Jaskiniowe troglodyty, pieczarkarnia i lunch ślimaków

Nigdy nie myślałem o tym, jak hodujemy zwykłe grzyby, boczniaki lub grzyby shiitaki w japońskich restauracjach. Okazało się, że odbywa się to w jaskiniach Troglodytów. Tutaj, w podziemnej restauracji, gotowaliśmy ślimaki na kominku i serwowaliśmy tradycyjne dania kuchni anjou ...

Troglodyta osiedliły się w tych jaskiniach w 270 roku naszej ery. Tam ukryli się przed najazdami barbarzyńców. Ponownie jaskinie te zaczęły być używane w IX wieku, ale tym razem ludzie ukrywali się już przed Wikingami. Czasami musieli się tam schronić przez ponad tydzień. Jeśli zabrakło jedzenia, musieli głodować. Dlatego we współczesnym świecie troglodyta nazywa się bardzo głodną osobą.

Specjalnie dla nas otworzyliśmy najlepszą podziemną restaurację w prowincji, która znajduje się na głębokości 100 metrów:

Słabo oświetlony tunel prowadzi w dół:

Wilgotny klimat i stała temperatura są bardzo ważne dla grzybów. Tutaj trzyma w temperaturze +12 stopni. Grzyby w tych jaskiniach są uprawiane tylko na potrzeby restauracji, więc plantacje nie są bardzo duże.

Inspekcję rozpoczęliśmy od japońskich grzybów Shiitaki:

W Japonii rosną na drzewach, a tutaj są hodowane na specjalnych kolumnach:

Taka kolumna jest wykonana z prasowanych trocin. Nowa kolumna waży 8 kilogramów, a po kilku pokoleniach grzybów rośnie na niej masa do 500 gramów. Resztę ciągną grzyby:

Poszliśmy długimi korytarzami:

Pokazano nam, jak uprawiano pieczarki w starożytności. Produkcja była pełnym cyklem. Najpierw powstał kompost, a następnie wyhodowano w nim grzyby:

Teraz kompost jest kupowany w firmach zewnętrznych.

Pieczarki Paryskie:

Piwnice są wilgotne. Do walki z komarami używa się żab, które podskoczyły tuż pod naszymi stopami:

Boczniaki są również uprawiane na specjalnych podstawach, owiniętych czarnym polietylenem, w których wykonane są szczeliny:

Najcenniejsze grzyby to siniaki:

Zanim wykiełkują, kompost jest przykryty białą bawełną:

Na tym zakończyła się nasza trasa i poszliśmy do restauracji, aby wygrzewać się w pobliżu pieca:

Przygotowaliśmy w nim ślimaki.

Około 5 lat temu po raz pierwszy spróbowałem ślimaków w Paryżu. Pamiętam, że całą noc obejmowałem z białym ziemnym przyjacielem, więc tym razem odmówiłem ślimakom, a moi towarzysze z przyjemnością ich wypróbowali.

Wszyscy przeżyli do wieczora bez strat. Najwyraźniej są to cechy mojego ciała. Nawiasem mówiąc, tak samo reaguję na ostrygi ...

Jako danie główne przynieśli nam kapelusze z pieczarkami zapiekane z wieprzowiną:

Zielona sałatka, boczniaki i rolada z boczku:

Bułki wypiekano w tym samym piekarniku. W środku są puste. Kroimy bułki i wypełniamy je różnymi nadzieniami grzybowymi:

Zostaw Swój Komentarz