Amerykańskie miasta duchów na nocnych zdjęciach Noela Cairnsa

Jednak pełnia księżyca podczas strzelania do domów od wewnątrz zapewniała bardzo niewielką pomoc. Jego światło przebiło odrapane struktury tak słabo, że zupełnie nie był w stanie wypędzić osiadającej tu ciemności. Następnie zastosowano rozsądnie zabrane ze sobą latarnie, zastosowano kolorowe żele i światła stroboskopowe.

Warto zauważyć, że nie wszystkie miejsca odwiedzone przez niego i uchwycone kamerą były otwarte dla publiczności. Ale nikt się nimi nie opiekował, aw całej dzielnicy nie było duszy. Nie było na co narzekać na penetrację w ograniczonym obszarze, więc autor mógł swobodnie strzelać swoje piękne ujęcia z długim czasem naświetlania.

Być może, patrząc na prace amerykańskiego fotografa, przenosimy się nie tylko w przeszłość, ale także dzięki oświetleniu zanurzamy się w rodzaj surrealistycznej przestrzeni.

Wśród fotografii Noela Kearnsa można zobaczyć stare hotele, w których grała muzyka i życie, wrzące domy, opuszczone domy, w których gromadziły się wcześniej kolacje i rodziny, a także opuszczone obiekty przemysłowe i jeszcze bardziej uśpione bazy wojskowe. Niektóre miejsca, które zdobył, zostały zburzone i już nie istnieją, podczas gdy inne, wręcz przeciwnie, nadal czekają na kolejnych gości, którzy ponownie zapalą światło w nich i rozproszą cienie.

Zostaw Swój Komentarz