Jak ZSRR zrzucił satelitę z paliwem promieniotwórczym na Kanadę i jak to się skończyło

Kiedy części zużytego statku kosmicznego wpadają na terytorium państwa, zawsze pociąga to za sobą szereg problemów. Cóż, jeśli jest to upadek satelity z instalacją jądrową, który nie miał czasu wypalić się w atmosferze, liczba problemów znacznie wzrasta. Był to taki wypadek, który miał miejsce ponad 40 lat temu, gdy fragmenty radzieckiego satelity spadły do ​​Kanady.

Udany start satelity Cosmos-954 miał miejsce wczesną jesienią 1977 r. I działał on na orbicie przez nieco ponad 40 dni, po czym utracono łączność. Pomimo wszystkich prób wznowienia kontroli satelita przestał reagować na wysyłane sygnały. Następnie silnik rozbił się, satelita przesunął się z danej orbity. Los zgubionego aparatu był monitorowany nie tylko przez specjalistów z ZSRR, ale także przez pracowników wspólnego systemu obrony lotniczej i kosmicznej Kanady i Stanów Zjednoczonych Ameryki.

Kiedy stało się oczywiste, że satelita opuścił orbitę i jego upadek na Ziemię był nieunikniony, w prasie zaczęła się panika, a eksperci zaczęli spekulować, gdzie spadnie reszta statku kosmicznego. Kosmos-954 utrzymywał Ziemian w niepewności przez 3 miesiące, a po przejściu przez atmosferę wrak sowieckiego satelity wylądował w Kanadzie. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności były to słabo zaludnione terytoria północno-zachodnie, więc ludzie i infrastruktura osadnictwa nie uległy zmianie. Ale ta okoliczność znacznie skomplikowała poszukiwanie gruzu i wyeliminowanie konsekwencji skażenia radioaktywnego, które przeprowadzono zimą w trudnym terenie. Ta katastrofa technologiczna skomplikowała stosunki między ZSRR a Kanadą, które pozwały kilka milionów dolarów. ZSRR częściowo spełnił te wymagania i zrekompensował szkody, a także zatrzymał loty takich urządzeń i rozpoczął ich modernizację. Chociaż od tego czasu wiele śmieci ze statków kosmicznych spadło na Ziemię, w tym na terytorium różnych krajów, sprawa ta stała się powszechnie znana z powodu skażenia radioaktywnego tego obszaru.

Zostaw Swój Komentarz