Radziecka karawana lat 60.: jaka była droga do morza dla naszych dziadków

We współczesnym świecie nikogo nie zaskoczy karawaningiem, a wielu ludzi lubi podróżować samochodem nad morze, do Europy, a nawet nad jezioro poza miastem. Dziś stworzono do tego wszystkie możliwe warunki. Sytuacja wyglądała zupełnie inaczej w latach 50-60, kiedy koncepcja karawaningu była jeszcze w powijakach. Wtedy stacje benzynowe były rzadkością, samochody zepsuły się z regularnością setek kilometrów, po drodze nie można było spotkać usług samochodowych, a zamiast nawigatorów były „Katalogi wycieczek samochodowych” z popularnymi trasami. Najpierw jednak najważniejsze.

W latach 60. nie było mowy o spontanicznych podróżach, konieczne było wcześniejsze przygotowanie się i dokładne zaplanowanie wszystkiego. Przede wszystkim konieczne było prawidłowe sprawdzenie samochodu, aby nie przeszkadzał. Po drugie, autorzy turystyki musieli być przygotowani na to, że sami musieliby naprawić wszelkie awarie, co oznacza, że ​​musieli mieć cały arsenał wszelkiego rodzaju narzędzi i części zamiennych. Jednak cała ta nieskończona ilość żelaza musiała być dopasowana w taki sposób, aby zmieściły się w niej rzeczy osobiste.

Główna objętość tych rzeczy była oczywiście zajęta przez namiot. Jest teraz mały i zwarty, ale wcześniej była to ogromna struktura płótna, pod którą przeszła połowa pnia. Ponadto nie zapomnij o innym sprzęcie podróżnym: śpiworach, palniku, naczyniach, zbiorniku na wodę, rozkładanych krzesłach i tak dalej. Wydaje się, że taka ilość rzeczy zmieści się tylko w minibusie. Ale nasi dziadkowie znaleźli sposoby, aby wcisnąć to wszystko w Moskwicza, a nawet garbaty Zaporożec.

Podczas gdy w Ameryce powstał cały kult przyczep z przyczepą, w ZSRR produkowano tylko małe przyczepy. Zaczęli produkować w 1958 roku pod nazwą „Camper”. Jednak nie zdobyli popularności - kierowcy wciąż próbowali sobie radzić samodzielnie. Na przykład w czasopiśmie „Modeller-konstruktor” z 1972 r. Zaproponowali zbudowanie takiej przyczepy „Teremok”.

Ogólnie rzecz biorąc, robienie tego samemu w tamtych czasach było normą. Tak więc zaawansowani kierowcy ze sklejki wycięli rodzaj stołów, które można zawiesić na kierownicy, a moskitiery umieszczono na oknach.

Nawiasem mówiąc, przewodnicy auto-podróżnika radzili, aby nie jeździć samotnie na długie podróże, ale tylko konwój kilku samochodów, aby w razie awarii można było liczyć na wzajemną pomoc. Nie trzeba dodawać, że samochody z przeszłości jechały znacznie wolniej niż współczesne. Ich średnia prędkość wynosiła około 60 km / h. Jednak jazda w upale w ogóle nie była zalecana, w przeciwnym razie może to doprowadzić do przegrzania silnika.

Wraz z wypuszczeniem Moskali drugiej generacji i Wołgi pierwszej generacji sytuacja zaczęła się poprawiać, a karawana radziecka zrobiła znaczący skok. Wyobraź sobie, że można było dostać się z Moskwy do morza bez wymiany oleju! Zwiększony i poziom komfortu w samochodach. Na przykład „Moskwicz” rozłożył miejsca, tworząc bardzo przyzwoitą koję.

Zostaw Swój Komentarz