Bez strachu na ziemiach Karabachu

To była prawdopodobnie nasza najbardziej niezwykła trasa blogowa i szczerze mówiąc, do ostatniej chwili nie wierzyłem, że to się stanie. A teraz powiedz mi, z czym wiąże się z Tobą Górski Karabach? Kiedy zapytałem o to na moim Instagramie, dosłownie wszyscy moi subskrybenci odpowiedzieli na to wojną, która miała miejsce w latach 90. Niestety, w wielu Artsakh jest to drugie imię Górskiego Karabachu, jest z nim związane. I to jest smutne, ponieważ w rzeczywistości region jest bardzo interesujący. I znaliśmy to z pierwszej ręki, tak jak byliśmy tutaj trzy lata temu. Nawiasem mówiąc, czasy się zmieniają i w porównaniu z tym, ilu turystów było wtedy w Górskim Karabachu, teraz ich liczba wzrosła. A teraz przybywają tu nie tylko z Rosji, ale nawet z Korei Południowej, Japonii i Singapuru.

Pojechaliśmy do Artsakh na cztery dni, podczas których planowaliśmy odwiedzić Stepanakert, Shushi, Tigranakert, wziąć udział w festiwalu wina w wiosce Togh, a jednocześnie uhonorować trzy starożytne klasztory - Amaras, Gandzasar i Dadivank podczas naszej wizyty.

Wjechaliśmy do Górskiego Karabachu oczywiście z Armenii. Muszę od razu powiedzieć, że wiza dla obywateli rosyjskich nie jest tam potrzebna, a cały proces przekraczania granicy zajmuje nie więcej niż 15 minut. Otrzymaliśmy kwestionariusz zawierający zwykłe pytania: imię i nazwisko, numer paszportu, adres zamieszkania, cel wizyty, datę wjazdu i wyjazdu, które miasta w Artsakh chcemy odwiedzić. I zaraz po jej wypełnieniu otrzymaliśmy kartę rejestracyjną, która wskazywała, że ​​wolno nam również wjechać, inspekcja tych miast, z wyjątkiem nie mniej niż linii frontu! Proszę bardzo! Następnie przekazaliśmy tę kartę do punktu kontrolnego, opuszczając Górski Karabach. W paszportach nie dostaliśmy żadnych znaczków.

Mówi „Witaj w darmowym Artsakh”.

Nawiasem mówiąc, trzeba było zapewnić cudzoziemcom wjazd do Karabachu.

Punkt graniczny

Oto kolejna sprawa. Tym, którzy nadal myślą, że w Górskim Karabachu trwa wojna, powiem, że od dawna tam nie było wojny, chociaż od czasu do czasu dochodzi do potyczek na granicy z Azerbejdżanem. Ale turyści nadal nie mogą przekraczać granicy; wjazd do stref przygranicznych jest dla nich zabroniony. Chcę również powiedzieć, że w ciągu ostatnich trzech lat Górski Karabach bardzo się zmienił i poprawił. Jedna droga przez przełęcz Zodsky jest tego warta. O ile pamiętam, ostatni raz szliśmy po nim nocą, na glinie i w deszczu, praktycznie unosząc się nad otchłanią z kołami ... uh ... A teraz jest piękny asfalt. Shushi również wyraźnie zmienił się na lepsze, a tam jest coraz mniej śladów minionej wojny i dewastacji. Reszta miast, w których byliśmy, wywarła również bardzo pozytywne wrażenie. Chociaż oczywiście nie ma granic doskonałości. A Artsakh ma miejsce na dalszy rozwój.

Ale pozwól mi wreszcie pokazać zdjęcie.

Stepanakert Shushi Askeran Tigranakert Inside Tjjri - najstarsze platan na terytorium byłego ZSRR. Ma 2000 lat. Mieć paszport Togh. Festiwal Wina Gandzasar Dadivank Amary

Obejrzyj wideo: Geography Now! Armenia (Może 2024).

Zostaw Swój Komentarz