To miejsce jest gorsze niż Trójkąt Bermudzki, który żeglarze nazywają Morzem Diabła

Trójkąt Bermudzki, położony na Oceanie Atlantyckim, zyskał rozgłos dzięki dziesiątkom statków i kilku samolotów, które zniknęły bez śladu. Ale na obszarach Oceanu Spokojnego nie ma złowrogiego miejsca, które żeglarze nazywają Morzem Diabła.

Diabelskie Morze znajduje się w północnej części Morza Filipińskiego, u wybrzeży Japonii. Jest to część Oceanu Spokojnego, położona między wyspami Mariany, na północ od Filipin i archipelagu japońskiego. To japońscy rybacy, których statki najczęściej padały ofiarą tego tajemniczego miejsca, nazywali go Morzem Diabła.

W latach 80. ubiegłego wieku japońscy naukowcy przeprowadzili zakrojone na szeroką skalę badania w tej dziedzinie, aby dowiedzieć się, co jest przyczyną śmierci statków. Ale, według ekspertów, tajemnicze zniknięcia można całkowicie wyjaśnić przyczynami naturalnymi i nie są one w żaden sposób związane z zjawiskami mistycznymi.

Faktem jest, że cyklony tropikalne aktywnie tworzą się w tym miejscu. Ponadto istnieją trasy migracji tropikalnych cyklonów, które pochodzą z bardziej południowych szerokości geograficznych Oceanu Spokojnego. Ta część Oceanu Spokojnego przypomina Morze Karaibskie, gdzie powstaje także ogromna liczba cyklonów tropikalnych. Prędkość wiatru w tej części Morza Filipińskiego często osiąga 20-25 m / s, co komplikuje nawigację. W Morzu Diabła powstaje rocznie do 35 tajfuny. Słaba widoczność i silna wichura są główną przyczyną śmierci małych statków rybackich. Przypadki znikania dużych statków są niezwykle rzadkie, a ich liczba nie przekracza podobnych precedensów w innych częściach oceanów.

Innym czynnikiem, który również przyczynia się do śmierci statków, jest obecność zdradzieckich podwodnych wulkanów. W tej sejsmicznie aktywnej części Oceanu Spokojnego znajdują się podwodne wulkany, których erupcje prowadzą do wraków statków. Ogromny bąbel gazów i popiołu nagle wyrywa się z głębin morskich, które nawet duży statek może przewrócić. Znany jest przynajmniej jeden taki przypadek, który miał miejsce na wodach Diabelskiego Morza w 1952 r., Kiedy japoński statek Kayo-maru padł ofiarą podwodnego wulkanu.

Zwłaszcza wiele wulkanów w pobliżu wysp Bonin. Wyspy często powstają w wyniku potężnych erupcji, gdy nowe obszary lądowe pojawiają się nad powierzchnią wody oceanu. Nieświadomi swojego wyglądu żeglarze stali się także ofiarami podwodnych wulkanów, rozbijających się o skały. I odwrotnie, na miejscu małych wysp po erupcji mogą pozostać niewielkie fragmenty ziemi lub kilka skał, które są prawie niewidoczne w warunkach słabej widoczności. Dlatego żeglarze od dawna wiedzą, że jeśli zapach siarki jest wyczuwalny w powietrzu, lepiej ominąć to miejsce, aby nie cierpieć z powodu podwodnego wulkanu.

Tak więc śmierć statków na Morzu Diabła wiąże się z częstymi tropikalnymi cyklonami i obecnością podwodnych wulkanów. Najczęściej ofiarami stają się małe statki rybackie niewyposażone w urządzenia meteorologiczne i nawigacyjne.

Zostaw Swój Komentarz