Azerbejdżan: czy warto jechać?

- Gdzie jest mój hidżab? - córka mruknęła ze złością, dotykając palcami letnich T-shirtów. - Dokąd jedziemy? Kradną nas i sprzedają w haremie! Nie chcę iść do haremu, chcę jechać do Hiszpanii! Lub do Włoch! Na plażę!

- Kiedy w latach dziewięćdziesiątych mój kolega poszedł do swojego domu w Azerbejdżanie, natychmiast włożył mundur. Na wszelki wypadek. - Ojciec uważnie na mnie spojrzał i wyraźnie powtórzył. - Na wszelki wypadek.

Mama nic nie powiedziała. Ale jej myśli faktycznie zmaterializowały się w postaci kreskówkowych chmur nad jej głową, na których można było przeczytać: „Góry…”, „Islam…”, „Poligamia…”, „Blondynki…”.

Wróciliśmy z podróży samochodem do Azerbejdżanu i mam coś do powiedzenia na temat tego kraju. O wysokich górach i spalonej pustyni. O miejscowych i samopoczuciu blondynki na ulicach miast i wiosek Azerbejdżanu. I pokaż też ...

Po drodze ponownie zatrzymałem się przy kościele w Gergeti, tradycyjnie gęsto zajętym przez lokalny biznes z napędem na cztery koła. Pojechałem, aby pokazać rodzinie piękne widoki i sprawdzić, jak mój nowy samochód wkrada się w góry. A jeśli w Santa kilka lat temu byłem w niektórych miejscach trochę ekscytujący, teraz po prostu prowadzę.

Tym razem pilnie się złamałem i próbowałem fotografować ludzi. Mam nadzieję, że niektóre ramki się sprawdzą. Gruzińska babcia z Sighnaghi:

A potem teleportujemy się przez granicę i znajdujemy się w azerskiej wiosce Ilisu, gdzie mieszkamy dwie noce, wspinając się po górach pieszo i samochodem.

Rano idę na lokalny rynek, przyciągając uwagę całego regionu, aby kupić na śniadanie domowy ser bawole (sam byłem zszokowany), wybrane wiśnie po 70 rubli za kilogram i doskonałe pomidory azerbejdżańskie, których nikt nigdy nie przekroczył. 36 rubli za kilogram!

Z dziwnym przyjacielem docieramy do wodospadu o niesamowitej urodzie. Jednocześnie niestrudzenie usuwam kolorowe kamienne uliczki okolicznych wiosek. Ha! Wiedziałbym, jakie ulice czekają na nas dalej.

Dusty Sheki, w którym są dwie całkiem prawdziwe karawanserie, w jednym z których chętnie targowaliśmy się o wszelkiego rodzaju pamiątki, pyszną chałwę i pałac Szejków, w towarzystwie dobrego przewodnika.

Schował samochód w cieniu pod drzewem i nie zwracał uwagi na podejrzanie wolne miejsce, chociaż w gorących krajach miejsce w cieniu, gdzie można zaparkować samochód, zwykle warte swojej wagi w złocie. Drzewo okazało się morwy, a po przyjeździe nasz samochód został dosłownie zbombardowany dojrzałymi jagodami i wyglądał, jakbym właśnie przedarł się przez pułk szalonych graczy w paintball.

Jak więc nie można się tu zatrzymać co 100 metrów?

Z powodu tych zdjęć docieram do naszego następnego miejsca po zmroku i czołgam się przez długi czas wąskimi kamiennymi uliczkami, czasami o bardzo zauważalnym zboczu, w poszukiwaniu naszego pensjonatu.

Budzimy się przed meczetem, na niewielkim obszarze, gdzie gromadzą się brukowane uliczki jednego ze starych centrów handlowych i rzemieślniczych.

W lokalnych sklepach targujemy się różnymi smacznymi ziołami do herbaty. Poznaj kowala. Naprawdę, wciąż podkowy.

