Trudności najwyższej kolei

Kolej Qinghai-Tybet jest najwyższą na świecie - osiąga znak powyżej 5 km nad poziomem morza. Stworzenie tej drogi było złożonym i długim projektem dla współczesnych Chin (i Chin w połowie XX wieku po prostu nie było stać na taką budowę).

Co jest takie skomplikowane? Dlaczego budowa linii kolejowej została opóźniona przez rząd komunistyczny o pół wieku? I w jaki sposób te trudności zostały ostatecznie rozwiązane?

Oto mapa linii kolejowej z Xining do Lhasy. Chiny planowały przedłużyć tę strategicznie ważną linię jeszcze w latach 50. XX wieku, ale potem próby zakończyły się niepowodzeniem i prace musiały zostać odroczone. Linia ma prawie 2000 km długości, ale znaczna część (od Xining do Golmud) została uruchomiona w 1984 roku. Ale ten odcinek trasy nie przedstawiał żadnych szczególnych trudności, ponieważ nie przechodził wzdłuż płaskowyżu tybetańskiego - płaskowyżu górskiego położonego na poziomie powyżej 4000 metrów. Budowa ostatniego odcinka Lhasy wymagała całej przemysłowej i naukowej potęgi Chin w XXI wieku.

Główny problem budowy na Płaskowyżu Tybetańskim polega na tym, że wszystko spoczywa na warstwie wiecznej zmarzliny, ale jest pokryte wieloma metrami „warstwy aktywnej”. Zimą wszystko jest tutaj zamrożone ...

... ale latem gleba topnieje i zamienia się w podmokłą gnojowicę, na której nie można niczego zbudować.

Po wielu próbach postanowili całkowicie pozbyć się aktywnej warstwy. Czy chcesz zmarznąć? To właśnie zrobiłby Ferdynand Marie, wicehrabia Lesseps w XIX wieku. Ale jest to zbyt drogie i czasochłonne nawet dla Chin. Następnie naukowcy wymyślili inne podejście: co zrobić, aby warstwa aktywna przestała być aktywna. A raczej, że przestał rozmrażać.

Ale łatwo to powiedzieć. Jak schłodzić ziemię pod ogromną długością torów kolejowych? Chińczycy zauważyli, że stosy średnich kamieni, między którymi wiatr może wiać, sprawiają, że grunt pod nimi jest zimniejszy. Zasugerowali wykonanie nasypu takich kamieni. Wysysa ciepło z ziemi, zapobiegając jej rozgrzaniu.

Kamienie zasypiają w takich strukturach cementowych, że nie kruszą się na równinie.

W niektórych miejscach w pobliżu linii kolejowej leży piasek. Takie momenty są niebezpieczne: wiatr przenosi piasek na nasyp, gdzie wypełnia pęknięcia, niwelując efekt chłodzenia konstrukcji. Aby tego uniknąć, inżynierowie stworzyli sieci łapiące piasek w miejscach, w których leżą wydmy.

Ponadto gleba jest wzmocniona „brukiem” bruku, muszą one utrzymać glebę i zatrzymać piasek.

Tutaj nawet przez śnieg widoczna jest struktura prostokątnej siatki ochronnej.

Ale zdarza się, że układają w kilka warstw ogrodzenia chroniące przed wiatrem.

To prawda, że ​​na płaskowyżu tybetańskim nic nie trwa wiecznie, a deszcz i wiatr niszczą te konstrukcje ochronne.

Są miejsca, w których nasyp kamieni nie wystarczająco chłodzi ziemię, na której leży. W takich miejscach chińscy naukowcy wymyślili zastosowanie specjalnych termosyfonów - rur, które bez prądu elektrycznego mogą schłodzić wszystko, z czym się zetkną. Takie syfony są instalowane na najbardziej problematycznych odcinkach ścieżki.

A w miejscach, w których absolutnie żadne chłodzenie nie działałoby, Chińczycy nadal musieli kopać. Na takich odcinkach tory kolejowe biegną wzdłuż wiaduktu na stosach wbitych głęboko w ziemię.

Ze względu na oszczędność kosztów Chiny zbudowały tylko jedną linię kolejową w Tybecie i niezwykle ważne było, aby dwa pociągi jadące w różnych kierunkach nie kolidowały (istnieją specjalne fragmenty podwójnych torów do podróżowania). Wszystko to odbywa się za pomocą sygnałów satelitarnych, ale do ich działania potrzebne są wieże z elektrycznością. To te, które ciągle migotały za naszym oknem. Odbierają prąd z paneli słonecznych i generatorów wiatrowych zainstalowanych obok nich.

Obejrzyj wideo: Najbardziej przerażające trasy kolejowe! (Może 2024).

Zostaw Swój Komentarz