12 niesamowitych zdjęć ludzi na ulicach Indii

Te dzieci mieszkają z rodzicami prawie na ulicy, pod baldachimem w pobliżu drogi. Nadal mają bardzo irytującego brata, zawsze wspinał się do ramy z kijem do krykieta. Może kiedyś zostanie gwiazdą sportu i opuści slumsy. Wszyscy chłopcy marzą o zostaniu krykietowiczami lub aktorami Bollywood.

W wolnym czasie od wywłaszczenia białych turystów chłopcy gorączkowo siekali w krykieta lub latali latawce. Jaipur, wejdź do Fortu Tygrysów. Ogromna liczba dzieci rozpoczyna latawce, wszystkie są w niebie. Silny smog nad indyjskimi miastami, zanieczyszczony powietrzem.

Krykiet to sport narodowy. Jest odtwarzany na dowolnej łatce, która jest do tego bardziej lub mniej odpowiednia. Zasady są prawie takie same jak w baseballu, tylko piłka jest bita kijem, podobnie jak stara szkoła. Krykiet jest bardzo popularny w całym regionie - Indie stale konkurują z Pakistanem, Bangladeszem i Sri Lanką. Wieczorami wszyscy oglądają krykieta w telewizji. W gazetach krykiet ma dużo miejsca, istnieje osobny kanał telewizyjny poświęcony temu przydatnemu i ekscytującemu sportowi.

Dzieci są często zapraszane do zabawy, kiedy zostawiłem im piłkę, były bardzo zadowolone. Konieczne jest rzucanie z biegiem i z całym narkotykiem, jeśli rzucisz je pod lewą rękę, nie oczekują takiej sztuczki.

Dziadek w autobusie Jaipur-Pushkar. Po długich obserwacjach doszedłem do wniosku, że liczba motków w turbanie zależy od wieku. Chłopcy Sikhów mają bardzo małe turbanowe kurtki, kilka zwojów i mały guz na górze. U mężczyzn w średnim wieku średnia liczba warstw. Mówią, że kolor tkaniny również ma znaczenie.

Jak już masz te bomby!

Dziewczyny sprzedają koraliki w Varanasi. W Indiach zaczynają pracę w młodym wieku. Większość osób związanych z branżą turystyczną dobrze zna angielski, nawet dzieci. Mają dobrą motywację do nauki języka.

Impreza oświecona na jednym z Ghatów w Varanasi. Zrobili sobie tak małą świątynię na ulicy, aby się do nich zbliżyć, muszą zdjąć buty. Mężczyzna z dyskretną białą farbą na ciele jest nauczycielem-guru. Po jego lewej stronie zwolennik w pomarańczowym bandażu bezinteresownie pali fajkę przez fajkę. Po lewej podeszli dwaj Francuzi, aby porozmawiać o haju.

W Varanasi są postacie, które ubierają się tak kolorowo, jak to tylko możliwe, aby turyści je fotografowali i płacili 10 rupii za ramkę. Jeśli się powiedzie, możesz dostać się na okładkę przewodnika. Naprawdę wszystko zdejmują, więc przygotowując się do podróży, wydaje się, że Indie są krajem dziwaków i tacy dziadkowie są na każdym rogu. W rzeczywistości większość ludzi nosi zwykłe ubrania: indyjskie dżinsy i kurtki z podejrzanymi napisami, a najbardziej kolorowe postacie z Varanasi to obrazy eksportowe.

Świat nie wygląda na pocztówkach! On jest lepszy.

Jaipur Kai tęskni za swoją Gerdą. Ma dzban lodu. Dlaczego Nie mam racjonalnego wyjaśnienia.

Kolejna reinkarnacja Siergieja Zvereva.

Jaisalmer. Kupujący niechętnie rozstaje się z gotówką na zakup fasoli. Nie ma sklepów spożywczych i supermarketów; wszystko jest sprzedawane na ulicy i zwykle osobno. Ktoś sprzedaje papierosy, banany, słodycze.

W pociągu Jaisalmer-Jodhpur, na trzeciej półce sypialnej (miejscowe miejsce zarezerwowane, tylko 3 rzędy półek, a nie 2). Budzę się i mam takich sąsiadów.

To zdjęcie dotyczy miłości. Gdybym pojechał z ukochaną dziewczyną do Indii i po powrocie z nią zerwałbym, patrzyłbym teraz na tę kartę i pisał takie przeszywające linie:

„Do niedawna ty i ja byliśmy razem, a nawet nasze rowery kochały się. Droga, gorący wiatr, indyjski pył - wszyscy dzieliliśmy się na pół. Teraz siedzę w zimnej kuchni, słucham depresyjnego hip-hopu, pamiętam inne miasta i twoje oczy „kolory lipcowego nieba. Gdzie jesteś teraz, na czyją poduszkę rozłożyły się twoje złote włosy?”

Ale tak naprawdę nie było dziewczyny, pojechałem z wyimaginowanym przyjacielem i wynajęliśmy rowery w Khajuraho. Wieczorem zatrzymaliśmy się w pobliżu wyschniętego jeziora, Roma za kulisami pali haszysz, robię zdjęcia i myślę o postmodernizmie.

