Chociaż lepiej porozmawiajmy o późniejszym starciu braci skandynawskich ze słowiańskimi i zanurzmy się w kolejną historię Narwy, w której omówimy dość delikatną kwestię dotyczącą zdobycia wrogiego zamku. Plotka głosi, że po tym, jak Szwedzi poddali miasto Piotrowi I, dowódcy twierdzy dręczyły przesłuchania, starając się znaleźć prawdziwą odpowiedź, jak mógł pozwolić na taki wstyd. Plotka głosi, że niezadowolony komendant był w stanie wyrazić cały ten argument tylko gniewnym komentarzem: „Ponieważ ten„ rosyjski pies ”może walczyć tylko pod damską spódnicą”.

Oczywiście krzyczał nie tylko w swoich sercach, ale odnosząc się do jednego znanego faktu. Okazuje się, że kiedy wojska rosyjskie zbliżyły się do Narwy, zaskoczyły ich dramatyczne zmiany w strukturze obronnej, ponieważ dopiero przed rozpoczęciem wojny północnej miasto było zarośnięte nowymi fortyfikacjami i bastionami, co było dla rosyjskich żołnierzy kompletną niespodzianką.

Potem Piotr I postanowił osobiście odwiedzić Narwę i studiować nowe fortyfikacje, cóż, w tej fazie miał zmianę, więc suweren zmienił się w szwedzkie ubranie i potajemnie wszedł na terytorium wroga. Ale podczas znajomości Piotra z jednym z bastionów obronnych dzielny szwedzki żołnierz był w stanie zidentyfikować wpływowego cesarza i podniósł alarm w całej dzielnicy.

Nasz władca ukrył się jednak przed gniewem wroga w domu burmistrza Goethego, który wspierał rosyjskich żołnierzy i był swego rodzaju szpiegiem w szwedzkich szeregach. Komendant twierdzy o imieniu Gorn, ten sam, który był torturowany podczas przesłuchań, nakazał zamknięcie wszystkich wejść i wyjść, a każdy dom powinien zostać przeszukany pod kątem obecności zbiegłego rosyjskiego cara.

Żołnierze grzebali do góry nogami wszystko, nawet dom mieszczańskiego, ale podobno Piotr I ukrył się pod wspaniałą spódnicą żony zdrajcy, więc Szwedzi go nie znaleźli. I już w nocy cesarz opuścił fortecę miejską w koszu na śmieci i dzięki rybakom fińskim wrócił do swojej armii, która następnego dnia, znając wszystkie słabości fortyfikacji, triumfalnie przejęła kontrolę nad miastem wroga.

Piraci z Morza Bałtyckiego

Nawiasem mówiąc, w naszej historii jest car, który zaczął angażować się we flotę, zanim jeszcze stał się głównym nurtem Piotra, ponieważ Piotr I, który został zawrócony na statkach, marzył o morzu, a zatem pojawił się Petersburg, za który wielu dziękuje mu. Ale historia piratów na Morzu Bałtyckim, którą wychował sam Iwan Groźny, pozostaje ledwo zauważalna dla naszej historii.

W czasie tej Narwy, schwytanej po raz pierwszy przez nasze wojska, zorganizowano tu port, przez który cała Rosja handlowała z Europą Zachodnią, ale niczym kość w gardle naszego autokratry byli szwedzcy i polscy piraci. Zaatakowali statki handlowe i siłą zabrali len, smalec, futra, złoto i srebro. Następnie, w gniewnym wybuchu, Ivan postanawia walczyć z nimi własnymi metodami i tworzy pierwszą flotę w historii Rosji, ale nie państwo, ale korsarz, czyli pirat. Co więcej, wabi do służby i lokalnej burzy morskiej, duński kapitan Karsten Rohde, i daje mu dyplom honorowy, który wyraźnie mówi: „... przejąć władzę wrogów, a także znaleźć, zaczepić i zniszczyć statki ogniem i mieczem zgodnie z naszym majestatem ... I naszym gubernatorom oraz urzędnicy tego atamana, Carsten Rohde, i jego szyprowie, towarzysze i asystenci w naszej przystani na morzu i na lądzie, aby zachować ostrożność i zaszczyt zachować ”.

Co więcej, ten morski bohater początkowo miał tylko jeden statek o bardzo interesującej nazwie „Wesoła Panna Młoda”, którego maszt został ozdobiony zieloną flagą z czarnym orłem. Co więcej, ta sama oblubienica, dowodzona przez dzielnego kapitana, była tak kapryśna i zamiatająca, że ​​w ciągu zaledwie jednego roku kalendarzowego była w stanie zgromadzić aż 17 okrętów w porcie Narva, ale nie zbudowali jednego małego wyrafinowania, żaden z nich nie uchwycił wszystkiego.

Następnie w Narwie rozpoczęło się dzikie życie piratów, które przekształciło całe miasto w prototyp rosyjskiej Tartugi. Pieniądze przelały się do kieszeni mieszkańców rzeki od hojnych i odnoszących sukcesy żeglarzy, osada rozwinęła się, a legendy o dzielnych rosyjskich żeglarzach rozeszły się po całym Bałtyku. Ale „Wesoła panna młoda” wraz z kapitanem okazała się tak zamiatająca, że ​​przestała raportować swoje działania i przypadkowo schwytała przyjazny duński statek w jednej z bitew.

Siły sojusznicze nie mogły wybaczyć takiego czynu, złapały Karstena Rode'a na czystym morzu i doprowadziły króla Fryderyka na dwór, ale nie stanął na ceremonii i kazał go ważyć przed uczciwą publicznością jako znak popełnionych zbrodni. Później, już w korespondencji osobistej, nasz suwerenny Iwan Groźny, wyrażony duńskiemu królowi, twierdzi, że nie można postępować tak nieroztropnie wobec tak „dobrego człowieka”. Ale kapitana nie można było zwrócić, stopniowo wszyscy zapomnieli o „Wesołej Pannie Młodej” iw tak tragiczny sposób skończyła się historia pierwszej rosyjskiej floty.

Zostaw Swój Komentarz