Nawiasem mówiąc, tylko tutaj zdałem sobie sprawę, jak pić herbatę i nauczyłem się grać w backgammon. Nie tylko zrozumiałem, ale wyznaczyłem sobie cel, aby znaleźć odpowiednie dla siebie armoidy (takie okulary w kształcie gruszki), a także znaleźć odpowiedni, duży trik-trak. Znaleziono w Baku i przyniósł do domu!

Teraz będzie herbata tylko z odpowiednich naczyń, a ja dołożę wszelkich starań, aby usunąć te głupie torebki z domu, zabijając samą esencję picia herbaty.

W drodze powrotnej podziwiamy górskie drogi. Ha! Gdybym wiedział, co mnie czeka.

Przy wjeździe do Baku skręcamy na polną drogę, aby dostać się do jednego ciekawego miejsca, a pustynne krajobrazy zaczynają mnie fascynować, ponieważ w rzeczywistości dzięki tym zdjęciom, które widziałem kiedyś na granicy Gruzji i Azerbejdżanu, chciałem przyjechać do tego kraju .

Ale piekło wciąż tam jest, horrorze.

A po około kilku godzinach osiadamy w samym centrum Baku, dosłownie sto metrów od starego miasta, Icheri Sheher. Nawiasem mówiąc, kto uważa, że ​​jazda w Gruzji jest zła, przyjedź do Baku w godzinach szczytu. Ofigete.

To miasto jest wspaniałe, co mogę powiedzieć.

Odwrotna strona monety. Albo wsparcie linii przesyłowej, albo pompa olejowa i tak dalej aż po horyzont. Tak właśnie wyobrażałem sobie Baku 100 lat temu, kiedy dosłownie zgarnęli olej za pomocą wiader z każdej kałuży.

Jechaliśmy do błotnych wulkanów, gdzie w pobliżu gromadziła się grupa taksówkarzy. Ale jeśli nie od razu wrócisz na drogę prowadzącą z powrotem do miasta, ale wspinasz się polną drogą na najbliższy szczyt, okazuje się, że tam, trochę z boku, są inne wulkany, choć nie tak szalone, piękne widoki i fajne trasy .

Widzieliśmy czerwone góry Khizi:

Whoo! I znów jesteśmy w prawdziwych górach i wspinamy się do wioski Khinalig, która znajduje się na wysokości ponad 2000 metrów. Cóż, zdecydowanie musi być najpiękniejsza droga.

Mieszkamy tu cały dzień i śpimy na podłodze, pod dwoma bawełnianymi kocami naraz, ponieważ jest to tutaj zwyczajowe. Moje dziewczynki były pod wrażeniem nie tyle faktu, że Khinalugs są potomkami starożytnej Albanii rasy kaukaskiej i mają swój własny język, ale to, jak bardzo toną domy obornikiem z suszonego nawozu krowiego. I ogrodzenia tutaj od niego, z obornika. Tak, i ogólnie w domu.

Z Khinalig schodzimy do doliny dookoła, przez góry, polną drogą. I tutaj jest zdecydowanie najpiękniejsza w tej podróży:

Rozmawiali z policjantami drogowymi o zdjęciu mojego samochodu, ale w dziwnym tempie otrzymali dywanik modlitewny i różaniec w prezencie od imama w meczecie. Oderwały dolne mocowanie ochronne, które ostrożnie umieściłem w przeddzień wyjścia, i spłaszczyły kawałek żelaza od dołu, obok koła kierowcy.

I wszędzie, dosłownie w każdym mieście, stale komunikowali się z miejscowymi i zachwycali się ich gościnnością. Azerbejdżan bardzo, bardzo mile mnie zaskoczył. Odpowiadając na własne pytanie - wyjazd do tego pięknego kraju jest nie tylko możliwy, ale także konieczny.

Obejrzyj wideo: Nie warto jechać do Gruzji i Azerbejdżanu (Może 2024).

Zostaw Swój Komentarz