Norbulinka - letnia rezydencja Dalajlamy i najpiękniejszy park w Tybecie

Park w Tybecie nazywany jest „ogniwem”, a „norbu” to kamienie szlachetne, dlatego przetłumaczone z tybetańskiego Norbulinka oznacza „Drogocenny park” lub „Park kamieni szlachetnych”, w zależności od wyobraźni tłumacza. Jest to najwyższy alpejski sztuczny park na świecie i największy w Tybecie. Ponadto zbudowano tutaj letnie pałace Dalajlamy, a to miejsce jest drugim najważniejszym miejscem w Tybecie po słynnej Potali. I tutaj jest niesamowicie piękny, więc każdy podróżnik w Tybecie musi odwiedzić to miejsce. Odwiedzić „chatę” samego Dalajlamy, czy to nie fajne?

Park Norbulinka znajduje się w zachodniej części Lhasy, około dwóch kilometrów od Pałacu Potala. Jego terytorium jest ogromne i obejmuje około 360 hektarów (3,6 km kw.), Czyli o 20% więcej niż terytorium naszego Kremla. Jest to miejsce, w którym młodzi lamowie spędzili lato i uczyli się jak na obozie letnim, a kiedy zostali władcami Tybetu, mieszkali tu przez cały ciepły okres od marca do października i rządzili państwem.

Oto, co 14. Dalajlama przypomina o Norbulince (on jest ostatni) w swoich wspomnieniach:

„I zbudowałem tam dom. Miejsce było bardzo żyzne. W ogrodzie Norbulinki uprawialiśmy rzodkiewki o wadze 20 funtów (około 9 kg), a kapusta była tak duża, że ​​nie można było owinąć jej rąk! Były topole, wierzby, jałowce, różne kwiaty i drzewa owocowe: jabłonie, gruszki, brzoskwinie, orzechy, morele. Kiedy tam mieszkałem, sadziliśmy śliwki i wiśnie.

Tam między zajęciami mogłem chodzić i biegać wśród kwiatów w ogrodach, w których spacerowały pawie i jelenie domowe. Tam grałem na brzegu jeziora i prawie dwukrotnie utonąłem. Również w jeziorze uwielbiałem karmić ryby, które ledwo słysząc moje kroki, zaczęły już wynurzać się na powierzchnię.
W Norbulince zacząłem żyć na stałe po ukończeniu dwudziestu lat. Wcześniej przeprowadzałem się tam co roku wczesną wiosną i po około sześciu miesiącach wróciłem do Potali z początkiem zimy. Dzień, w którym opuściłem ponury pokój w Potali, był bez wątpienia moim ulubionym dniem w roku ”.

Następujący Dalaj Lamowie kontynuowali tradycję i przenieśli się tutaj na okres letni, z których każdy próbował upiększyć Norbulinkę i zrobić coś nowego, a niektórzy nawet zbudowali dla siebie nowe pałace-rezydencje, których dziś jest ich aż cztery.

Pierwszy pałac Kelsang Potrang („Potrang” - pałac) pochodzi od siódmego Dalajlamy - Kelsang Gyatso. Jest to trzypiętrowy budynek z pokojami do kultu Buddy, sypialniami, biblioteką i świątyniami. To pierwszy i najskromniejszy pałac w parku Norbulinka.

Kolejny, ósmy Dalajlama znacząco rozbudował park i zbudował swój własny pałac - Tsokil Potrang. Nazywa się go „Wieża ciśnień”, ponieważ jest zbudowana na środku małego stawu i otoczona ze wszystkich stron wodą. Jest uważana za najbardziej atrakcyjne i sfotografowane miejsce w parku Norbulinka.

Obok wieży ciśnień 8. Lama wybudowała kolejny budynek - Truzing Potrang. Stał się czytelnią i biblioteką, w której znajduje się ponad 3600 starożytnych rękopisów. Ponadto ten mały „pałac” był używany przez 13. Dalajlamę jako sala medytacyjna.

