Suzdal - rosyjski Machu Picchu

Machu Picchu to miasto w górach Peru, zbudowane przez zmarłą cywilizację i zagubione na kilka wieków w dżungli. Suzdal oczywiście nie zagubił się w dżungli, ale poza tym wszystko jest bardzo podobne. Hiszpanie, którzy przybyli do ziemi Inków, starannie zniszczyli dziedzictwo poprzednich cywilizacji, a Machu Picchu przetrwał tylko dlatego, że zdobywcy go nie znaleźli. W Rosji w ciągu ostatnich stu lat zmieniło się kilka cywilizacji, a przeszłość ostrożnie zniszczyła dziedzictwo z ubiegłego roku - tak wiele miast Związku Radzieckiego straciło arcydzieła architektury. Suzdal był na tyłach imperium i zapomnieli o tym, prawie jak Machu Picchu. Zachowało się tutaj wiele przedrewolucyjnej architektury. A prowincjonalizm przy braku kolei uratował miasto przed „modernizacją” i „renowacją”. Dzięki temu możemy obserwować prawdziwe rosyjskie miasto, prawie takie samo jak setki lat temu.

Suzdal to perła Złotego Pierścienia Rosji. Położony nad brzegiem rzeki Kamenka, 26 km na północ od Włodzimierza.

Podobnie jak w peruwiańskich kompleksach archeologicznych, w rosyjskich miastach będących przedmiotem zainteresowania znajdują się wielkoskalowe konstrukcje kamienne, które sprowadziły nas w zrujnowanej formie.

Wygląda na to, że dawny klasztor został oddany prawosławnym, ale nie mieli oni jeszcze czasu na rekonstrukcję życia klasztornego i wpuszczani są do dzwonnicy po „datki”. Wewnątrz dzwonnicy zbudowano żelbetonową klatkę schodową dokładnie taką samą, jak w Chruszczowa. Zastanawiam się, dlaczego komuniści ją tam utknęli? To nie są oryginalne schody z początku XIX wieku.

W pobliżu dzwonnicy wielebnego znajdują się ruiny refektarza kościoła Sretensky, zbudowanego pod koniec XIX wieku, a po rewolucji użytego jako siedziba klubu robotniczego OGPU. Później klub zamienił się w kino, które możemy odgadnąć nawet bez uciekania się do kronik. Na fasadzie wciąż czyta się znak, pod którym najwyraźniej był billboard.

Z dzwonnicy, której wzrost kosztuje 100 rubli dobrowolnych datków, otwiera się widok na całe miasto.

Przed nami centra handlowe, gdzie zgodnie z oczekiwaniami znajdują się centra handlowe, sklepy i inne placówki gastronomiczne.

Widok na zachód - w stronę łąki Ilińskiego i Góry Iwanowej.

Skrzyżowanie przestrzeni i czasu.

Kościół Zmartwychwstania Pańskiego na placu był główną świątynią miasta. Możesz także wspiąć się do dzwonnicy, aby przekazać darowiznę w wysokości 100 rubli. Jest tu mniej ludzi niż na najwyższej dzwonnicy w mieście, a wspinaczka jest bardziej interesująca. Polecam

Na północnym krańcu pasażu handlowego stoi kościół św. Mikołaja, zbudowany w 1770 roku na miejscu kaplicy, ustanowiony jako znak uwolnienia od epidemii dżumy z połowy XVII wieku.

Główną rozrywką w Suzdal są oczywiście miód pitny i pikle, ale miłośnicy kokoshników i rozłożystych krzewów żurawiny mogą znaleźć coś dla siebie. Możesz jeździć po mieście powozem klasy dyni.

Gdziekolwiek spojrzysz, panuje taka cisza i spokój, że nie chcesz nigdzie spieszyć się w poszukiwaniu nowych atrakcji.

Podmokłe łąki, kręta rzeka z trawiastymi brzegami, kościół na wzgórzu. Oto ona - prawdziwa Rosja.

Skończyliśmy na terytorium Kremla Suzdal, ale jest hałas, tłumy turystów i płatne wejście do jakiegoś ogrodzenia w pobliżu Katedry Matki Bożej Narodzenia. To nie jest dla nas interesujące, więc ruszyliśmy przez rzekę. Jest też ogrodzenie i wystawa architektury drewnianej, ale wszystko wokół jest takie samo, ale żywe i bezpłatne.

Na powyższym zdjęciu widzimy, jak inaczej głupie podejście właścicieli do ich mieszkań. Właściciel lewej strony domu osłonił fasadę ozdobnym szydełkiem i ogrodzony tekturą falistą. Najwyraźniej właściciel prawej strony jest biedniejszy, więc zamienił jedynie okna na okna z podwójnymi szybami.

Taka hańba, na przykład, w Finlandii w ogóle nie może się zdarzyć, ponieważ tam właściciele części domu nie mają prawa w jakiś sposób zniekształcić fasady. Jeśli dom wymaga naprawy, robi się to natychmiast dla całego domu w tym samym stylu, zachowując oryginalny wygląd architektoniczny.

Bogaci ze starymi chatami wcale nie stoją na uroczystości - burzą i budują pałace. Czasami jest jeszcze lepiej.

Łąka Ilińskiego zajmuje duże terytorium na prawym brzegu Kamenki. Najwyraźniej na wiosnę łąka jest zalana, więc przez tysiąc lat nigdy nie była budowana.

Ale tutaj organizują na przykład zawody rowerowe.

Suzdal trzyma się z całej siły, ale jeśli nie zabraniacie stosowania tektury falistej w budownictwie miejskim, ta twierdza rosyjskości i duchowości również upadnie.

Jest czas na lunch, więc cała nasza przyjazna wyprawa wyrusza do klasztoru Pokrovsky, gdzie można zjeść posiłek w ściśle określonej cenie za darowizny.

Klasztor został założony w XIV wieku, a jego świetność przypada na XVI wiek, kiedy to książęta moskiewscy zaczęli wyrzucać tu niechciane żony.

Po drugiej stronie rzeki, naprzeciwko klasztoru wstawienniczego, stoi klasztor Spasski, również założony w XVI wieku.

Klasztor otoczony jest potężnym murem twierdzy, dzięki czemu w XX wieku było to specjalne więzienie, w którym wszelkiego rodzaju wrogowie ludu i zdrajcy narodu byli izolowani od społeczeństwa. Od końca lat 60. ubiegłego wieku mieści się tu muzeum, a od 1992 r. Kompleks klasztorny znajduje się na liście światowego dziedzictwa.

I kończymy nasz spacer w Suzdal przy pomniku obecnej epoki. Takie sztandary ciągną zrujnowane domy do przybycia obecnych rosyjskich władców. W bardzo zabawnym czasie żyjemy :)

Zostaw Swój Komentarz