Najgorszy dzień w życiu wąsów w paski: historia Cat Festival w Belgii

Jeśli jesteś kotem, najlepiej wybrać się do belgijskiego miasta Ypres. Są bardzo dobrze traktowane ogoniastymi paskami. Co trzy lata w mieście odbywa się ludowa parada ku czci tego zwierzęcia. Jednak niektóre tradycje tego wydarzenia, na przykład wyrzucanie pluszowych kotów z wysokiej dzwonnicy, sugerują, że nie zawsze tak było.

Pewnego razu bycie kotem w Ypres było równoznaczne ze śmiercią. Zwłaszcza w drugim tygodniu Wielkiego Postu. Zwłaszcza w środę. Ten dzień został nazwany „środowiskiem kota”. Mieszkańcy miasta zebrali wszystkie koty w okolicy, włożyli je do worków, a następnie wyrzucili z dzwonnicy kościoła św. Marcina.

Mieszkańcy wierzyli, że koty są związane ze złym duchem i im bardziej je niszczą, tym więcej szczęścia będzie w ich życiu.

Wtedy mieszkańcy miasta przypomnieli sobie, że koty wcale nie są zwykłymi zwierzętami. Są ściśle związani z innym światem, czarownicami, czarownikami, magicznymi obrzędami. Na przykład św. Patryk, bardzo szanowany święty w anglosaskim świecie, wydalił wszystkie koty z Irlandii. Święta Inkwizycja paliła zwierzęta na stosie. To dlatego, że Inkwizytorzy uważali, że nie są kotami, lecz wcielonymi wiedźmami. Czarny był szczególnie pechowy. W Europie był czas, kiedy nie można było znaleźć czarnego kota. Z grubsza takie myśli wędrowały w umysłach biednych Belgów.

Mieszkańcy Ypres zamienili upuszczające koty z wysokości siedemdziesięciu metrów w prawdziwy pokaz. Całe miasto szło na plac. Gdyby ktoś podejrzewał sąsiada o kocią sympatię, śledczy kościelni przyjdą do niego po chwili.

Ludzie mieli wiele do zrozumienia na temat zachowania kotów. Chodzą w nocy. Ale to nie jest najważniejsze, najgorsze są ich oczy. Płoną w ciemności! Och, ten fosfor. Ile kotów zepsuje! Oficjalne prześladowanie kotów rozpoczęło się encykliką papieża Grzegorza IX. W nim, opisując obrzędy heretyków, święty ojciec wskazał, że diabeł ma postać czarnego kota.

Święty Dominik widział diabła w postaci kota

W XIV wieku król Francji Filip Piękny zniszczył templariuszy. W tym z powodu kotów. Podczas przesłuchań rycerze zostali zmuszeni przyznać, że wielbili wąskie paski.

Żydzi bardzo dobrze traktowali koty. A koty płaciły za to uprzejmie. Żydzi bezpiecznie przeżyli epidemię zarazy z XIV wieku. Koty zabijały szczury - nosiciele infekcji. Chrześcijanie zdecydowali, że Żydzi zarazili ich zarazą, i zorganizowali pogromy na dużą skalę.

W przeciwieństwie do chrześcijan koty muzułmańskie były bardzo lubiane i szanowane. Według legendy prorok Mahomet miał ulubionego o imieniu Muizza. Uwielbiała odpoczywać, leżąc na ubraniach swojego patrona. Kiedy musiał iść na modlitwę, aby nie zakłócać snu zwierzęcia, odciął zajmowane przez nią ubranie.

Szczególnym szacunkiem dla kotów jest fakt, że to słowo po arabsku ma 19 synonimów. Podczas modlitwy mogą wejść do meczetu.

The Cat Parade 1955

Today in Ypres to festiwal poświęcony zwierzętom. Organizatorzy robią to, aby przypomnieć ludziom, jak okrutni byli wobec zwierząt. Ostatni kot, który został wyrzucony z wieży w 1817 roku, przeżył upadek i natychmiast uciekł. Nie kusił losu. Mieszkańcy Ypres przestali rzucać koty. Tradycja odrodziła się w latach trzydziestych XX wieku. Ale tym razem rzucali pluszowymi zwierzętami zamiast prawdziwych.

W 1938 r. Po raz pierwszy odbyła się „parada kotów”. Zaczęło się od wyścigów rowerowych, a zakończyło procesją klauna do dzwonnicy św. Marcina. Przed nimi błazen maszerował przed siebie, za nim - dzieci z zabawkowymi kotami. Pod koniec procesji, przy muzyce orkiestry dętej i fajerwerków, bufon podniósł się do dzwonnicy i stamtąd zrzucił pluszowe koty.

Niestety druga wojna światowa wprowadziła poprawki. Święto zostało przełożone do 1946 r. W 1955 r. W paradzie zaczęli brać udział żywi artyści ubrani w stroje kotów.

Dziś festiwal folklorystyczny gromadzi dziesiątki tysięcy miłośników kotów z całego świata. Ludzie wierzą, że kot może przynieść szczęście. Musisz ją złapać.

Zostaw Swój Komentarz