Znaleziono „ósmy cud świata”, zagubiony w Nowej Zelandii ponad sto lat temu

Pewnego razu w Nowej Zelandii istniało miejsce, które każdy, kto to widział, nazywał się ósmym cudem świata. Nazywano go Różowymi i Białymi Tarasami i reprezentowało malowniczy krajobraz nad jeziorem Rotomahana. W latach 80. XIX wieku doszło do silnej erupcji wulkanu, która ukryła tarasy. Przez długi czas nie można było ustalić ich dokładnej lokalizacji. Ale ostatnio entuzjasta, który chce przywrócić dawną świetność ósmego cudu świata, powiedział, że wie, gdzie mogą być tarasy. I pomógł mu w tym pamiętniku geografa z końca XIX wieku.

Pogrzebane piękno

Różowe i białe tarasy w języku Maorysów nazywane są Otukapuarangi („Fontanna pochmurnego nieba”) i Te Tarata („Tattoo Rock”). Tarasy znajdowały się nad brzegiem jeziora Rotomahana, w pobliżu Rotorua. Pod koniec XIX wieku była to prawdziwa turystyczna Mekka Nowej Zelandii: podróżnicy z całego świata przybyli do tych malowniczych miejsc i nawet nie bali się wielomiesięcznej podróży, którą trzeba było odbyć na żaglówce, aby się tu dostać.

Zdjęcie: różowe i białe tarasy w 1880 r. / Źródło: General Photographic Agency / Hulton Archive / Getty Images

Taka popularność nie jest zaskakująca. Różowe i białe tarasy zostały utworzone przez gorące wody geotermalne, które płynęły z dwóch gejzerów w pobliżu jeziora, a kaskady spadały wzdłuż wzgórza z wysokości ośmiu pięter. Białe i różowe warstwy krzemionki, które tworzyły tarasy w grubych warstwach, nadały im nazwy. Białe tarasy uznano za bardziej malownicze i zajmowały powierzchnię około trzech hektarów. Ale turyści woleli bardziej kompaktowe Różowe Tarasy do pływania.

Ale ta rajska sielanka została zaburzona przez erupcję wulkanu, która miała miejsce w czerwcu 1886 r. Zmieniło krajobraz wokół jeziora nie do poznania i zatarło naturalny cud z powierzchni ziemi. Ogromna chmura cienkiego popiołu wulkanicznego pokrywała powierzchnię tarasów kocem gruzu o grubości ponad 15 metrów.

Przygoda trwa

Dokładna lokalizacja tarasów zakopanych pod popiołem była do niedawna nieznana. Był jednak jeden entuzjasta, który uważa, że ​​tarasy można dosłownie wyciągnąć z ziemi i zwrócić ludziom. To Rex Bunn, badacz marzący na różowych i białych tarasach.

Dołączył do pracy międzynarodowej grupy badawczej w 2011 roku, kiedy naukowcy zasugerowali, że różowe kamienie znalezione na dnie jeziora mogą należeć do dawno utraconych tarasów. To skłoniło Bann w 2014 roku do uruchomienia projektu osuszania jeziora i przywracania tarasów, którego koszt oszacowano na 6 milionów dolarów. Jednak naukowcy odradzili mu, zauważając, że obniżenie poziomu wody w jeziorze może prowadzić do nowych erupcji magmy.

Na zdjęciu: jezioro Rotomahana dzisiaj

Jednak Bann przypadkowo natknął się na pamiętnik geografa Ferdynanda von Hochstetter. Ten badacz został zatrudniony przez imperium austro-węgierskie w 1859 r. Do przyłączenia się do wyprawy w celu zbadania Morza Południowego. Kiedy przybyli do Nowej Zelandii, rząd kolonialny poprosił von Hochstetter o przeprowadzenie badań na Wyspie Północnej. Spędził wiele miesięcy na wyspie i udokumentował dokładne położenie Różowych i Białych Tarasów.

Naukowcy wskazali 10 znaków tego miejsca. Większość z nich została zniszczona przez wulkan, ale niektóre pozostały. Na tej podstawie Bann doszedł do wniosku, że tarasy nie znajdują się na dnie jeziora, ale na brzegu pokrytym zaledwie 15 metrami złóż wulkanicznych. Negocjuje już z tubylczymi plemionami, które są właścicielami tej ziemi, aby przeprowadzić badania radarowe i wiertnicze tego obszaru, aw przyszłości przywrócić jego dawny blask.

Zostaw Swój Komentarz