Chłopiec dyżuruje w pobliżu jednej ze świątyń w Khajuraho. Kiedy przybywają turyści, dzwoni do sklepu ojca, który znajduje się naprzeciwko. Również w Kajuraho większość małych dzieci wita cię słowami „szkolny długopis”. Czego dokładnie chcą, nikt z nich nie potrafił wyjaśnić.

W Indiach codziennie atakuje cię 100-200 osób. Połowa składa oferty handlowe lub próbuje jakoś rozmnażać, połowa po prostu prosi o pieniądze. Czasami jest to denerwujące, ale dopóki jesteś w dobrym humorze, jest to tylko zabawne. Jeśli nastrój jest zły, chcę złamać głowę młotem. Nie denerwuj się, molestujący są integralną częścią podróży, a ty już za to zapłaciłeś.

Złota Świątynia w Amritsar to super fajne miejsce. Sikhowie dla pielgrzymów Złotej Świątyni zrobili wszystko za darmo. Musisz tylko dostać się do Amritsar, a potem nie możesz się o nic martwić. Bezpłatne autobusy odebrać z lotniska i dworca kolejowego. Świątynia zapewnia bezpłatne zakwaterowanie i wyżywienie. Liczba łóżek jest ograniczona, ilość jedzenia nie jest. Mieszkaliśmy w hotelu, a raz zjedliśmy kolację z pielgrzymami w świątyni. Wszystko jest tam umieszczone na przenośniku, duża liczba wolontariuszy pracuje, każda osoba może zostać jednym. Pewien Sikh powiedział mi, że ich bezpłatna jadalnia może wyżywić do stu tysięcy ludzi dziennie.

Poszliśmy do jadalni, dostaliśmy duży talerz z odcinkami, miskę wody i łyżkę. W dużej sali ludzie siedzą w rzędach na podłodze, na matach. Dystrybutorzy biegną po przejściu, każdy z własnym garnkiem, a podczas biegu rzucają jedzenie na talerze. Ryż, kilka rodzajów warzyw z przyprawami, chleb, wszystko jest dość smaczne. Jeśli nie masz dość, dadzą ci to, dopóki nie powiesz, że to wystarczy. Jak tylko zjedzą, wszyscy wstają i następna zmiana wchodzi do hali. Oddajesz naczynia do zlewu. Uważam, że w Amritsar zdecydowanie powinieneś pójść do tej jadalni, jest to prawdziwa penetracja prawdziwego życia ludzi, a nie komercyjny blask turystyczny.

Podczas gdy niektórzy długo rozmawiali o budowie komunizmu, inni po prostu wzięli i wdrożyli ten projekt w jednym mieście. Kto za to wszystko płaci? Wierzący w Złotej Świątyni przekazują ogromną sumę pieniędzy, widziałem, jak strażnicy wyjęli 7 dużych metalowych skrzynek z gotówką ze świątyni, myślę, że często je noszą. Opowiem więcej o Amritsar w osobnym poście.

W Amritsar.

Dziadek mody w Golden Temple, Amritsar. Na turbanie ma logo Sikhów i sztylet na pasku. Turban i sztylet są niezbędnymi elementami wyposażenia odpowiedniego sikhijczyka.

Jaisalmer. Umieszczona pod baldachimem ogromna kuchnia. Przygotowują coś na skalę przemysłową.

W Jaipur. Jest niewielu mężczyzn w okularach, ponieważ czytanie nie jest cenione i nie ma komputerów. To prawda, że ​​kiedy kilkakrotnie podróżowaliśmy w drogich klasach pociągów, publiczność była zupełnie inna: czytali prasę po angielsku, wielu miało Blackberry, smartfony Nokia, laptopy i nie zwracali na nas uwagi, tak jak w Europie. Ale takich osób jest niewiele.

Świeża trzcina w Pushkar. Podeszliśmy, obserwując proces. Rodzina Indian kupuje świeży sok dla córki.

- ile? - pytam sprzedającego.

- 20 rupii.

Wyglądam, miejscowi uśmiechają się przebiegle. Czuję haczyk, Indie nauczają być zawsze w pogotowiu. Uczciwa dziewczyna pije świeżo i mówi:

- Jedna szklanka kosztuje 10 rupii.

Tata dziewczyny pokazuje ją gestem milczenia i szczęśliwie mruga do sprzedawcy.

Chłopiec w Delhi. Nie wiem, jak opisać to, co się wokół działo. Później dokonam wyboru z najciemniejszych zdjęć z Indii - bez Taj Mahal, tylko prawda. Zobaczysz wszystko, tylko zdjęcia nie będą w stanie w pełni tego przekazać.

Obejrzyj wideo: INDIE doprowadziły mnie do PŁACZU . .PIERWSZE WRAŻENIA! eng subs. AgnieszkaMP Vlog (Może 2024).

Zostaw Swój Komentarz