Pory roku na wysokości 2317 metrów

Marzyłem o tym, by jako dziecko odwiedzić Alpy, kiedy zobaczyłem w telewizji reklamę czekoladek i alpejskich łąk. Tak powszechne jest, że marzenie to nie wynikało z programów turystycznych czy geograficznych, ale z powodu głupich czekoladek. Słodki jest również szkodliwy, ponieważ motywuje nas do wierności i szukania sposobów na spełnienie naszych marzeń. Aktywny Eurotrip zaplanowaliśmy na wrzesień. Po pierwsze, nie jest tak gorąco, ale pogoda jest nadal szykowna. Po drugie gwałtownie spada przepływ turystów. Dostajemy więc tańsze bilety, transport, miejsca w hotelach i atrakcje.

Wybór padł na ośrodek narciarski Chamonix. W ciepłe dni prawie nie ma turystów, ceny są niższe, a wypoczynek jest bardziej przystępny. Nie szukaliśmy hoteli, ale wynajęliśmy skromne mieszkanie dla dwojga - jest to pokój, w którym znajduje się łóżko i mały aneks kuchenny, a łazienka znajduje się przy wejściu. W naszym interesie było zwiedzanie najwyższego dostępnego punktu i spacer po górach. Słońce wschodziło z powodu Mont Blanc, co utrudniało strzelanie.

Wspięliśmy się na najbardziej dostępny punkt - 2317 metrów.

Po tej stronie gór słońce nie świeci dużo, dlatego jest tam stosunkowo zimno - około 7 stopni. Włożyliśmy ciepłe ubrania i poszliśmy na spacer po pustkowiach. Ze względu na to, że jest mało słońca, główną florą tych miejsc jest mech, rzadka trawa pokryta szronem i suche krzewy. Kamienie są odlane w zielono-turkusowym odcieniu i to jest piękne.

Jezioro zostało zaznaczone na mapie. Od strony kolejki linowej jest ona niezauważalna, więc turyści rzadko tam jeżdżą. Warto odejść od chińskiego tłumu, a znajdziesz się w królestwie ciszy, mchu i natury. Cały stok wyglądał tak - uschła trawa, porośnięte mchem kamienie i biały szczyt.

Natura bardzo przypomina Rosję. Kiedy poszliśmy do krzaków jagód, poczuliśmy się jak w domu. Krzewy te rozciągały się na całą naszą drogę, a później pojawiło się więcej krzaków borówki brusznicy. Świetne śniadanie! Ale nie mamy czasu, musimy iść do przodu i wszystko zobaczyć.

Naprawdę szczerze wierzyłem, że przez cały dzień będziemy musieli przejść przez tę zimną naturę. Ale góry są niespodzianką. Czasami podstępne, czasem pozytywne. Gdy tylko przeszliśmy przez grzbiet, jasne słońce świeciło nam w twarz, oświetlając jasnozielone łąki.

Przed chwilą zastygliśmy w czapkach i kupie swetrów. Kolejna chwila - i rozbieramy się na koszulki i szorty. Wieczorem tego samego dnia znalazłem spalone cielęta, czoło i nos. Tyle o naturze wiecznej zmarzliny.

Z tego szczytu roztacza się wspaniały widok na dolinę. Po słonecznej stronie jest szlak turystyczny, który jest dostępny dla ludzi w prawie każdej formie fizycznej. Dla własnego bezpieczeństwa musisz patrzeć na swoje stopy. Jeśli postąpisz niewłaściwie lub na niewłaściwym kamieniu, możesz spaść.

W pewnym momencie dowódca zwolnił mnie i powiedział: „Teraz spójrz w górę!”

Można tam usłyszeć dziwny hałas, który jest bardzo podobny do hałasu na autostradzie lub autostradzie. Okazuje się, że to wodospady spadające z wielkich wysokości.

I tak doszedłem do najwyższego punktu. Zobacz, co mi objawiono! Po lewej stronie zaśnieżony szczyt zamieniający się w zielone skały. Po prawej stronie jest wiele gór. A pośrodku jest lodowiec.

Schodząc z lodowca wsiedliśmy do pociągu. Tak, w Chamonix znajduje się pociąg, który w tempie walca sprowadza cię z wysokości 2300 na ziemię. Miejscami jeździ przez skały, miejscami wzdłuż najpiękniejszych krajobrazów.

Gdy słońce zachodziło nad górami, kolor i oświetlenie skał zgodnie z Mont Blanc zmieniały się co kilka sekund.

Aby nie schodzić w ciemność, po drodze robiliśmy zdjęcia ...

Zostaw Swój Komentarz