Górnicze miasto Sewell w Chile, które stało się bardzo popularne po zamknięciu

Nie wszystkie osady górnicze po zamknięciu czekają na zapomnienie i zniszczenie. Niektóre z nich pozostają żywe, stają się zabytkami narodowymi i są niezwykle popularne wśród turystów. Tak cudowna historia wydarzyła się w chilijskim mieście wydobywczym Sewell, w którym mieszkali robotnicy wydobywający rudę miedzi.

System górski Andów jest najbogatszym regionem pod względem minerałów, w którym skoncentrowane są zasoby metali nieżelaznych i rzadkich o znaczeniu globalnym. Jednym z nich jest pole El Teniente w prowincji Cachapoal, dla którego rozwoju zbudowano kopalnię i zbudowano prawdziwe miasto dla robotników.

El Tenete jest jednym z największych złóż miedzi na świecie, a około 3% miedzi na świecie jest tu nadal wydobywane. Mówiąc ściślej, nie jest to tylko miedź, ale porfirowy złoż miedzi z wysoką zawartością molibdenu i znaczącym, około 500 ton renu. Zasoby miedzi El Tenet szacuje się na 64 miliony ton, a molibden to ponad 1 milion ton. Ta wspaniała złoża znajduje się w kraterze starożytnego wulkanu i ma około 1 kilometra średnicy i około 0,7 kilometra w pionie. Został otwarty pod koniec XVIII wieku, ale pełnoprawny rozwój, który był prowadzony przez amerykańską firmę Braden Copper Co, został podjęty dopiero na początku XX wieku. Jest to odległy górzysty region, a samo pole położone jest na wysokości ponad 2000 metrów nad poziomem morza.

Kiedy złożono kopalnię, pojawiło się pytanie o dostawę i umieszczenie pracowników. Postanowiono zorganizować wioskę robotniczą, która następnie przekształciła się w małe miasteczko, w którym w ciągu kilku lat mieszkało do 15 000 robotników. Domy w Sewell znajdowały się tuż przy zboczu góry, a w centrum wsi była droga. Miał własne sklepy, bank, szpital, policję, straż pożarną, szkołę - ogólnie wszystkie cechy prawdziwego miasta na początku XX wieku. Aby uprzyjemnić życie Sewellowi, drewniane domy pomalowano na jasne kolory, a tereny przed akademikami uszlachetniono zielonymi roślinami i miejscami do siedzenia. Były też bardziej wygodne budynki, w których mieszkali amerykańscy menedżerowie i ich rodziny. Nie różniły się niczym od budynków w typowym amerykańskim mieście z początku XX wieku i wymownie świadczyły o rozwarstwieniu klasowym, które istniało w Sewell.

Od lat 70. ubiegłego wieku rozwój pola kontrolowany był przez państwową chilijską firmę Sodelso. Od tego czasu robotnicy zaczęli przyjeżdżać do pracy z najbliższego miasta, dlatego nie było już potrzeby stałego pobytu u podnóża kopalni. Niektóre stare domy zostały rozebrane, a pozostałe zostały odnowione, stały się częścią unikalnego skansenu. Sewell został uznany przez chilijski skarb narodowy za wyjątkowy przykład osadnictwa miejskiego w górniczym krajobrazie. Niektóre budynki Sewell są nadal wykorzystywane do przyjmowania personelu, ponieważ kopalnia nadal wydobywa rudy miedzi i molibdenu. Miasto zyskało dużą popularność dzięki turystom, którzy chętnie odwiedzają tę chilijską atrakcję.

Zostaw Swój Komentarz