Strefa martwa: miasta i wioski, w których nikt nie mieszka

Nasz świat ciągle się zmienia, liczba ludności rośnie, ludzie budują nowe domy, nowe miasta. Zdarza się również, że w pewnych okolicznościach konstrukcja zostaje zamrożona, a budynki pozostają puste, nie czekając na najemców. Rozważmy cztery miasta, które już zbudowane, nadal uważane są za martwą, wciąż niezamieszkaną strefę.

Kangbashi

W północnej części Chin podczas boomu budowlanego wzniesiono nowe miasto Kangbashi. Kiedyś uważano ją za przyszłą obiecującą metropolię, w której może mieszkać 300 tysięcy mieszkańców.

Jednak początek kryzysu finansowego pozostawił mu tylko niezrealizowaną inwestycję w nieruchomości. Deweloperzy wciąż próżno planują zburzyć drapacze chmur, aby sprzedać ziemię i przynajmniej w jakiś sposób zrównoważyć koszty.

Przedmieście Sesengi

W Hiszpanii, w pobliżu miasta Sessenia, miliarder Francisco Hernando, licząc na gwałtowny popyt na nieruchomości, zbudował duży kompleks mieszkalny, w którym znajduje się 13,5 tys. Mieszkań.

Jego projekt stał się największym w Europie wśród wszystkich prywatnych deweloperów. Hernando przekazał już ponad 2 tysiące mieszkań wierzycielom, gdy władze zaprzestały sprzedaży nieruchomości. Nie wyrazili zgody na osiedlenie się, ponieważ w okolicy nie było wody pitnej, infrastruktury ani dróg. Na domiar złego miliarder został oskarżony o łapówki i unikanie podatków przez państwo, przez co musiał uciec do Gwinei Równikowej, porzucając budowę.

Kijów

Miasto Kijondong, które przez wielu nazywane jest „wioską propagandy”, znajduje się w Korei Północnej.

Ta osada jest jedyną widoczną z terytorium przylegającego do kraju Korei Południowej. Domy tutaj to tylko pozór. Nie mają wnętrza, a światło w oknach świeci się w ściśle określonym czasie i tylko w określonych częściach budynku. Czasami można tu zobaczyć budowniczych, wojskowych i kobiet, którzy przyszli umyć okna.

Kilamba

China International Property Management Investment Corporation, 30 km od stolicy Angoli, rozpoczęła budowę miasta Quilamba. Zaplanowano, że będzie domem dla pół miliona mieszkańców. Pojawiło się tutaj ponad sto dużych centrów handlowych i kilkadziesiąt szkół dla dzieci.

Prace budowlane zostały już zakończone, ale sprzedano tylko 220 mieszkań, ponieważ tylko bardzo niewielka część ludności Angoli może sobie pozwolić na zakup nowego mieszkania.

Zostaw Swój Komentarz