Kolejne bali

Wyspa Bali to naprawdę wyjątkowe miejsce, niezwykle piękne i interesujące. Wiele jasnych kolorów i cudowny krajobraz są przyjemne dla oka, a miejscowi mieszkańcy oczarowują odwiedzających na pierwszy rzut oka.

To miejsce nazywa się Puri Gading i znajduje się w Jimbaran.

Ruch na Bali jest bardzo duży, jest wiele skuterów, ale jazda jest znacznie przyjemniejsza niż w Moskwie, ponieważ wszyscy kierowcy wiedzą, że te dwukołowe pojazdy są stale w pobliżu. Zasadniczo możliwe jest picie za kierownicą. Sami balijczycy nie piją, więc policja nie ma możliwości sprawdzenia cię. Ograniczenia narzucają je dla siebie.

Jeśli ktoś nauczy się surfować, natychmiast mogę ostrzec, że fale treningowe w Kut mają zwykle około 9 rano, choć dzieje się to oczywiście na różne sposoby. Ale musiałem wstawać o 7.30 przez 4 dni z 6, więc lepiej nie liczyć na nocne imprezy. Przez 6 dni bardzo realistycznie jest uczyć się, jak wstawać na deskę, a nawet jeździć trochę, ale na dużych falach, gdzie zostaniesz zabrany ostatniego dnia (w zależności od twoich umiejętności), to oczywiście przerażające.

Na Bali jest wiele restauracji. Możesz jeść bardzo tanio i niezbyt dobrze. Zasadniczo 50 000 może przejadać się. Nasi-goreng, Mia-goreng itp. Są bardzo smaczni. Lokalne potrawy z ryżu (nasi) lub makaronu (mia) mogą być z wołowiną lub owocami morza lub czymś innym, mogą być gotowane i smażone, ale w rzeczywistości są zawsze bardzo smaczne i bardzo tanie (średnio 20-25 tysięcy rupii). Świeżo wyciskane soki - od 8 do 20 tysięcy rupii należy pamiętać, że w 95% przypadków soki zostaną zmieszane z wodą lub kruszonym lodem, ale nadal będą bardziej nasycone niż Moskwa :) Sezonowe owoce zimą - mango, ananas, arbuz, awokado, wszystko inne zawsze będzie słodki. Lepiej w ogóle nie zamawiać tam świeżej pomarańczy - nie spodoba ci się.

Tuż przed Nowym Rokiem udaliśmy się na wschód od wyspy w Candi Dasa. Przy obliczaniu odległości i czasu warto wziąć pod uwagę, że będziesz miał maksymalną średnią prędkość 40-50 km / h, ponieważ na drogach i wszędzie na prawie tym samym pasie i krętych drogach jest wiele samochodów.

Candi Dasa to bardzo spokojne i wygodne miejsce. Osiedliliśmy się na Bali Santi Bungalows. Hotel był prawie pusty, dostaliśmy podwójne bungalowy za 250 000 dziennie (początkowo ogłoszono 300, ale targowaliśmy się), a przełożony - za 450 tysięcy (i obejmuje to śniadanie).

To miejsce jest cudowne, z pięknym basenem, blisko oceanu. Zejście do samego oceanu jest dość problematyczne, ponieważ poniżej znajduje się kamienne wybrzeże. Ale tam możesz 3 dni po prostu nic nie robić, siedzieć, patrzeć na ocean i pić sok lub koktajl. Bardzo fajne miejsce.

Jest też Water Palace Taman Ujung (piękne Ujung Water Palace), piękne miejsce, szczególnie do zdjęć panoramicznych, ale jest coś, co przynieśli mieszkańcy. To jest coś - śmieci, biegacze sportowi na torach, chłopcy proszący o papierosy, jakiś niechlujny. Ogólnie jest piękny z daleka, niezbyt blisko.


