Zalew wojskowy. Bardzo dziwny, ale zabawny festiwal!
Tradycja organizowania festiwalu Els Enfarinats w Ibi (Hiszpania) istnieje od ponad dwustu lat. Corocznie, przez cały ten czas, 28 grudnia, centralny plac miasta zamienia się w miejsce prawdziwej bitwy o jajka i mąkę. Mieszkańcy miasta, ubrani w stary mundur wojskowy, idą na plac i organizują niezwykle spektakularną bitwę, używając jaj, mąki, gaśnic i petard.
O 8 rano mężczyźni w mundurach wojskowych, tylko żonaci, zbierają się w grupie i organizują „zamach stanu”.
Wszystko zaczyna się od wyboru nowego burmistrza, a także ministrów prawa i porządku: sędziów i policji. Karają wszystkich rebeliantów „nieprzekupnym i uczciwym procesem”.
Do kolacji „opozycja” dołącza do „opozycji”, uzbrojona w ogromną ilość jaj i mąki. Dla większego efektu stosuje się petardy i gaśnice. Celem „opozycji” jest obalenie istniejącego rządu.
Z kolei burmistrz wraz ze swoją świtą próbują się bronić. To tutaj zaczyna się najbardziej epicka i imponująca część festiwalu.
O 5 wieczorem bitwa się kończy i nadchodzi czas zawieszenia broni, po którym wszyscy zaczynają świętować, bawić się i tańczyć.
Wojownik, od stóp do głów, pokryty mąką.
Jak widać na zdjęciach, jaja w bitwach wcale się nie oszczędzają.
Rannych zabiera się z pola bitwy.
Podczas „zamachu stanu” chmura mąki jest tak gęsta, że prawie nic nie widać.
Członek bitwy przed rzutem.
Taki niezwykły, niesamowity i zabawny festiwal przypomina władzom, że jest wybierany przez ludzi, w którym to przypadku może go zastąpić.