Kreda do natrysku w USA, aby ocalić się przed globalnym ociepleniem

Czego naukowcy nie oferują w celu zmniejszenia efektu cieplarnianego i spowolnienia procesu wzrostu temperatury powietrza na planecie. Ponieważ niektóre kraje, w tym Stany Zjednoczone i Kanada, nie zgadzają się na ograniczenie emisji gazów cieplarnianych i przestrzegają limitów produkcji, naukowcy muszą szukać alternatywy. A jeśli niemożliwe jest spowolnienie przepływu gazów cieplarnianych do atmosfery, wówczas naukowcy postanowili spróbować ograniczyć przepływ ciepła słonecznego na powierzchnię Ziemi.

W historii istnieje wiele przykładów, kiedy przedłużające się erupcje dużych wulkanów zmieniały klimat całej planety. Ogromna ilość popiołu i gazów uwalnianych do atmosfery zapobiegała przedostawaniu się promieni słonecznych na powierzchnię i powodowała chłodzenie o kilka stopni, co było zauważalne w skali globalnej. Przykłady te zostały zainspirowane przez naukowców z Harvard University, którzy zaproponowali oryginalny sposób walki z rosnącymi temperaturami powietrza: zmniejszanie przepływu światła słonecznego na powierzchnię Ziemi przez rozpylanie cząstek kredy.

Naukowcy planują uruchomić sondę kierowaną, która rozpyla małe cząsteczki węglanu wapnia na wysokości 20 kilometrów. Eksperyment odbędzie się na terytorium USA, w południowo-zachodniej części kraju. Po rozpyleniu naukowcy zaobserwują, jak zakurzona zasłona z cząstek kredy wpłynie na przepływ światła słonecznego na powierzchnię i jak wpłynie na temperaturę powietrza.

Brytyjska gazeta The Daily Mail informuje, że eksperyment będzie kosztował naukowców 3 miliony dolarów, a część tych kosztów poniesie firma Bill Gates firmy Microsoft.

Ale nie wszystko jest tak różowe: pomysł rozpylania cząstek kredy ma swoich przeciwników. Według niektórych ekspertów eksperyment rozproszenia cząstek kredy może powodować zmiany w tworzeniu się opadów, suszy, a nawet zaburzać warstwę ozonową. Czy to będzie, czy nie, świat dowie się w ciągu najbliższych sześciu miesięcy, ponieważ planują przeprowadzić eksperyment do lipca 2019 r. Ponadto eksperci zauważają, że znacznie skuteczniejsze jest ograniczenie emisji gazów cieplarnianych niż próba „zaciemnienia” planety od Słońca. I to Stany Zjednoczone, które są drugim co do wielkości producentem tych gazów na świecie, nie ratyfikowały jeszcze protokołu z Kioto regulującego dopuszczalną wielkość emisji i najwyraźniej nie zamierzają tego robić. Ale problem oczywiście nie dotyczy tylko Stanów Zjednoczonych. Wiele krajów, zwłaszcza tych o szybko rozwijających się gospodarkach, ukrywa prawdziwą skalę emisji gazów do atmosfery, nie doceniając danych zawartych w raportach.

Obejrzyj wideo: VLOG: SPOTKANIE Z LOLA, ZAKUPY, ZNIECZULENIE, 3 OOTD (Może 2024).

Zostaw Swój Komentarz