Stewardessa uratowała dziewczynę przed niewolnictwem seksualnym dzięki jej obserwacji
Pewna bystra stewardesa uratowała nastoletnią dziewczynę z rąk handlarzy, gdy zauważyła, że coś jest nie tak z młodym pasażerem Alaska Airlines z Seattle do San Francisco.
„Coś w moich myślach powiedziało mi, że coś jest nie tak”, mówi 49-letnia Sheila Frederick z Alabamy, wspominając incydent, który przydarzył jej się w 2011 roku. Dziewczyna w samolocie, która w tym momencie wyglądała na 14-15 lat i wydawała się być w piekle, podróżowała ze starszym mężczyzną, który nie pozwalał jej mówić i odpowiadać na pytania stewardessy. „Był dobrze ubrany i to mnie wystrzegało, ponieważ jednocześnie wyglądała na zaniedbaną i nie czuła się zbyt dobrze”.
Zdając sobie sprawę, że musi działać szybko, Sheila cicho powiedziała dziewczynie, aby poszła do toalety, gdzie stewardesa zostawiła jej notatkę na lustrze. „Napisała w notatce, że potrzebuje pomocy” - wspomina Frederick, który natychmiast poszedł do pilota i powiedział, co się dzieje. Zadzwonili na policję, a kiedy samolot wylądował w San Francisco, funkcjonariusze organów ścigania już czekali na nich na terminalu. Dziś dziewczyna wolna od seksualnego niewolnictwa jest już na studiach. W jej życiu wszystko jest w porządku dzięki uważności Sheili i szybkiemu dowcipowi.
Należy zauważyć, że rocznie od 600 000 do 800 000 osób będących ofiarami handlarzy ludźmi jest przewożonych przez granice różnych państw. Około 80% z nich to kobiety i dziewczęta, około 50% to nieletni. „Jeśli zauważysz coś dziwnego, powiedz tak”, pyta Sheila Frederick.