21 zakazanych zdjęć opuszczonej japońskiej wyspy Gunkanjima

Japońska wyspa Hashima wygląda jak okręt wojenny. Na początku XIX wieku odkryto tu złoża węgla, dzięki czemu w ciągu kilku dziesięcioleci wyrosło tu pełnoprawne miasto z wrzącym życiem i energiczną aktywnością. W oczekiwaniu na dobry zysk i wygodną egzystencję na wyspie zbudowano wieżowce, szkołę, szpital i całą niezbędną infrastrukturę. W pewnym momencie gęstość zaludnienia w dzielnicy mieszkalnej zaczęła osiągać niesamowitą liczbę 139 100 osób na 1 km². Ale w połowie lat 70., wraz z pojawieniem się ropy naftowej, węgiel stracił swoją wartość, a Hashima była pusta. W 2015 r. Wyspa została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO jako „obiekt rewolucji przemysłowej Meiji: hutnictwo, przemysł stoczniowy i przemysł węglowy”.

Do 2009 roku zwiedzanie wyspy było surowo zabronione. Dziś łodzie i łodzie z turystami mogą cumować na jego brzegach, ale nadal nie wolno zejść głęboko w wyspy. Fotograf Michael Gakuran naruszył ten zakaz i udał się do samego serca wyspy, aby zobaczyć i uchwycić swój obecny stan.

„Blok 65 to ogromna betonowa brzydota, w środku są zgniłe tatami i połamane drzwi, zapomniana przez dziecko laleczka, torturowany manekin, zardzewiały sprzęt medyczny… Drzewa wyrastają między ścianami - natura powoli, ale konsekwentnie zbiera żniwo” - powiedział Gakuran po swojej podróży. Wyglądaj jednak lepiej.

Obejrzyj wideo: Dlaczego Japończycy opuścili wyspę Hashima (Może 2024).

Zostaw Swój Komentarz