Tekie Blagai - jak wygląda hotel spa dla wędrownych włóczęgów i bezdomnych filozofów

Obecna działalność hotelarska jest prawie nie do pomyślenia bez usług SPA. Zabiegi relaksujące wodę w przedziale o maksymalnym komforcie pokoju - taka rozrywka jest idealna dla wielu osób. Dzisiaj samo słowo SPA kojarzy się z bogactwem i szacunkiem.

Niewielu może sobie wyobrazić, że prototypy dzisiejszych hoteli spa można nazwać muzułmańskimi tekis lub tekke. Tak nazywały się osobliwe pensjonaty w świecie islamskim, gdzie żyły derwisze i odprawiały obrzędy religijne. Ci mnisi lub bezdomni zawsze cieszyli się szczególnym szacunkiem, dlatego też zbudowali dla nich schronienia o specjalnych wymaganiach dotyczących wygody i wygody.

Podczas naszej podróży do Bośni i Hercegowiny odwiedziliśmy takie schronienie we wsi Blagai. To miejsce było bardzo wyjątkowe i warte uwagi ...

Derwisze dla wielu z nas kojarzą się z dziwnymi tancerzami w długich spódnicach, którzy potrafią kręcić się w ekstazie godzinami aż do wyczerpania.

W rzeczywistości derwisze, czyli sufi, to ludzie, którzy odrzucili wszystkie dobra ziemskie i starają się znaleźć drogę przez wędrówki, a także obrzędy religijne. Taniec jest tylko jedną z opcji osiągnięcia religijnej ekstazy.

Derwisze można nazwać mnichami muzułmańskimi, tylko że mają oni niewielkie ograniczenia w życiu doczesnym. Mogą mieć rodziny i mieszkać w swoich domach lub mogą być biednymi włóczęgami, fakirami i magikami. Nie musieli zbyt często cierpieć. Zwykli muzułmanie zawsze traktowali ich z szacunkiem, szacunkiem, a nawet strachem.

Podczas wędrówek derwisze mogli długo przebywać w specjalnych domach tekiye. Stworzono tam wszystkie warunki do dość wygodnego, a nawet komfortowego wypoczynku przez długi czas.

W procesie wyboru miejsca na przyszły tekoy i dalszej budowie wzięto pod uwagę siedem elementów - dom, schody, spokojną wodę, płynącą wodę, skałę, grób, jaskinię. Ten dziwny zestaw miał zapewnić pełną harmonię w przyszłości.

Tekie Blagai został zbudowany około pięć wieków temu według tych wszystkich zasad. Duży, jasny dwupiętrowy dom ze schodami znajduje się na wysokim klifie obok źródła rzeki krasowej Buna, której czyste, ale burzliwe strumienie przedostają się przez podziemną jaskinię.

To miejsce jest dziś fascynujące. Latem turystom nie ma końca. Bośniacy od dawna zajmują to miejsce pragmatycznymi celami. Tuż nad wodą znajduje się kilkanaście ulicznych kawiarni i sklepów z pamiątkami.

Ponadto stoły z krzesłami znajdują się bezpośrednio w płynącej rzece krasowej. Jego chłodne wody z pewnością ostygną latem.

Urządzili nawet małą kawiarnię, nawet na dziedzińcu. Co robić, nie jest hańbą dla muzułmanów zarabianie pieniędzy nawet w pobliżu świętych miejsc.

Każdy może dostać się do budynku na niewielki wstęp.

To prawda, że ​​niewierni, zarówno mężczyźni, jak i kobiety, będą musieli przestrzegać ubioru, zdjąć buty i założyć specjalne spódnice z szalikami.

Obecny budynek został całkowicie przebudowany, w miejscu pierwszego, zniszczonego przez zawalenie, w latach 80. XIX wieku. Wewnątrz można zobaczyć pokoje, które nie są pozbawione orientalnego smaku do spania i spotkań towarzyskich.

Zgadzam się, jest tu przytulnie!

Komfort też jest w porządku!

W pobliżu znajdowała się kuchnia z paleniskiem. Ten ostatni jest doskonale zachowany.

Możesz także rzucić okiem na święto derwiszów.

Nawiasem mówiąc, w tym pokoju znajduje się okno z pięknym widokiem na rzekę i skały.
Nie pomyliłem się na początku tej historii, nazywając tequię prototypem nowoczesnych hoteli spa. W islamie zawsze zwraca się szczególną uwagę na procedury wodne.

W tych błogosławieństwach można znaleźć specjalne pomieszczenie na łaźnię turecką - kąpiel termalną.

W teki znajduje się tak zwany mesjid - meczet bez minaretu. Wszystko tutaj zostało stworzone dla duchowej i fizycznej harmonii.

Uważny czytelnik przypomni wyżej wspomniany jeden ważny element każdego teki - grób. W tych błogosławieństwach znajduje się nie tylko grób, ale całe mauzoleum w domu. Przez szczelinę w drzwiach widać dwie stare trumny. Warto o nich opowiedzieć osobno.

W jednym z nich leży pewien Achik Pasza. Był szejkiem - tak zwanymi władcami tequii. Mówią też, że szpiegował dla Turcji, ponieważ za jego życia Bośnia była częścią Austro-Węgier.

Kolejny grób jest jeszcze bardziej interesujący. W środku nie ma nikogo. Według legendy została umieszczona na cześć legendarnej postaci Sarah Saltuk. Istnieje wiele legend i tajemnic związanych z tym dziwnym derwiszem. Według jednego z nich mógł nagle pojawić się i zniknąć gdziekolwiek. To jest Blagai, on również tajemniczo zniknął w swoim czasie, pozostawiając za sobą tylko buławę i szablę. Według legendy zdarzyło mu się to siedem razy, aw każdym miejscu jego wyznawcy złożyli pusty grób.

Tak, dobrze zrozumiałeś, derwisze wciąż byli mistykami. Nie bez powodu, a słowo fakir oznaczało zarówno derwiszów, jak i wędrownych ascetów w Indiach.

Myślę, że już zrozumiałeś, że zdecydowanie warto odwiedzić Blagay. Lepiej jest to zrobić poza sezonem i przy braku tłumów turystów, co pomoże docenić to miejsce. Znajduje się zaledwie 12 kilometrów od ważnego miasta Bośni - Mostaru. Nie przegap tego hotelu spa dla włóczęgów i fakirów, jeśli nagle znajdziesz się w pobliżu ...

Zostaw Swój Komentarz