Jak uratowano Ermitaż podczas II wojny światowej: muzeum było gotowe do ewakuacji w 1939 r

Wielka Wojna Ojczyźniana była straszną próbą dla całego Związku Radzieckiego. Ciężką pracę wykonano na polach bitew iz tyłu. Niewiele osób o tym wie, ale od pierwszych dni wojny, pomimo złożoności sytuacji, w jakiej znalazło się państwo, muzea i galerie wystawowe kraju zostały ewakuowane. Chcielibyśmy porozmawiać o niewiarygodnych staraniach o ocalenie skarbów Ermitażu podczas oblężenia Leningradu.

Ermitaż był największą kolekcją dzieł sztuki i wartości historycznych nie tylko Związku Radzieckiego, ale także Europy. Według wspomnień B. B. Piotrowskiego, który był dyrektorem Ermitażu w latach 1964–1990, przygotowania do ewakuacji muzeum zostały przeprowadzone na długo przed 22 czerwca 1941 r. W 1939 r. Wydano odpowiednie rozkazy dotyczące przygotowania funduszu Hermitage do ewakuacji. Dla większości eksponatów powstały pojedyncze pudełka, wszystko było podpisane i ponumerowane. Ten fakt, zdaniem ekspertów, odegrał decydującą rolę w udanej ewakuacji większości eksponatów Ermitażu.

Wydaje się to niewiarygodne, ale sądząc po tych informacjach, przywódcy kraju byli świadomi zbliżającej się wojny i zadbali o zachowanie dziedzictwa kulturowego z góry. Paniki i chaosu nie było: pierwszego dnia wojny, 22 czerwca, wszyscy pracownicy Ermitażu zostali wezwani do muzeum i rozpoczęto prace nad przygotowaniem wartości do wysyłki. Obrazy zostały usunięte ze ścian i zapakowane w specjalne pudełka, duże płótna zostały usunięte z ram pomocniczych i zrolowane na wały po kilka. Wszystko to zostało wykonane jak najdokładniej i jak najdokładniej, pomimo wagi i pilności nieodłącznie związanej z sytuacją.

W tych trudnych latach dyrektorem Ermitażu był akademik I.A. Orbeli, który kierował całą pracą nad ewakuacją własności artystycznej. Oprócz personelu muzeum setki Leningraderów, którzy kochali Ermitaż, pomagało przygotować eksponaty do wysyłki. Według wspomnień I.A. Orbeli, „... wszyscy wzięli udział w pakowaniu, spędzając nie więcej niż godzinę dziennie na jedzeniu i odpoczynku… Ci ludzie musieli być zmuszani do jedzenia i odpoczynku na zamówienie. Ermitaż był droższy niż ich siła i zdrowie”.

W wyniku dedykowanych prac 30 czerwca 1941 r. Pierwszy pociąg o wartości Ermitażu opuścił Leningrad, a 20 lipca wysłano drugi pociąg. W sumie około 1 miliona 200 tysięcy najcenniejszych eksponatów zostało ewakuowanych z około 2 milionów jednostek magazynowych. Wszystkie informacje o ewakuacji były ściśle tajne. Nawet pracownicy kolei, którzy byli w pociągu, nie wiedzieli, że są przewożeni samochodami. Mogli tylko zgadywać, że było to coś cennego: jeden z wagonów był opancerzony, a cały pociąg był chroniony przed bombardowaniem przeciwlotniczym za pomocą dział przeciwlotniczych umieszczonych na peronach.

Ewakuowane wartości zostały przetransportowane na Ural - do Swierdłowska (obecnie Jekaterynburg). Interesujące jest to, że w Swierdłowsku nie było tak dużego pokoju, który pasowałby do wszystkich wartości Ermitażu, więc zostały one rozmieszczone w trzech pokojach. Większość kolekcji znajdowała się w Galerii Sztuki w Swierdłowsku, pozostałe miejsca przechowywania to Polski Kościół Katolicki Poczęcia Św. Anny i Dom Ipatiewa.

Według pracowników galerii sztuki w Swierdłowsku budynek był całkowicie wypełniony skrzynkami i skrzynkami, od magazynu po sufit drugiego piętra. Galeria w latach wojny oczywiście nie działała. Ponadto w jednej z hal zbudowano sejf: okna i drzwi wyłożono cegłami, a jedyne wejście wzmocniono stalowymi prętami. Najcenniejsze eksponaty Ermitażu były przechowywane w tej sali. Informacje o tym, gdzie w Swierdłowsku znajdują się przedmioty wartościowe wywożone z Ermitażu, były ściśle poufne. Przywódcy kraju bali się, że naziści mogą zbombardować magazyn lub wysłać grupę sabotażową do miasta w celu eksplozji wartości.

Niestety nie udało im się wywalczyć trzeciego szeregu z eksponatami. Leningrad został zablokowany przez nazistów 8 września 1941 r. Wszystko, co pozostało, zostało opuszczone do piwnicy - schrony bombowe. Ale nawet w czasie wojny Ermitaż nie przestał działać: odbywały się wystawy z pozostałych eksponatów, pracownicy wygłaszali wykłady. Latem przy ładnej pogodzie meble wyjęto z magazynu i wywieziono na ulicę do suszenia. Sklepienia były wilgotne, a antyczne meble cierpiały z powodu wilgotnego powietrza. Aby nie dopuścić do uszkodzenia dzieł sztuki przez myszy i szczury w piwnicach, personel Ermitażu schronił dziesiątki kotów, co również przyczyniło się do zbawienia dóbr kultury. Nawiasem mówiąc, koty są dziś w służbie muzeum.

W podziękowaniu za uratowanie części kolekcji Ermitażu Galeria Sverdlovsk otrzymała ponad 200 obrazów, rzadkie książki, kolekcję szkła i porcelany, a także kilka rzeźb i mebli. Dziś galeria ma inną nazwę: Muzeum Sztuk Pięknych w Jekaterynburgu. Na pamiątkę tych trudnych czasów naszej historii planują stworzyć centrum kulturalne i edukacyjne „Hermitage-Ural” w Jekaterynburgu.

Obejrzyj wideo: Uwaga, ewakuacja! Na szczęście tylko próbna (Może 2024).

Zostaw Swój Komentarz