W pobliżu „biblioteki” znajduje się taki magiczny lingam, wokół którego pielgrzymi (a raczej pielgrzymi), którzy mają problemy z narodzinami dzieci, są owinięci w kółko. Aby osiągnąć wynik, musisz przejść 108 kół zgodnie z ruchem wskazówek zegara, czytając odpowiednią mantrę.

Dziewiąty, dziesiąty, jedenasty i dwunasty Dalaj Lamowie nie żyli długo i umarli w młodym wieku, więc nie wnieśli szczególnego wkładu w budowę parku. I tylko XIII lama na początku XX wieku powiększył Norbulinkę i zbudował tutaj kolejne pałace - Golden Link i Chancel Potrang.

No cóż, Norbulinka Park zyskał nowoczesny wygląd na ostatnim 14 Dalajlamie. W 1954 r. Zbudował swój wspaniały pałac - Takten Migur Potrang, znany jako „Nowy Pałac”.

Jest to zarówno świątynia, jak i budynek mieszkalny. Na zewnątrz wygląda jak tradycyjna świątynia tybetańska, a wewnątrz znajduje się nowoczesny (w tym czasie) dom, w tym biura, pokoje recepcyjne dla odwiedzających, pokoje dzienne, pokoje wypoczynkowe, toalety i łazienki, sypialnie, pokoje modlitwy i tak dalej. Wystrój wnętrz i meble wydają się być tybetańskie, ale jednocześnie mają nowoczesny charakter. Znajduje się w nim także wiele prezentów, które ostatni Dalajlama otrzymał od gości z całego świata, w tym powozy i samochody.

No cóż, jak wiecie, Chińczycy schwytali Tybet, lama uciekł, a Norbulinka została bardzo zniszczona i splądrowana. Park stał się „popularny” i dopiero na początku XXI wieku rozpoczęto jego odbudowę i restaurację jako święte miejsce historyczne. Teraz park znów wygląda niesamowicie i znajduje się na liście zabytków UNESCO!

Na terenie parku znajduje się zoo ze zwierzętami, które zostały przekazane Dalajlamie, a także małe kino, które dla Dalajlamy zbudował austriacki alpinista Heinrich Harrer. Nawiasem mówiąc, cały film „Siedem lat w Tybecie” został nakręcony o nim i nikt oprócz samego Brada Pitta zagrał główną rolę. To interesujący i dość wiarygodny film o Tybecie, więc polecam go obejrzeć.

Park Norbulinka to świetne miejsce do spacerów, a ze względu na dużą liczbę drzew i zieleni jest tam dużo tlenu, więc tutaj szczególnie łatwo jest oddychać. Dlatego ten park jest idealny na pierwsze dni aklimatyzacji na dużej wysokości (w końcu 3650 metrów!).

Dziś mnisi mieszkają w Norbulince i opiekują się nim. Wszędzie czystość, piękno i porządek!

Przez park można podróżować pieszo, ale ponieważ Ponieważ jego terytorium jest ogromne, możesz korzystać z transportu - ekologicznych pojazdów elektrycznych (za dodatkową opłatą).

Podróż samochodem znacznie skraca czas, ale także zmniejsza przyjemność z chodzenia. Więc jeśli wszystko jest w porządku z twoimi stopami, a czas ucieka, radzę ci iść i jak najlepiej z niego korzystać.

Tybetańczycy również uwielbiają to miejsce i przyjeżdżają tutaj, aby pokłonić się do świątyń i po prostu przejść się, zwłaszcza w parku jest wiele miejsc, w których można odpocząć na łonie natury.

Wizyta w parku dla turystów kosztuje 60 juanów, a kolejne 10 juanów trzeba zapłacić za zoo. Park jest otwarty przez cały rok, no cóż, oczywiście lepiej jest tu przyjechać w ciepłym czasie, kiedy wszystko jest zielone i kwitnie! I nie oszczędzaj na czasie, zajrzyj co najmniej 2-3 godziny, aby odwiedzić Norbulinka, wrażenia są gwarantowane!

Zostaw Swój Komentarz