Składowisko odpadów w Ghanie: gdzie trafiają odpady komputerowe z krajów rozwiniętych

Nasz świat bardzo się zmienił w ciągu ostatnich dziesięcioleci. Wszędzie otacza nas różnorodny sprzęt i elektronika, dzięki czemu życie jest wygodniejsze, różnorodniejsze, wydajniejsze i ciekawsze. Postęp i wygoda mają jednak inną, niezbyt przyjemną stronę - ogromne wielokąty elektronicznych śmieci. Dzisiaj porozmawiamy o jednym z najbardziej zanieczyszczonych miejsc na planecie - zatopionym miejscu dla wycofanej z eksploatacji elektroniki w Ghanie.

Ghana jest jednym z najbiedniejszych krajów nie tylko w Afryce, ale także na całym świecie, gdzie prawie jedna trzecia całej populacji żyje poniżej granicy ubóstwa. Podstawą gospodarki tego zachodnioafrykańskiego kraju jest produkcja ziaren kakaowych, ale jest znana na świecie nie tylko z tego powodu. Niedaleko stolicy Ghany - miasta Akry - znajduje się ogromny hałas wycofanej z eksploatacji elektroniki, w której tysiące ludzi codziennie pracuje w poszukiwaniu cennych materiałów, w tym dzieci.

To miejsce zwane Agbogbloshi nie jest na próżno znane z jednego z najbrudniejszych punktów na świecie. Odpady elektroniczne są bardzo toksyczne, ponieważ zawarte w nich pierwiastki stanowią zagrożenie dla środowiska. Z tego powodu w krajach o rozwiniętej gospodarce i wysokich normach środowiskowych zabrania się wyrzucania wycofanej elektroniki na wysypiska śmieci z gospodarstw domowych. Ten rodzaj odpadów podlega obowiązkowemu przetwarzaniu, co z kolei pociąga za sobą dodatkowe koszty materiałowe. Właśnie na tym etapie ujawniają się wszystkie paradoksy środowiskowe współczesnego świata: okazuje się, że odpady, których nie można wyrzucać na wysypiska śmieci w Europie lub USA, można legalnie eksportować do krajów trzeciego świata pod różnymi nazwami, które maskują istotę tego, co się dzieje. Pomimo faktu, że konwencja bazylejska, która zakazuje wywozu toksycznych odpadów do krajów rozwijających się, jest podpisana przez większość krajów rozwiniętych, miejsca takie jak Agbogblošy nadal istnieją na naszej planecie.

Według szacunków ONZ rocznie na świecie powstaje ponad 50 milionów ton odpadów elektronicznych, a tylko około 25% tej ilości jest usuwane zgodnie z normami ochrony środowiska. Pozostałe 75% trafia do krajów trzeciego świata, których ludność jest również zaangażowana w utylizację takich odpadów, a tylko metody, które mogą zastosować, podważają ich zdrowie i środowisko otaczającego regionu.

Osoby pracujące na wysypisku elektroniki w Ghanie wydobywają cenne metale z części wycofanych z eksploatacji urządzeń i utrzymują się ze sprzedaży. Tutaj można znaleźć całe serwisowalne przedmioty, które można sprzedać, ale głównie pracownicy są zadowoleni z metali nieżelaznych. Tutaj znajdziesz ołów, miedź, srebro, a nawet złoto. Okazuje się, że 1 tona wycofanej z eksploatacji elektroniki zawiera tyle samo złota, co 18 ton rudy złota. Najłatwiejszym sposobem na wydobycie niektórych metali z organizmu jest spalenie go. Ludzie palą śmieci, a nad wysypiskiem wisi zawsze żrący smog, który zatruwa wszystko wokół. Po spaleniu skrzynki możesz zacząć szukać metali szlachetnych. Taka praca nie wymaga specjalnych umiejętności i wiedzy, dlatego wiele dzieci pracuje na składowisku odpadów w Agbogbloši.

Według ekspertów kilkadziesiąt tysięcy ludzi jest zaangażowanych w ten niebezpieczny biznes w Ghanie - od pracowników składowisk po odsprzedawców. Większość osób, które spędzają cały dzień w klubach z toksycznym dymem, demontując wycofane z eksploatacji monitory i procesory, nigdy w życiu nie widziała działającego komputera.

Zostaw Swój Komentarz