Ścieżkę rozpocząłem w rzeczywistości od Jimbarana, czyli od południowego wybrzeża, gdzie koncentrują się główne kurorty turystyczne. Pierwszym przystankiem była Świątynia Tanah Lot, położona w pobliżu Canggu. Myślę, że jest to jedna z najpopularniejszych atrakcji turystycznych na Bali.

Zwykle przyjeżdżają tam tłumy turystów, proponują ci zrobić zdjęcie i natychmiast dać zdjęcia, dadzą trochę śmieci itp. Zasadniczo warto rzucić okiem, ale przez długi czas nie - nie. Nawiasem mówiąc, jeśli jesteś głodny, dosłownie kilometr wzdłuż drogi w kierunku autostrady z Tanah Lot znajduje się dobra i tania kawiarnia.

Ścieżka leżała na północny zachód od wyspy w rezerwacie narodowym (Bali Barat National Park). Droga jest trudna, wiele zakrętów, około 120 km wzdłuż krętego wybrzeża. Jechaliśmy około 3 godzin, głównym kierunkiem znaków jest port Gilimanuk, łączący Bali z Jawą. Należy pamiętać, że wzdłuż tej drogi jest wiele osad muzułmańskich i na przykład prawie niemożliwe będzie kupowanie piwa, co jest frustrujące przy tak upalnej pogodzie. Również w Gilimanuk. Dlatego jeśli podróżujesz w tym kierunku, lepiej zaopatrzyć się natychmiast.

Naszym ostatecznym celem był hotel (choć nie jestem pewien, czy to jest poprawna nazwa) Menjangan Resort. I nie do końca hotel, ponieważ to miejsce oznacza zakwaterowanie w willach lub w tak zwanych altanach Waterfront (kosztujących 60 USD, w tym dobre śniadanie) To tylko drewniany (prawie) namiot z moskitierami rozciągniętymi po bokach i przesuwanymi przed altaną są drzwi, jest platforma, na której znajdują się dwa leżaki, morze rozpryskuje się pod tobą (chyba, że ​​przypływ jest w tej chwili), a mangrowe otaczają boki. Toaleta i prysznic są nieco odległe.

Ośrodek Manjangan znajduje się na terenie rezerwatu, prowadzą do niego ścieżki od żwiru, wokół niezbyt gęstych zarośli, gdzie można zobaczyć ptaki, małpy, motyle i małe jelenie. Natura wydaje się nietknięta, uczucie, że prawie przyjechałem i rozłożyłem namiot w lesie. Jeśli tam jedziesz, weź środek odstraszający komary, alkohol (w razie potrzeby, aby nie płacić dodatkowo) i zjedz coś, ponieważ są tam restauracje, ale niezbyt budżetowe (obiad dla dwóch osób kosztuje 200 rupii).

Kolację i zachód słońca najlepiej serwować w Bali Tower. To drewniana wieża pośrodku lasu, z której roztacza się wspaniały widok.

Jednym z najsilniejszych wrażeń była dla mnie nocna kąpiel w tym morzu. Faktem jest, że roi się od mikroorganizmów, które świecą, gdy je „podniecasz”. Jest nie do opisania, gdy wokół ciebie znajduje się milion punktów świetlnych. Powiedziano mi, że podobne rzeczy istnieją na Morzu Czarnym, ale jakoś się z tym spotkałem po raz pierwszy. Niezrównany.

W rzeczywistości następnego dnia nasza podróż trwała wzdłuż północnego wybrzeża, w kierunku dawnej stolicy wyspy - Singaraja, a punktem końcowym był kurort Lovina, słynny z bardziej relaksujących wakacji, czarnego piasku i porannych wycieczek łodzią, aby oglądać delfiny.

Droga do Loviny biegła wzdłuż północnego wybrzeża i była raczej trudna z powodu ulewnego deszczu. Zaczęło się dosłownie jak tylko się wymeldowaliśmy i zakończyło gdzieś już przed miejscem przyjazdu. Po prawej stronie były góry i góry, ale nie było ich zdjęcia, ponieważ prędkość była wysoka i nie chciałem się zatrzymywać. Po przyjeździe wylądowaliśmy w ładnym hotelu Adirama z dużym pokojem z dobrymi łóżkami, basenem na dole i śniadaniem w cenie (noc kosztowała 350 tysięcy w cenie 400).

