Spełniają się marzenia: pływanie z wielorybami

Czwartego dnia w Królestwie Tonga, kiedy byliśmy prawie całkowicie zdemoralizowani przez warunki migracyjne, warunki mieszkaniowe i pogodowe i prawie przygotowani do rozczarowania podróżą na wieloryby, którą przygotowywaliśmy przez cały rok, a niektórzy z nas tylko o tym marzyli przez kilka lat, mamy wszystko okazało się!

Słońce wyszło zza chmur, uspokoiło się podniecenie, a wieloryby spokojnie odpoczywały w oceanie, bawiąc się z wielorybem.

Mówiąc dokładniej, grał głównie kociaka. Jego matka tylko od czasu do czasu próbowała go odciągnąć, aby ciekawy dzieciak nie zbliżył się zbyt blisko do niebezpiecznych ludzi ... to znaczy.

A kiedy zacząłem od razu, bo za mną pojawił się ogromny samiec wieloryba, który również postanowił „zaopiekować się” dzieckiem i zatrzasnął czterometrową „dłoń” na wodzie (płetwa piersiowa, płetwa boczna o wielkości 3-4,5 metra)

Pływaliśmy z nimi, unikając ogonów, nurkując i saltoując w oceanie, szczęśliwi jak dzieci.

Mieliśmy wystarczająco dużo czasu, a nawet udało mi się strzelić z powietrza, na świeżo kupionym w Hongkongu Mavik 2 (zoom).

Obejrzyj wideo: Filipiny: Pływam z największymi rekinami na świecie! Agnieszka Grzelak Vlog (Może 2024).

Zostaw Swój Komentarz