Wieczorem zjedliśmy kolację na głównej ulicy restauracyjnej w kurorcie, która ma wiele różnych lokali, ale było w nich zupełnie pusto.

Istnieje wiele pięknych łodzi, po których turyści jeżdżą oglądać delfiny o 5-6 rano. To zdjęcie zostało jednak zrobione w zupełnie innym miejscu.

W pobliżu znajduje się także wodospad Sing Sing. Na pewno nie ma tam nic do roboty, tylko Ty stracisz czas. Praktycznie nie ma wody (i jest mało prawdopodobne), jest również błotnista, ścieżka jest taka sobie, a wysokość jest minimalna. Lepiej udać się do wodospadu Git Git, znajduje się on na ścieżce z północy na południe wyspy, niedaleko dawnej stolicy wyspy Singaraja. Są dwa punkty, z których można spojrzeć na wodospad, są one na wysokości 300 i 600 metrów. To, co odwiedziłem, nie wiem na pewno, ale mogę powiedzieć, że bardzo opłacalne jest kupowanie tam wszelkiego rodzaju pamiątek.

Dalej nasza droga wiodła do jezior Bratan, Tamblingan i Buyan (dwa ostatnie leżą bardzo blisko), które w rzeczywistości znajdują się w centrum wyspy. Po drodze można było spotkać małpy, które były tak nieśmiałe, jak i ciekawe. Nie zbliżyli się, ale byli bardzo zainteresowani wszelkiego rodzaju słodyczami i wodą wyrzucanymi do śmieci. Mówią, że małpy w Uluwatu odkręcają pokrywkę palcami, te same gryzą butelkę od dołu i piją łapczywie.

Jeśli zjedziesz z głównej drogi do jeziora Tamblingan, możesz dojść do pięknej starożytnej świątyni. Zaskakujące jest również to, że po lewej i prawej stronie drogi znajdą się łóżka truskawkowe. Tak, uprawia się tam truskawki. Po drodze poprosiliśmy nas o zebranie kilku kilogramów, a w drodze powrotnej zabraliśmy nasze paczki. Szczerze mówiąc, nie pamiętam ceny, ale około 20 000 za kilogram. Wejście do lokalnych kościołów jest zazwyczaj zamknięte, przynajmniej dla turystów, zdarza się oczywiście, że wpuszczą cię do jakiegoś pokoju, ale tylko wtedy, gdy towarzyszą ci ludzie.

Na jeziorze Bratan jest najczęściej fotografowanym miejscem na Bali (jest to dokładnie to zdanie, które przeczytałem w przewodniku). To jest świątynia Ulun Danu. W rzeczywistości nie jest to świątynia, ale kompleks świątyń, z których niektóre znajdują się w wodzie. To bardzo piękne miejsce. Problemem było znalezienie zdrowej restauracji w pobliżu. Dlatego w drodze do domu zjedliśmy już kolację w górach.

Ostatni dzień był dość deszczowy, a ocean był w niewyobrażalnym kolorze (fotografia przedstawiała całą rzeczywistość tego, co się działo). To jest na Dreamland Beach.

To jest moje Bali. Z niepisanych mogę dodać, że przede wszystkim musisz odwiedzić główną świątynię wyspy - Besaki (Besaki). Naprawdę warto. W pobliżu znajduje się wulkan Kintamani z pięknym górskim jeziorem.

Nawiasem mówiąc, jeśli po Tanah Lot skręcisz gdzieś w wioskę, to oprócz miejscowych, którzy wskażą ci palcem, możesz zobaczyć piękne plaże z czarnym wulkanicznym piaskiem.


Obejrzyj wideo: VLOG OSZUKAĆ PRZEZNACZENIE BYE BYE BALI KOLEJNY LOT (Może 2024).

Zostaw Swój Komentarz